[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Dobrze to wygląda, dobrze.Blizny się goją, a nowagłowa kości udowej i panewka posłużą pani przez długie lata!Bardzo dobry sprzęt ma pani w tej nodze! To taki mercedeswśród endoprotez! Nic, tylko używać nogi i życia!Ortopeda wpisał notatkę z wizyty kontrolnej dodokumentacji medycznej.Cała papierkowa robota trwaładłużej niż samo badanie.Potem przybił pieczątkę, podpisał sięzamaszyście i schował zdjęcia rentgenowskie do koperty.- To by było na tyle! - powiedział, wykonując półobrót nakrześle.Zatrzymał wzrok na moim brzuchu, wypełnionymniedawno zjedzonym obiadem i litrem gazowanego napoju.- A pani to właściwie kto? Córka? Wnuczka?- Wnuczka! - odparłam, uśmiechając się przy tym wesoło,świątecznie, bo Gwiazdka lada dzień.- Wnuczka.- Skrzywił się.- Pani wnuczko.-Westchnął głośno i z każdą sekundą patrzenia w moją stronękrzywił się jeszcze bardziej.- Pani wnuczko! Pani jeststrasznie gruba!Przestałam się uśmiechać.Babcia była zbyt mocnoskupiona na zapinaniu guzików, żeby stanąć w obronie moichkrągłości.Byłam zdana tylko na siebie.- Jestem, jaka jestem! Zawsze taka byłam.A poza tymto, ile ważę, nie ma najmniejszego znaczenia! W życiu licząsię inne rzeczy, których mi akurat nie brakuje! O! -powiedziałam wyniośle z nosem zadartym w kierunku sufitu.Jego wyraz twarzy mocno mnie wkurzał.Bezczelny!Wypominać kobiecie kilogramy i wiek to nietakt największypod słońcem! - Każdy jest taki, jaki chce być.- stwierdził ortopeda.-Za dużo ma pani akceptacji dla swojego stanu.Tak sięporobiło, że teraz jak ktoś jest grubasem, to się o nim mówi puszysty",  mięciutki" albo że  ma grube kości".Nazywajmyrzeczy po imieniu: pani jest grubsza, niż norma przewiduje!Ile pani waży? Sto dziesięć? Sto dwadzieścia?- Ależ skąd! Przesadził pan doktor! Nie więcej niż stopięć! - Tyle właśnie wskazała waga, gdy ostatnio na niejstałam.Co on sobie myśli, do cholery!? Będzie mnie rozliczał zmoich kilogramów? Z babcią do niego przyszłam, nie zotyłością!- Jest tam jeszcze ktoś w kolejce za paniami?- Nie.Jesteśmy ostatnie - powiedziałam nadąsana.- Zawoła pani na moment pielęgniarkę! - zażyczył sobie,a ja zawołałam, tak jak prosił.Przyszła chuda siostrzyczka, w nieprzyzwoitej białejminiówce, którą pewnie nazywała  służbowym mundurkiem".Przez biały fartuszek prześwitywała koronkowa bielizna, arozpięte trzy guziczki odsłaniały rąbek kolorowego stanika.Doktor poobserwował jej sprężyste łydki w cienkichpończochach i wydał polecenie służbowe:- Trzeba dokładnie zmierzyć i zważyć tę panią!- polecił jej, a potem zatrzymał wzrok na jej dekolcie ispytał: - Nowy?- Nowy, nowy.Jeszcze go nie widziałeś.- Pielęgniarka uśmiechnęła się zadziornie.W każdej pracy jest jakiś Fabian2009.- pomyślałam ichciałam czym prędzej uciec z tego gabinetu, ale babciaubierała się wyjątkowo ślamazarnie i nie dawała sobie pomóc.- Zaraz zweryfikujemy, czy pani przekonania dotyczącemasy ciała mają jakieś pokrycie w rzeczywistości.- Moje przekonania? - zdziwiłam się. - Proszę ściągnąć buty! - rozkazała pielęgniarka.- Mam takie hobby pozazawodowe: zgaduję rozmiarmiseczki przez bluzkę i oceniam wagę kobiety na oko -oznajmił doktor, a ja poczułam się molestowana.- Nie mogę inaczej ocenić trafności swoich szacunków,jeśli ich nie zobiektywizuję dokładnym pomiarem.- Ale ja nie chcę! I.nie jestem pacjentką!- Z taką otyłością szybko się pani zdrowie posypie!Założę się, że już ma pani wysokie ciśnienie, cukier,cholesterol.Kwestia czasu, a czas dla takich grubasów płynienieubłaganie.- Ale ja wiem, ile ważę! Nie potrzebuję.- Sto pięć? Już w to wierzę!- Kiedy ja naprawdę.- Myli się pani co najmniej o dwadzieścia kilo! Dałempani sto dziesięć z grzeczności, a moje eksperckie oko mówimi, że na bank przekracza pani sto trzydzieści!- Niemożliwe! - protestowałam, a babcia spokojniesznurowała buty.- Sprawdzmy to! - powiedział lekarz.Pielęgniarkazaprosiła mnie na wagę, uśmiechając się jak hostessa napromocji chipsów w supermarkecie.127,6 kilogramów, po odjęciu dwóch kilogramów ubrań ipo trzykrotnym upewnieniu się, że waga na pewno dobrzedziała.Jezus Maria!- Nasze życie się zmieni! Wszystko się zmieni! - darła sięmatka po powrocie z pracy, zanim jeszcze powiedziała  dzieńdobry".Babcia zaczęła się cieszyć.Głośno pytała:  ile, ile!?", bowidząc rozradowaną minę matki, myślała, że chodzi o dużąwygraną w totka. - Zaraz  ile"! Kasa nie jest w życiu najważniejsza! Nieuwierzycie: zakwalifikowali nas!Po długiej serii okrzyków, matka w końcu uspokoiła się nachwilę i wytłumaczyła, o co chodzi, choć od początkuwiedziałam, że tylko jedno mogło ją tak ucieszyć.- Zakwalifikowali nas do  %7łyciowych metamorfoz"!- %7łartujesz.? - Uśmiechnęłam się sztucznie;zdecydowanie nie podzielałam jej entuzjazmu.- Nie żartuję! - zapewniała matka, której z wrażeniazrobiło się zupełnie obojętne, że właśnie zaczynała się Panorama".- Magda, no co ty.Gdzie twoja radość?Prawdę mówiąc, wcale się nie cieszyłam.Setki kobietmarzyły, żeby zrobić sobie cycki i lifting za pieniądzetelewizji, ale ja do nich nie należałam.Jak to się w ogóle stało,że dałam się wplątać w coś takiego?- Tylko pomyśl.Pozbędziesz się tego balastu, tychzwałów.- mówiła, łapiąc mnie za miejsce, w którym kobietymają talię.Perspektywa łatwego odchudzenia brzucha była kusząca,ale żeby zaraz na oczach całego świata? Poza tym, na co zdasię skalpel i odkurzacz do tłuszczu, jeśli nie wyłączą miSsania, które szybko nawarstwi nowe kilogramy?Wyobraziłam sobie kamerę towarzyszącą mi wcodziennych kursach z pokoju do lodówki.Za nic w świecienie chciałam obnosić się przed całym krajem ze swojąotyłością, która była niebagatelna.O tym mówiło nie tylkowprawne oko ortopedy, ale też obiektywny pomiar na wadzelekarskiej.Publiczne przeżywanie swoich niedoskonałościbyło szczytem ekshibicjonizmu, na który nie zamierzałam sięwspinać.Pod żadnym pozorem! Za nic w świecie! Nigdy wżyciu! - A jeśli się rozmyślę? - spytałam badawczo, na co mamaspojrzała wymownie na babcię i otwierała usta, bezdzwięczniemówiąc: OZRODEK.No to mam problem - stwierdziłam.- Mam nadzieję, że się rozumiemy? - powiedziała grozniematka, a potem wróciła do snucia fantazji.- Jestem takapodekscytowana [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ciaglawalka.htw.pl