[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.daj mi tylko znać, a będę czekała, aż twój statek przybije do brzegu.- To dla mnie wielka pociecha, Polly.- Pamiętaj, zawsze znajdziesz u nas dom. - Będę pamiętać - obiecałam.- Do widzenia, Polly, i dziękuję ci, że przyjechałaś naplebanię i byłaś przy mnie przez tyle lat.- Dobrałyśmy się w korcu maku, co? Uważaj na siebie i wracaj prędko.- To tylko dwa lata, Polly.- Będę liczyć dni.Wkrótce potem wypłynęłyśmy do Aleksandrii na pokładzie statku  Królowa Orientu.Stałyśmy z Alicją ramię w ramię przy relingu, dopóki ostatni skrawek Anglii niezniknął nam z oczu.Pózniej zeszłyśmy do naszej wspólnej kajuty.Była ciasna i skromna, lecz- jak się okazało - dopisało nam szczęście, że miałyśmy ją tylko dla siebie.Wówczas jednakczułam zbyt wielkie podniecenie, by myśleć o takich szczegółach.Wyruszałam na spotkanieprzygody.Miałam skąpe doświadczenie, jeśli chodzi o podróże, choć przeprawiałam się tam i zpowrotem przez kanał La Manche w okresie nauki w Lamason.Przypomniał mi się sekretnypowrót do Anglii z Janiną i oczekującą dziecka Lawinią.Zaczęłam rozmyślać o mojej przyjaciółce, zastanawiając się, czy małżeństwo jąodmieniło i jakie niespodzianki czekają mnie u kresu podróży, który wydawał się teraz bardzoodległy.Dzieliło mnie od niego wiele nowych doświadczeń.Po niespełna godzinie morze zaczęło się burzyć i fale huśtały statkiem od kanału LaManche aż po Zatokę Biskajską.Musiałyśmy chwilowo pohamować chęć zwiedzaniapokładu, gdyż trudno było utrzymać się na nogach.Zapoznawszy się wreszcie ze współpasażerami, orzekłyśmy, że są dość sympatyczni;wielu znało się już z poprzednich podróży.To stawiało nas nieco z boku, a ponadto dwiekobiety odbywające samotnie tak daleki rejs stanowiły dość nietypowe zjawisko, zwłaszczaże Alicja - choć starsza ode mnie - była jeszcze stosunkowo młoda.Lady Harriet z pewnościąnie pochwalałaby takiego rozwiązania, gdyby nie to, że znakomicie pasowało do jej planów.Tak czy inaczej, znajdowałyśmy się w drodze i po kilku dniach wiedziałyśmy już coś niecoś otowarzyszach podróży.Dwie panny - z różnych rodzin - płynęły do narzeczonych, by wziąć w Indiach ślub.Doszłam do wniosku, że jest to dość częsta praktyka.Szkotka Fiona Macrae miała poślubićżołnierza, a przyszły mąż Jane Egmont był urzędnikiem Kompanii.Pomyślałam o ladyGeraldine, która wybierała się w tę samą podróż do Fabiana.Często się zastanawiałam, czygo zobaczę i jaki będzie jego stosunek do mnie.Zadawałam sobie pytanie, czy zaaprobujemój przyjazd w charakterze damy do towarzystwa jego siostry. Naturalnie wiele czasu spędzałam z Alicją i dowiedziałam się nieco więcej na jejtemat.Kiedyś była zaręczona i miała wyjść za mąż.Nie myślała jeszcze wtedy o pracy niani.Mieszkała w Hastings u siostry i szwagra.Nie czuła się tam zbyt szczęśliwa - krewniwprawdzie byli dla niej dobrzy, ale miała wrażenie, że jest intruzem.I pewnego dnia spotkałaFilipa.Był malarzem.Przyjechał do Hastings dla podreperowania zdrowia.Miał słabe płuca izalecono mu morskie powietrze.Spotkała go, gdy siedział na brzegu i szkicował wzburzone morze.Wicher zdmuchnąłczęść jego rysunków prosto pod nogi Alicji, która je podniosła i oddała właścicielowi.- Pamiętam ten porywisty wiatr - mówiła.- Niemal zbijał mnie z nóg.Pomyślałam, żetylko wariat może pracować przy takiej pogodzie.Ucieszył się, że uratowałam jego szkice.Zaczęliśmy rozmawiać i przypadliśmy sobie do gustu.Pózniej już spotykaliśmy sięcodziennie.- Jej oczy złagodniały i wydawała się zupełnie inną osobą, miękką, delikatną ikobiecą.- Mieliśmy się pobrać.Powiedział mi, że nie jest zbyt silny, chorował na suchoty.Zamierzałam go pielęgnować i byłam pewna, że potrafi? przywrócić mu zdrowie.Umarł namiesiąc przed planowanym ślubem.Cóż, tak już w życiu bywa.Wtedy postanowiłam, że będęsię opiekowała dziećmi.i zostałam nianią.Nie przypuszczam, abym kiedykolwiek miaławłasne dzieci, więc muszą mi wystarczyć cudze.Nasze rozmowy bardzo szybko nabrały charakteru zwierzeń.Opowiedziałam jej ooświadczynach Colina i przytoczyłam opinię lady Harriet, że byłoby to dla mnie najlepszewyjście, a moja odmowa jest przejawem uporu i braku rozsądku.Alicja skrzywiła się lekko.- Trzeba zachować ostrożność, gdy się ma do czynienia z ludzmi pokroju lady Harriet.To manipulatorzy.Nikomu nie pozwolę sobą manipulować.Dobrze, że ty także niepozwoliłaś.- 1 nigdy nie pozwolę.- Miałaś słuszność, że mu odmówiłaś.Małżeństwo trwa długo, więc należy dokonaćwłaściwego wyboru.Możesz spotkać tego jedynego mężczyznę raz w życiu, on zaś może cięnawet nie zauważyć.Ale jeśli to właśnie on, nikt inny go nie zastąpi.Nie powiedziałam jej o Dougalu, który opuścił mnie, zanim zdążyłam się zakochać,ani o Fabianie, którego jakoś nie potrafiłam wyrzucić z pamięci.Pierwszym portem na naszej drodze był Gibraltar.Z rozkoszą postawiłam stopę na suchym lądzie.Płynący z nami państwo Carlingzaproponowali, abyśmy razem z nimi zeszły na brzeg.Zapewne było im żal dwóchsamotnych kobiet. Spędziłyśmy bardzo przyjemny dzień, zwiedzając Skałę Gi-braltarską i oglądającmałpy; i choć to było fascynujące, znalezć się w nieznanym miejscu, powiewała nad namibrytyjska flaga, czułyśmy się więc prawie jak w domu.Rejs przez Morze Zródziemne upłynął spokojnie.Przesiadywałyśmy długo napokładzie, wygrzewając się w łagodnych promieniach słońca.W takich to okolicznościachzawarłyśmy znajomość z panem Lasseurem.Zauważyłam go nieco wcześniej w gronie pasażerów.Był średniego wzrostu, wśrednim wieku, miał czarne włosy i ciemne pczy, które zdawały się nieustannie zerkać nawszystkie strony, jak gdyby obawiał się, że coś mu umknie.Zawsze kłaniał mi się z miłymuśmiechem i pogodnym  dzień dobry lub  dobry wieczór , w zależności od pory.Domyślałam się, że jest Francuzem.Gdy wpływaliśmy do portu w Neapolu i stałam sama przy rekngu - nie wiedziałam,dokąd poszła Alicja - monsieur Lasseur Podszedł do mnie.- Ekscytująca chwila, nieprawdaż, mademoiselle? Mówię o zawijaniu do portu.- Istotnie - przyznałam.- Wszystko, co nowe, wydaje nam się ekscytujące.- Ja również ulegam temu uczuciu.choć dla mnie to nie nowość.- Często podróżuje pan tą trasą?- Od czasu do czasu, tak [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ciaglawalka.htw.pl