[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Wiem, ach, wiem  odpowiedział i z karygodną poufałością przyłożył palec do czubkanosa  wiem, że to święte i zaczarowane ustronie, skąd godne bogów wdzięki  w tymmiejscu dżentelmen jeszcze raz ucałował swą dłoń i złożył nowy ukłon  siejąmiodopłynność na sąsiednie ogrody, w których dzięki temu dojrzewają przedwcześnie owocei jarzyny.To wszystko wiem dobrze.Czy pozwolisz jednak, o piękna istoto, że postawię ci jedno jedyne pytanie, a pytając skorzystam z tego, iż planeta Wenus poszła coś załatwić doKoszar Gwardii Konnej, w przeciwnym bowiem wypadku, zazdrosna o twe nieporównanewdzięki, mogłaby nam przeszkodzić? Kate  szepnęła pani Nickleby zwracając się do córki  to istotnie bardzo osobliwe.Niewiem doprawdy, co odpowiedzieć temu panu.Bo, widzisz, należałoby zachować sięuprzejmie. Kochana mamo  odparła dziewczyna  nie mów doń ani słowa! Uciekajmy co- prędzeji zamknijmy się w domu, dopóki Nicholas nie wróci.Matka odpowiedziała na tę poniżającą propozycję bardzo godnym, by nie rzec pogardliwym,spojrzeniem i zwracając się do starego dżentelmena, który podczas tych szeptów uporczywieprzyglądał się obu damom, rzekła: Jeżeli zachowa się pan jak dżentelmen, za jakiego winnam pana uważać, sądząc zesposobu jego mówienia i.i z powierzchowności (Kate, moja kochana, to istna podobiznatwojego dziadunia w jego najlepszych czasach), oraz jeżeli zechce pan zrozumiale wyrazićowo pytanie, to udzielę na nie odpowiedzi.Jeśli szanowny papa pani Nickleby był w najlepszych swych czasach podobny do sąsiada,który w owej chwili wyglądał zza muru, musiał on być w swych najlepszych czasach  bypowiedzieć łagodnie  starszym dżentelmenem o bardzo dziwacznym wyglądzie.Może Kateprzyszło coś podobnego do głowy, gdyż z pewnym zainteresowaniem spojrzała na żywyportret dziadunia, który to portret zdjął właśnie myckę z czarnego welwetu i ukazując łysy jakkolano czerep złożył kilkanaście ukłonów, a każdemu z nich towarzyszył pocałunek składanyna dłoni.Zmęczony widocznie tym trudnym ćwiczeniem, sąsiad nakrył znowu głowę,starannie naciągnął czapeczkę na czubki uszu, przyjął poprzednią pozę i rzekł: Pragnę zapytać.W tej chwili urwał, rozejrzał się na wszystkie strony, by ponad wszelką wątpliwośćstwierdzić, że nie ma w pobliżu niepowołanych słuchaczy, a stwierdziwszy, że nie ma ichrzeczywiście, kilkakroć stuknął się palcem w nos, zrobił bardzo chytrą minę, jakby gratulowałsobie własnej ostrożności, potem zaś wyciągając szyję dokończył przejmującym szeptem: Czy jesteś księżniczką krwi? Drwi pan ze mnie!  odparła pani Nickleby udając, że chce ruszyć w stronę domu. Nie! Ale czy jesteś nią, pani?  pytał stary dżentelmen. Wie pan, że tak nie jest  odparła dama. Czy w takim razie jesteś krewną Arcybiskupa Canterbury  dopytywał z widocznymniepokojem  albo rzymskiego Papieża, albo Speakera Izby Gmin? Wybacz mi, jeśli jestem w błędzie, lecz mówiono mi, iż jesteś siostrzenicą Komisarza Bruków, ą synową LordaMayora i Sądu Gminnego, co równałoby się pokrewieństwu ze wszystkimi trzema. Ktokolwiek rozsiewa takie pogłoski  oburzyła się zacna dama  pozwala sobie nadrwiny, których mój syn Nicholas z pewnością nie ścierpiałby ani przez chwilę, gdyby doniego doszły.Także pomysł!  dodała prostując się z godnością. Siostrzenica KomisarzaBruków! Błagam, mamo, chodzmy stąd  szepnęła Kate.  Błagam, mamo!"  powtórzyła gniewnie pani Nickleby. Głupstwa, Kate! Ale tacy wyjesteście.Co by cię to obchodziło, gdyby nawet ktoś opowiadał, że jestem siostrzenicą gila zpypciem na j_ęzy,ku! Nikt nie ma dla mnie litości  chlipnęła  i, prawdę mówiąc, nawetjej się nie spodziewam. Azy!  wrzasnął sąsiad podskakując tak gwałtownie, że zsunął się z kilku stopni i brodązawadził o mur. Chwytajcie kryształowe kuleczki! Chwytajcie! Zbierajcie je w butelki!Szczelnie korkujcie! Pieczętujcie woskiem!Wyciskajcie znak Kupidyna na wosku! Naklejajcie etykiety z napisem:  Najwyższy gatunek"!Ukryjcie je w czternastu skrzyniach z żelaznymi obręczami, żeby nie dopuścić do nichpiorunów!Rzucając te rozkazy, jak gdyby liczna służba zajęta była gorliwym ich wykonywaniem, starydżentelmen wywrócił swą czapeczkę podszewką do góry, z wielką godnością nakrył niągłowę zasłaniając sobie całe prawe oko oraz trzy czwarte nosa, skrzyżował ramiona i dopótyspoglądał groznie na siedzącego w pobliżu wróbla, dopóki ptak nie odleciał.Potem sąsiad zzadowoloną miną schował myckę do kieszeni i z wielkim uszanowaniem zwrócił się w takiesłowa do pani Nickleby: O piękna damo! Jeżeli popełniłem jakąś omyłkę co do twej paranteli czy też związkówkrwi, pokornie błagam o przebaczenie.Jeżeli jednak, przypuszczałem, że jesteś krewnązamorskich mocarstw czy krajowych urzędów, to czyniłem to dlatego jedynie, że posiadaszmaniery, postawę i godność, jakim, proszę wybaczyć mi te słowa, nikt dorównać nie zdoła,prócz jednej może tragiczniej muzy, gdy improwizuje ona koncert na katarynce przedKompanią Indii Wschodnich.Nie jestem młodzieńcem, o pani, co łatwo możesz zauważyć,jakkolwiek zaś podobne tobie istoty nie starzeją się nigdy, pozwolę sobie na twierdzenie, żejesteśmy stworzeni dla siebie. Ach, doprawdy, Kate, moja kochana!  powiedziała pani Nickleby słabym głosem iodwróciła głowę.  O pani, posiadam dobra  ciągnął stary dżentelmen mówiąc bardzo szybko i niedbalemachając prawą dłonią jak gdyby te drobiazgi nic dlań nie stanowiły  klejnoty, latarniemorskie, stawy rybne, własną hodowlę wielorybów na Morzu Północnym i kilka bardzodochodowych ławic ostryg na Oceanie Spokojnym.Gdyby zechciała pani udać się na GiełdęKrólewską i zdjąć kapelusz z pióropuszem z głowy najtęższego szwajcara, za podszewką tegokapelusza znalazłaby pani moją kartę wizytową owiniętą w kawałek błękitnego papieru.Laskę moją można również oglądać za zgodą kapelana Izby Gmin, któremu pod żadnympozorem nie wolno przyjmować opłaty za pokazywanie tej osobliwości.Mam wokół siebiepełno nieprzyjaciół, o pani  tu zniżył głos i spojrzał w stronę swego domu  którzynapastują mnie przy lada sposobności i dążą do zawładnięcia moim mieniem.Jeżeliuszczęśliwisz mnie swą ręką i sercem, będziesz mogła zwrócić się do Lorda Kanclerza albo wrazie potrzeby wezwać pomocy wojska (wystarczy posłać moją wykałaczkęgłównodowodzącemu) i w ten sposób wyrzucić ich z domu, nim zakończą się uroczysteobrzędy [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ciaglawalka.htw.pl