[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie­zwykÅ‚a uroda pÅ‚owowÅ‚osej kobiety sprawiÅ‚a, że poczu­Å‚a lekkie ukÅ‚ucie zazdroÅ›ci.Ognista piÄ™kność wyglÄ…­daÅ‚a jak uosobienie zdrowia i piÄ™kna.Poza przymio­tami ciaÅ‚a, musiaÅ‚a też mieć poczucie humoru, bo nawidok Naomi wyciÄ…gnęła rÄ™kÄ™ i z ujmujÄ…cym uÅ›mie­chem oznajmiÅ‚a:- Jestem Julia, kuzynka playboya z Harvardu.A tyjesteÅ› Naomi, prawda?- Zgadza siÄ™ - odparÅ‚a Naomi.- WidziaÅ‚am ciÄ™ jużkiedyÅ›, podczas spotkania kobiet biznesu.SÅ‚uchaÅ‚amtwojego wystÄ…pienia.Bardzo ciekawe.- Mój Boże, kiedy to byÅ‚o! Tym bardziej siÄ™ cieszÄ™,że mogÅ‚am ciÄ™ poznać.ProszÄ™, wejdz.Odsunęła siÄ™, żeby wpuÅ›cić goÅ›cia, a potem zapro­wadziÅ‚a go do salonu, opowiadajÄ…c po drodze, że Jan NORAROBERTS62poszedÅ‚ na górÄ™ po projekt biblioteki, którÄ… ma dla nie­go zbudować jej mąż.PosadziÅ‚a Naomi w fotelu, a sa­ma poszÅ‚a do kuchni, by przynieść coÅ› do picia.Podrodze myÅ›laÅ‚a, że Jan ma dobry gust, skoro wybraÅ‚sobie takÄ… dziewczynÄ™.TrochÄ™ nieÅ›miaÅ‚a, ale bardzoatrakcyjna.DoskonaÅ‚a figura, piÄ™kne wÅ‚osy i oczy.Klasa widoczna na pierwszy rzut oka, wyliczaÅ‚a w my­Å›lach jej atuty, nalewajÄ…c do szklanek sok.- SÅ‚yszaÅ‚am, że przejęłaÅ› zarzÄ…dzanie rodzinnÄ…ksiÄ™garniÄ… - zagadnęła, wchodzÄ…c do pokoju.- Tak.- A czy macie w tej waszej kawiarence ciastka cze­koladowe?- OczywiÅ›cie.GorÄ…co je polecam, sÄ… naprawdÄ™ py­szne.- W takim razie musimy was odwiedzić, prawda,maleÅ„ki? - Julia czule pogÅ‚adziÅ‚a okrÄ…gÅ‚y brzuch.-Spokojnie, nie kop mamy! - zaÅ›miaÅ‚a siÄ™, a dostrze­gajÄ…c zaniepokojone spojrzenie Naomi, uspokoiÅ‚a jÄ…,że wszystko w porzÄ…dku.- Do porodu zostaÅ‚y jeszczedwa miesiÄ…ce.Ale moje dziecko najwyrazniej nie możeżyć bez czekolady i dlatego tak strasznie siÄ™ awantu­ruje.- Nie może żyć bez czekolady? - spytaÅ‚a zdumionaNaomi, widzÄ…c, jak coÅ› siÄ™ rusza pod zielonym swetremJulii.- Mam w torebce paczkÄ™ czekoladowych draże­tek.Może.- Poważnie? - Julia spojrzaÅ‚a na niÄ… bÅ‚agalnie.- Poważnie.Zawsze noszÄ™ przy sobie coÅ› sÅ‚odkie­go.Na wypadek, gdybym nie miaÅ‚a czasu na lunch Bracia z klanu MacGregor, Tom III-Jan 63- tÅ‚umaczyÅ‚a Naomi, szukajÄ…c w torebce plastikowegoopakowania.- ProszÄ™, poczÄ™stuj siÄ™.- PodaÅ‚a je pochwili z uÅ›miechem.- UratowaÅ‚aÅ› nam życie! - zawoÅ‚aÅ‚a radoÅ›nie Julia.- Przyrzekam, że dam dziecku twoje imiÄ™.Bez wzglÄ™­du na pÅ‚eć nazwÄ™ je Naomi!- Akurat! Tak samo mówiÅ‚aÅ›, kiedy byÅ‚aÅ› w ciążyz Travisem, a ja oddaÅ‚em ci caÅ‚Ä… porcjÄ™ moich ulubio­nych lodów - wtrÄ…ciÅ‚ siÄ™ niespodziewanie Jan, któryniezauważony przez kobiety, wszedÅ‚ przed chwilÄ… dosalonu.- A co, może kÅ‚amaÅ‚am? Nie masz na drugie Tra-vis? - spytaÅ‚a Julia z minÄ… niewiniÄ…tka.RozerwaÅ‚a nie­cierpliwie torebkÄ™ i wsadziÅ‚a do ust caÅ‚Ä… garść drażetek,mruczÄ…c przy tym z zadowoleniem.- Widzicie, mojedziecko od razu siÄ™ uspokoiÅ‚o - oznajmiÅ‚a po chwili.- NaprawdÄ™? PrzestaÅ‚o kopać? - Jan uÅ›miechnÄ…Å‚siÄ™ ironicznie, po czym poÅ‚ożyÅ‚ dÅ‚oÅ„ na brzuchu ku­zynki.- RzeczywiÅ›cie, nie rusza siÄ™.Chodz Naomii sama zobacz, jakiego cudu dokonaÅ‚aÅ› swoimiMnM'sami.Zanim Naomi zdążyÅ‚a cokolwiek powiedzieć, przy­cisnÄ…Å‚ jej dÅ‚oÅ„ do brzucha Julii.Ten niespodziewanygest bardzo jÄ… speszyÅ‚, ale na szczęście nie zdążyÅ‚asiÄ™ nawet zaczerwienić.Jej palce dotknęły jakiegoÅ› ob­Å‚ego ksztaÅ‚tu.Po raz pierwszy w życiu czuÅ‚a ruch nie­narodzonego dziecka, nic wiÄ™c dziwnego, że zrobiÅ‚oto na niej duże wrażenie.- To.wspaniaÅ‚e! - szepnęła, patrzÄ…c Julii W oczy.- Tak, to naprawdÄ™ jest przeżycie! - rozeÅ›miaÅ‚a siÄ™ 64 NORA ROBERTSJulia.UsÅ‚yszaÅ‚a dochodzÄ…cy z zewnÄ…trz dzwiÄ™k klakso­nu i podniosÅ‚a siÄ™ z fotela.- Patryk przyjechaÅ‚.Umó­wiliÅ›my siÄ™, że zatrÄ…bi na mnie, jeÅ›li Travis uÅ›nie w sa­mochodzie.IdÄ™, na mnie już czas - powiedziaÅ‚a i za­częła zbierać swoje rzeczy, nie zapominajÄ…c o proje­kcie biblioteki.- Obiecuje, że przejrzymy go dziÅ› wie­czorem.Trzymajcie siÄ™.MiÅ‚o byÅ‚o ciÄ™ poznać, Naomi.I dziÄ™ki za ratunek! - rozeÅ›miaÅ‚a siÄ™ ponownie, po­trzÄ…sajÄ…c plastikowÄ… torebeczkÄ….- Szkoda, że Travis usnÄ…Å‚ - westchnÄ…Å‚ Jan, obser­wujÄ…c przez okno, jak kuzynka wsiada do samochodu.- To wspaniaÅ‚y dzieciak.Nie ma jeszcze dwóch lat,a potrafi zagadać czÅ‚owieka na Å›mierć.- Lubisz dzieci? - spytaÅ‚a Naomi.- Bardzo - odwróciÅ‚ siÄ™ w jej stronÄ™.- W naszej ro­dzinie nie może być inaczej.Jest nas tak dużo, że jakjedno dziecko siÄ™ rodzi, drugie jest już w drodze na Å›wiat.- PopatrzyÅ‚ na niÄ… z ciepÅ‚ym uÅ›miechem.- Nawet siÄ™z tobÄ… nie przywitaÅ‚em i nie podziÄ™kowaÅ‚em, że przy­szÅ‚aÅ›.- ZbliżyÅ‚ siÄ™ do niej i pocaÅ‚owaÅ‚ jÄ… delikatnie w po­liczek.- CoÅ› nie tak? - spytaÅ‚ zaniepokojony, wyczu­wajÄ…c nerwowy dreszcz na jej ramionach.- Nie, wszystko w porzÄ…dku - wykrztusiÅ‚a, ucie­kajÄ…c szybko wzrokiem w stronÄ™ okna.Uspokój siÄ™,kretynko, nakazaÅ‚a sobie w duchu.On tylko pocaÅ‚owaÅ‚ciÄ™ w policzek.DoroÅ›li ludzie czasem to robiÄ….CaÅ‚ujÄ…siÄ™ na powitanie i na pożegnanie.Na szczęście Jan odsunÄ…Å‚ siÄ™ od niej i zniknÄ…Å‚ namoment w jadalni.Po chwili wróciÅ‚ z dwoma kielisz­kami w dÅ‚oni. Bracia z klanu MacGregor, Tom III-Jan 65- Napijesz siÄ™ wina? BiaÅ‚e czy czerwone?- Nie, dziÄ™kujÄ™.PrzyjechaÅ‚am samochodem.Pozatym myÅ›laÅ‚am, że obejrzymy pokój, w którym chceszurzÄ…dzić bibliotekÄ™ i.- przerwaÅ‚a, bo w tej samejchwili poczuÅ‚a wspaniaÅ‚y zapach jakiejÅ› potrawy.- Cotak cudownie pachnie?- Cholera, mój sos! - wrzasnÄ…Å‚ Jan.- Mam na­dziejÄ™, że siÄ™ nie przypaliÅ‚! Przepraszam ciÄ™, muszÄ™ biecdo kuchni!- PójdÄ™ z tobÄ….WeszÅ‚a za nim do jasnego, przestronnego pomiesz­czenia i zaniemówiÅ‚a z wrażenia [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ciaglawalka.htw.pl