[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.WashingtonUniversity w St.Louis zorganizował jako imprezę towarzyszącą happening  Sznur do bieli-zny (ruch zapoczątkowany w Hyannis, stan Massachusetts, w pazdzierniku 1990 roku, ma-jący na celu powstrzymanie przemocy wobec kobiet.Nakłania się wykorzystane kobiety,żeby spisały swoje historie na bawełnianych koszulkach, które następnie wywiesza się nasznurze do bielizny - aby wyciągnąć brudy społeczeństwa na światło dzienne).W Middlebu-ry spektakl połączono z Feministycznym InfoFestiwalem.University of Nebraska w Lincolnzaproponował loterię (z nagrodami ufundowanymi przez miejscowe restauracje, kliniki masa-żu i salony piękności, dziełami sztuki ofiarowanymi przez miejscowych artystów oraz dar-mowym dorocznym egzaminem zapewnionym przez miejscowe Towarzystwo PlanowaniaRodziny), a także stanowisko informacji i wspomagania działalności, nad którym opiekę ob-jęło Stowarzyszenie Badań Kobiecych przy zrzeszeniu studentów.University of Nevadaw Las Yegas postawił Zcianę Dnia  W - kolaż z rzezb gipsowych, słów i walentynkowychserduszek, przedstawiający dzieje tego dnia.Z powyższych przykładów wynika, że imprezy Inicjatywy Akademickiej są tak samozróżnicowane jak jej twórcy.Inicjatywa Akademicka pierwotnie miała rozpowszechnić przesłanie Dnia  Ww skali kraju, lecz pociągnęła za sobą ponadto inne ważkie skutki.Po pierwsze, dla wielu młodych organizatorów, zarówno kobiet, jak i mężczyzn, oka- zuje się jednym z najważniejszych i najtrudniejszych przedsięwzięć w dotychczasowym ży-ciu.Muszą sprostać tak podstawowym wyzwaniom jak zbiórka funduszy na wystawieniespektaklu, znalezienie fundatorów, organizację przesłuchań, wybór obsady, organizację pro-dukcji, nagłośnienie wydarzenia, zadbanie o obsługę prasową, próby, dobór organizacji cha-rytatywnych, a także przygotowanie całej imprezy, żonglując jednocześnie na boku wszystki-mi codziennymi obowiązkami studenckimi.W wielu uczelniach natknięto się na sporo mniejpowszechnych, lecz nierzadko trudniejszych do rozwiązania problemów.Począwszy od afiszyze spektaklu przylepianych aktorkom na twarzach, przez sponsorów wycofujących sięw ostatniej chwili, grozbę utraty posady lub rozwiązania wydziału, po podjęte przeciwko ru-chowi działania legislacyjne władz stanowych.Przewodnicząca Komisji Stanowej do sprawSubwencjonowania Oświaty Linda Gray wymieniła wystawienie Monologów waginy z oka-zji Dnia  W 1999 przez Arizona State University jako jeden z powodów, dla których wysu-wa wniosek o wstrzymanie 1,6 miliona dolarów na programy studiów kobiecych na trzechuczelniach Arizony.Pózniej jednak ów wniosek wycofała.Na Washington University w St.Louis podczas Inicjatywy 2000 grupy studentów z męskich bratniaków wywiesiły opozycyj-ne ulotki i groziły rozbiciem całej imprezy.Reżyserka spektaklu, studentka, nie dała się za-straszyć i udało jej się obrócić ich negatywną reakcję w sytuację korzystną i budującą.Za-prosiła kolegów na swoje przedstawienie, które obejrzeli z najwyższą uwagą.Po spektakluprzeprosili i przyznali, że nie zdawali sobie sprawy z wagi problemu przemocy wobec ko-biet.Podobnie jak ta studentka, wielu organizatorów triumfowało mimo piętrzących sięprzeszkód.Pomimo (a może wskutek) ogromnych wymogów organizacji imprez InicjatywyAkademickiej, niewiarygodna liczba osób - zwłaszcza młodych kobiet - czerpie ogromną siłęz sukcesów odniesionych przy obsłudze tych zdarzeń.Wiele osób nie ma okazji, chęci animożności w ciągu całego życia osiągnąć tego, czego te (najczęściej młode) dziewczynyw wieku od siedemnastu do dwudziestu jeden lat dokonują w jeden semestr.Droga Karen, dla mnie osobiście Inicjatywa Akademicka to najważniejsze przeżyciez całych moich studiów.Reżyseria Monologów waginy pozwoliła mi poznać samą siebie le-piej niż wszystkie moje wcześniejsze doświadczenia.Wzmocniła też wiarę w siłę grupy,zwłaszcza w silną społeczność kobiet.Nie sposób opisać moich wrażeń, kiedy siedziałam nawidowni i przyglądałam się, jak do niedawna nieśmiałe aktorki śmieją się, jęczą i krzyczą natemat pochew oraz jak na ich słowa reaguje widownia.Danielle, Colorado State University 19maja 2000List Danielle wyraża rosnącą u wielu młodych uczestników Inicjatywy Akademickiej świadomość  siły grupy, zwłaszcza silnej społeczności kobiet i w ogóle świadomość potrze-by stworzenia takiej grupy.To drugi niezamierzony, wspaniały skutek Inicjatywy Akademic-kiej - Monologi waginy oraz Dzień  W przybliżyły nową odmianę feminizmu kolejnemu po-koleniu.Wreszcie, co bodaj najważniejsze, wiele kobiet, które włączyły się w nasz ruchw taki czy inny sposób (jako organizatorki, aktorki, pomocnice lub tylko zasiadły na widow-ni), kierowało się świadomą bądz podświadomą chęcią otrząśnięcia się z osobistych urazówdoznanych w wyniku przemocy seksualnej.Wiele pisało do mnie o swojej samotności, stra-chu, bezradności, rozpaczy, bólu i braku wiary w siebie, a także o przeświadczeniu, że nig-dy nie odzyskają równowagi po tych upokarzających przeżyciach - aż do chwili zetknięcia sięz Monologami waginy i Dniem  W.Zarówno sztuka, jak i cały ruch pomogły im odzyskaćrównowagę i dały widoki na przyszłość.Karen, nie mogłam pozostawić Twojego e-maila bez odpowiedzi.Wiedz, że poznanieCiebie i Eve okazało się jednym z najcenniejszych i najważniejszych doświadczeń w moimżyciu.Od Was czerpię wskazówki, jaką kobietą pragnę być.Wprawdzie nie wspominałam o tym wcześniej, bo nieczęsto do tej sprawy wracam,ale sama doświadczyłam przemocy seksualnej.Ostatni Dzień  W - mój udział w tym niesłychanym przedsięwzięciu, spotkanie ko-biet, które wkroczyły w dorosłość jako osoby silne, inteligentne, zjednoczone, ciekawe, orazwspółdziałanie z rówieśniczkami wrażliwymi na te same problemy co ja, a jednocześnieskore do działań, aby zapobiegać temu, co przydarzyło się mnie i wielu młodym kobietom -przypomniał mi o tym, co straciłam, próbując jak najprędzej wrócić do równowagi.Straciłamciało, lecz teraz wiem, że je odzyskam.Z energią, anonimowa studentka, 21 pazdziernika1998Kierowanie Inicjatywą Akademicką Dnia  W okazało się dla mnie znacznie bardziejwymagające i satysfakcjonujące, niż się spodziewałam.Przez dwa lata dostawałam w jej sprawie po dwadzieścia pięć do siedemdziesięciupięciu e-mailów dziennie.Na wszystkie odpowiadałam.To zadanie stanowiło zaledwie cząst-kę moich codziennych obowiązków.Do niczego w życiu tak się nie przyłożyłam.Czasem,ślęcząc dwunastą godzinę przy komputerze, zadawałam sobie pytanie:  Po co Dzień W?A wtedy dostawałam list od którejś z uczestniczek i znów odpowiedz nasuwała się sama.Poniżej drukuję garść listów, ale setki podobnych nadeszły z całego świata, od przed-stawicielek wszystkich grup społecznych i narodowości, które dzięki Monologom waginyi Dniowi  W nauczyły się mówić i myśleć inaczej o swoich troskach, odkryły własne moż- liwości pomocy innym i uzdrawiania siebie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ciaglawalka.htw.pl