[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tak samo czuł sięRząd latarni zawieszonych przed restauracją rybną Old Neptune rzucaw przypadku Maddy.Od tego właśnie wszystko zaczęło się psuć.Nie mógłna ulicę kręgi mętnego blasku.Dochodzą z niej odgłosy rhythnfn 'bluesasobie pozwolić, by to się powtórzyło.Gdyby Ellen go potrzebowała, tobyi stłumiony gwar głosów.Obok przechodzi parka: dziewczyna w dżinsach,zadzwoniła.Był ciekaw, co teraz robi, co czuje.z długimi, brązowymi włosami i rozgadany, uśmiechnięty chłopak.PrzyPrzymknął oczy, starając się wyrzucić z głowy wszystko prócz ulicznestają i opierają się o sąsiedni samochód.Dziewczyna wspina się na palcego gwaru Century City, nieustannego szumu klimatyzacji, hałasu pojazdo pocałunku, ukazując przy tym pasek nagiego brzucha.dów.W oddali zawyła syrena.Golding wyobraził sobie, że stoi w ogrodzieMężczyzna przypatruje się im zza przedniej szyby.Patrzy, jak dziewEllen i patrzy w okna sypialni, starając się dostrzec jej cień przez bladożó-czyna wsuwa język w usta chłopaka i ujmuje w dłonie jego głowę.Obserłte firanki.W wyobrazni zobaczył czworokąt świeżo skopanej ziemi przywuje ich pieszczoty, świadom jednocześnie odbicia neonu na masce wozu,basenie i usłyszał, jak szczeka pies sąsiadów, wyczuwając woń intruza.Porhythm'n'bluesa, stłumionych głosów, spokojnego pulsowania diody zegagrzebanej kobiety jeszcze nie zidentyfikowano.Przeczytałby coś w prasie,ra na desce rozdzielczej.Czuje, jak zbliża się do niej, do Jeleny, wkraczagdyby było inaczej.A więc dwie postacie z życia Ellen Cusak były pozbajednym zdecydowanym krokiem w świat zamieszkały wyłącznie przez nichwione nazwisk, przeszłości, więzów rodzinnych.Dwie niechciane zagadki.dwoje.Tom Reynolds wyszedł ze swojego gabinetu, wkładając marynarkę.Zatrzaskuje za sobą drzwi samochodu, zaskakując pieszczącą się parkę.- Wciąż tu siedzisz? - zapytał.- Przepraszamy, panie władzo - mówi dziewczyna, ukrywając dłonią- Czekam na próbki pisma.- Golding wyprostował się na krześle.-uśmiech.Sandy Richter obiecała, że je podeśle.Chłopak ogląda się zawstydzony, mruczy coś pod nosem i odprowadza- No tak, prawda.- Reynolds omiótł wzrokiem biurko Goldinga,partnerkę.Mężczyzna patrzy, jak znikają w ciemności, po czym przechodzijakby nie wierzył, że to cała prawda.- Zadzwoniłem w tej sprawie do śródprzez ulicę w stronę Tempie.Skręca za róg i czuje ciepłe, przesiąkniętemieścia.W podobnych przypadkach korzystamy z grafologa nazwiskiemwonią tłuszczu powietrze z kuchni Old Neptune.Słyszy pokrzykiwania kelHansen.Doktor Carl Hansen.Składa teraz opinię przed sądem, ale namnerów i kuchcików, brzęczenie wentylatorów.Ulicą Marr przejeżdża długipomoże.- Reynolds zawiesił na chwilę głos.- Nie ma pośpiechu, prawda?biały pikap o wielkich kołach; zza przyciemnianych szyb leje się z samo- Nie - wzruszył ramionami Golding.- Chyba.chciałem zobaczyćchodowych głośników basowy rytm rapu.pismo Grossmana na własne oczy.Ulica Tempie jest ślepa.Ma tylko sto metrów i kończy się przerdzewia- Aha.Dobrze.Myślisz.eee, myślisz, że ten Grossman jest grozny?łą siatką, ogradzającą pustą posesję.Po przeciwnej stronie parceli stoi taUważasz, że może czegoś spróbować?blica z napisem E-Zee - tani parking".Karłowate palmy wyrastają z dziurGolding wciągnął powietrze przez zęby.Nie podobało mu się nastaw potrzaskanym cemencie, zasłaniając parę żółtych latarni ulicznych.Ciemwienie Reynoldsa.Nie chodziło tylko o sceptycyzm szefa; Pete miał wraność podkreślają czerwone, żółte i pomarańczowe czworokąty okien w każenie, że Reynolds chce coś mu powiedzieć, ale zastanawia się, czy to odmienicach z tanimi mieszkaniami.powiednia pora.135134Mężczyzna zatrzymuje się pod numerem szesnastym.Skrzynkę,na listy najpierw trzeba uzgodnić szczegóły historii, Jeff.Musimy się zabrać dooznaczają białe i plastikowe cyfry.Dom zbudowano w hiszpańskim stylu; tego od razu.farba obłazi, w stiukowej elewacji od razu widać dziurę.Mężczyzna pod Grossman uśmiecha się leniwie, zdejmuje łańcuch i odsuwa się od drzwi.chodzi chodnikiem pod dom, a serce łomocze mu w piersi.Przy drzwiach- Lepiej wejdz.sięga ręką na plecy i wyczuwa twardy metalowy kształt pod koszulą.NaciGdy mężczyzna wchodzi do holu, dostrzega u boku Grossmana czter-ska dzwonek.Z głębi korytarza dobiegają odgłosy telewizyjnej komedyjki.dziestkępiątkę.Mężczyzna czeka na odpowiedz, wsłuchując się w inną muzykę - przecią- Nie zamierzasz ryzykować, co?głe zawodzenie kompanów od flaszki.Grossman spogląda na broń.,Z drugiej strony drzwi słychać jakiś brzęk.- Pełno tu łachudrów - mówi.- Trzeba uważać.- Kto tam?Głos jest nerwowy, napięty.- Jeff?Jeff Grossman? - Kto wie? Kogo to obchodzi? Facet bierze narkotyki.Mógł dostaćtaśmę wszędzie.- Mayot dotknął gardła.Było mu gorąco.- Chodzi o to,- Kto tam?że.Głośniej.Na środku drzwi pojawia się iskierka światła - człowiek podrugiej stronie wygląda przez judasz.- Ludzie mówią, że dziecko jest moje - przerwała mu Ellen.- Wszy- To ja.Otwórz.scy myślą że jest moje.- Czego ode mnie chcesz? - Nieprawda.- Mayot potrząsnął głową z desperacją.- Wszystko- Chcę z tobą pogadać.O facecie nazwiskiem Golding.to.to bzdety, brednie wysmażone przez brukowce.Chodzi im wyłącznie- Nigdy o nim nie słyszałem.0 nakład i sensację.O wypłatę za ten tydzień.W następnym zajmą się czymś- Pracuje dla Ellen Cusak.Kręcił się po planie, rzucał różne oskar innym.Nikt naprawdę w to nie wierzy.żenia.Wkurzył porządnie paru ludzi.- Matka Tiny wierzy.Chwila ciszy.Drzwi uchylają się na kilka centymetrów, wciąż spięte - Och, wkrótce jej przejdzie.Wiesz, jakie są matki, kiedy chodzi o ichłańcuchem.Pojawia się Grossman: naiwne oczka, zatopione w nabrzmia dzieci.Same.- Lenny urwał i skrzywił się; po chwili podjął: - A jeśli sięłej, nie ogolonej twarzy.nie przekona, to jest mnóstwo innych młodych talentów, które.które zro- Nic nie zrobiłem, do cholery.Powiedziałem mu to.Powiedziałem to biłyby wszystko, bylebyś tylko została ich trenerką.twojemu szefowi.- Z ciemności wyłania się szturchający powietrze palec Ellen upiła łyk wina i popatrzyła na fotografie, wiszące na ścianie.Ojz plamami od nikotyny.- Ta suka, Cusak, łże jak najęta.Jest chora na gło ciec w zrobionym na drutach swetrze, z zaczesanymi do tyłu włosami, uśmiewę.- Mężczyzna czuje uderzające na twarz gorąco
[ Pobierz całość w formacie PDF ]