[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pojąłem całą głupotę i śmieszność tejsytuacji.Moje wzburzenie mogłem porównać do nieprzyjemnie gorzkiego poczuciarozpaczy, jakby we śnie stał się duchem i spod sufitu patrzył na własne martwe ciało.Z trudem znalazłem właściwe słowa i złożyłem je w całość.- Wobec tego ty jesteś ciałem złożonym ze mnie, jesteś swego rodzaju syntezązbudowaną przez maszynę prognostyczną.- Można i tak powiedzieć, ale to nie takie proste.Sztuczny twór nie potrafirozmawiać - odpowiadać i pytać, prawda?Nie zastanawiając się, kiwnąłem twierdząco w stronę niewidzialnego rozmówcy.- Przecież chyba nie jesteś obdarzony świadomością?- Skądże.- odpowiedział głos, siąkając cicho nosem.- Ja nie mam ciała.Tak jakprzypuszczałeś, jestem zwyczajną nagraną wcześniej taśmą.Oczywiście, nie mogę sobiepozwolić jeszcze na takie luksusy, jak posiadanie świadomości.Jestem wyposażony wcoś ważniejszego niż świadomość, a mianowicie w konieczność i pewność.Wiemdokładnie, co się dzieje w twoich myślach, i to z dużym wyprzedzeniem.Nie jest istotne,jak bardzo starasz się zachować niezależność, po prostu nie zrobisz nawet jednego krokupoza wcześniej ustalonym programem.- Kto więc zaprojektował ci słowa, które wypowiadasz?- Nikt.Rodzą się w sposób nieuchronny z ciebie samego.- To znaczy.- To znaczy, że jestem wartością prognozy drugiego stopnia, która poznała twąprzyszłość dzięki prognozie pierwszego stopnia.Jednym słowem, ja jestem tobą.Jestemtobą, który pozna ciebie.Nagle zdałem sobie sprawę, że jestem jakimś małym, odległym obiektem wimponująco rozległym miejscu, w którym dotąd istniałem.Przemieszczający się bólwciąż krążył z irytującą szybkością, niczym sygnał świetlny przed japońskim salonemfryzjerskim.- Zapewne ktoś taki jak Tanomogi spowodował, że zadzwoniłeś do mnie.- Wciąż jeszcze mówisz od rzeczy.Widocznie nie oceniłeś sytuacji dostateczniejasno.Moja wola jest twoją wolą.Tylko że jeszcze nie zdajesz sobie z tego sprawy.Czyniętylko to, co ty byś prawdopodobnie uczynił, jakbyś poznał swą przyszłość.- A jak uruchamiasz magnetofon?- Pytasz o takie bzdury! Oczywiście, proszę kogoś o to.Teraz pomaga mi - zgodniez twoim przypuszczeniem - kolega Tanomogi.Ale nie wolno ci myśleć, że jest to spisekuknuty przez niego przeciw tobie.Jego dotychczasowe zachowanie zależało ode mnie.Fakt, że zależało od mojej woli, oznacza, że zależało od twojej woli.Jeśli o cośpodejrzewasz Tanomogiego, to lepiej żebyś podejrzewał siebie.- W porządku, poprzestańmy na tym.Dlaczego dzwonisz do mnie z pogróżkami iwywołujesz zamieszanie w głowie?- To nie zamieszanie, to ostrzeżenie.- Nie ma potrzeby mówić tak oględnie.Ponieważ znasz moją przyszłość, musiałeśteż poznać naszych wrogów, prawda? Czy nie można było działać bardziej bezpośrednio?- Wrogów? Nadal używasz tego słowa.Skoro tak, to wróg znajduje się wewnątrz.Taki sposób myślenia staje się naszym wrogiem.Ja staram się tylko uratować cię odkatastrofy.Ach, prawda, dobrze się składa.Tam czeka Sadako.nie, przepraszam, tojednak chyba nie jest zbyt miłe, gdy w ten sposób mówię o twojej żonie, mimo że jajestem tobą.No, w każdym razie mogę mówić o niej małżonka", no więc małżonkaczeka za drzwiami.Najwyrazniej przysłuchuje się tej dziwnej rozmowie.Chciałbym ją ocoś zapytać.Możesz zawołać ją do telefonu?- Z pewnością nie.- Spodziewałem się, że tak zareagujesz.Jeśli chcemy ją wtajemniczyć, to trzebabędzie wyznać wszystko.A ty nie masz na to dość odwagi.Nawet nie wyjaśniłeś jejpowodu wyjścia z domu, prawda? Zwłaszcza że teraz nie ma najmniejszej potrzebywychodzić.- Dlaczego? Nie zamierzam przemilczeć takiej obrazy.- No dobrze.Jeśli nie chcesz poprosić żony do telefonu, możesz jej to sampowiedzieć.Chodzi o tę fałszywą pielęgniarkę z pieprzykiem, która uprowadziła twojążonę.Na pewno mówiła, że pieprzyk znajdował się na brodzie, czy może raczej był zboku nad górną wargą?29Dyszałem ciężko, jakbym zapomniał przez jakiś czas oddychać.W bezkresnej dalizaświtał wątły promyk i wtedy widok wokół mnie całkowicie się odmienił.Kobieta miałapieprzyk nie na brodzie, lecz nad górną wargą.Może pamięć jest tak zawodna albo teżżona uległa złudzeniu.Jeśli tak, to czyż tą pielęgniarką nie była faktycznie mojaasystentka Wada? Ona ma pieprzyk nad górną wargą
[ Pobierz całość w formacie PDF ]