[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie miałam pojęcia, jak się ubrać anizachować.Przerażała mnie obecność innych studentów.Zwłaszcza chłopaków.Nadal czułam siębrzydka, choć lustro twierdziło inaczej.Bezpieczniej było zamykać się w sobie. To takie smutne, Violet. Pokręcił głową. Z perspektywy czasu widzę, że w większości spraw sama zawiniłam.Aatwiej było skryć sięprzed światem, niż próbować się zmienić.Nawet kiedy straciłam na wadze i podjęłam pracęu Henry ego, zachowałam introwertyczną, aspołeczną postawę.Oto odpowiedz na pytanie, dlaczegonie mam i nigdy nie miałam chłopaka.Trwało sekundę czy dwie, zanim zrozumiał, co to oznacza.Wnet ciało, uspokojone nieco w czasieopowieści, upomniało się o swoje prawa.Jakie to perwersyjne, pomyślał, że tak bardzo podnieca gojej dziewictwo.Na szczęście właśnie wtedy przyniesiono danie główne, co dało mu czas napozbieranie się.Violet również sprawiała wrażenie wdzięcznej.Opowiadanie musiało ją bardzostresować.Na twarzy wciąż miała rumieniec.Choć współczuł, wkrótce zapragnął usłyszeć więcej.Pewne intrygujące pytania wciąż pozostawałybez odpowiedzi.Zjadł trochę kalmarów, równie doskonałych co wino, odłożył widelec i popatrzyłna nią. Co sprawiło, że postanowiłaś w tym roku zmienić podejście? spytał. Dlaczego teraz? Z tegoco mówiłaś, wyleczyłaś skórę jeszcze na studiach.Nie masz też już nadwagi.Założyłbym się, żezapraszano cię na randki wielokrotnie. Nie, tylko dwa razy w życiu przyznała z rozbrajającą szczerością, dzięki której tak bardzowyróżniała się w jego oczach. Obaj mężczyzni byli wyjątkowo nudni.Oczywiście, na ogół niewyglądam tak jak dziś.Ani jak wtedy.Brzmiało to prawdopodobnie.Henry był bardzo zaskoczony wyglądem Violet. Nadal mi nie odpowiedziałaś upierał się Leo. Dlaczego teraz? Co się stało, że odrzuciłaśdawne więzy i zdecydowałaś się na nowy początek? Z taką elokwencją powinieneś być pisarzem, a nie producentem. Posłała mu słodki, łagodnyuśmiech. Nie próbuj zmienić tematu. Jedzenie wystygnie, jeżeli udzielę ci pełnej odpowiedzi. Chcesz powiedzieć, że to też długa historia? W pewnym sensie. No dobrze.Najpierw zjemy, a potem będziemy rozmawiać.Nie myśl, że się wykręcisz, mojapani.Zamierzam wydobyć z ciebie prawdę: całą prawdę i tylko prawdę!ROZDZIAA DZIESITYViolet nie mogła uwierzyć, że już tyle mu powiedziała.Przyszła tu z duszą na ramieniu, wiedząc, żenigdy nie wyglądała lepiej ani bardziej seksownie.Joy miała rację, czerń jej pasowała.Czekałaz wytęsknieniem, by ponownie zobaczyć spojrzenie Lea świadczące o tym, że uważa ją za atrakcyjną.Nie spojrzał jednak w taki sposób.No dobrze, skomplementował jej wygląd, ale tylko tak, jakmógłby to zrobić przyjaciel.Albo, co gorsza, ojciec.Widocznie nie była wcale aż tak kusząca!Czy to rozczarowanie brakiem zainteresowania skłoniło ją do opowiedzenia swojej historii?Możliwe.Poza tym faktycznie łatwo się z nim rozmawiało.Z pewnością był zaskoczony, ale okazałzrozumienie, takt i współczucie.Chyba dlatego ujawniła tyle szczegółów.Powiedziała mu naweto uzależnieniu od romansów historycznych!Czemu teraz bała się wyznać resztę? Jaką by to zrobiło różnicę, gdyby wiedział o doświadczeniu,które zmieniło jej życie? Albo gdyby podała mu pełną listę swoich postanowień noworocznychi zdałby sobie sprawę, że jest jeszcze dziewicą? Musiał zresztą już sam na to wpaść.Nie miała zatempowodu, by denerwować się ostatnim fragmentem opowieści.Dojadła do końca kalmary z kilkoma kawałkami pieczywa ziołowego, popijając raz po raz winem.Jej apetyt zawsze się wzmagał, kiedy była w stresie.Stwierdziła, że głupio zwlekać z odpowiedzią,więc zaczęła mówić o tym, jak rodzina osaczyła ją podczas świątecznej wizyty w Brisbane. Miałam już dość pytań, z kim się spotykam, i odpowiadania, że z nikim.Miarka się przebrała,kiedy Gavin, mój młodszy brat, spytał, czy jestem lesbijką.Zanim jeszcze wyszłam z domu,wiedziałam, że chcę coś zmienić w życiu, ale nie wiedziałam jak.Nie masz pojęcia, jak łatwopopaść w nawyk izolowania się od świata.Równie łatwo nie przejmować się odzieżą i wyglądem.Prawdę mówiąc, stałam się tchórzliwa i leniwa. Za ostro się oceniasz. Nie, zdaję sobie świetnie sprawę, kim zostałam.Naprawdę dotarło to do mnie w czasie lotupowrotnego, kiedy przeczytałam Kobietę kapitana Strongbowa.To tytuł mojego ulubionego romansuhistorycznego z czasów, gdy byłam nastolatką.Nie czytałam go od lat i chciałam sprawdzić, czyznów mnie wciągnie. I wciągnął? Zdecydowanie.Chłonęłam każde słowo.Nadal też podobał mi się bohater, choć w naszychczasach jest politycznie niepoprawny.Nie można by przecież opisać współczesnej postaciporywającej bohaterkę i oświadczającej, że będą uprawiać seks, czy jej się to podoba, czy nie. Zgwałcił ją? wykrzyknął Leo z wyraznym niesmakiem. Nie, w końcu nie musiał.Lady Gwendaline sama się zgodziła.Zresztą i tak miałoby to więcejwspólnego z uwiedzeniem
[ Pobierz całość w formacie PDF ]