[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.A zatem kto chciał wdawać się w politykę ogólno-państwową musiałposługiwać się ludzmi podlejszego rodzaju i być nawzajem od nich zależnym; musiał ichpchać na urzędy.Toteż kariera polityczna zamieniała się na wyścigi coraz ordynarniejszegogatunku, a życie zbiorowe obniżało się.Zważywszy całkowite rozprzężenie wszelkich instytucyj państwowych w tychczasach, które Horacjusz trafnie nazwał delirium, określić można ówczesny stan rzeczy tymisłowami:Państwo rzymskie utraciło swą państwowość; stało się państwem bez państwowości.Tym bardziej przeto przechodziła więz państwowa do obozów żołnierskich.Państwobyło urządzane przez żołnierzy, stało się domeną żołnierskiej kariery fortuny.Rządy przeszłydo pięści.Skoro wszyscy uznawali, że państwowość rzymska jest przestarzała i utrzymać się nieda, jakież były pomysły reform państwowości, jakie programy? Jak zamierzano dojść do tego,by osadzić jednostkę na czele państwa; w jaki sposób głowa państwa miała się staćzwierzchnikiem państwowości zarazem, tak ażeby jakaś nowa państwowość doprowadziłasprawy państwa do porządku, do ustalenia? Otóż to zwraca uwagę historyka, że programówpaństwowości ani śladu.Biją się o osobę przyszłej głowy państwa, ale ani ten przyszływładca nie ma obmyślonych nowych urządzeń państwowych.Brak myśli ciągłej, bo nie ma odpowiednich uczonych, nie uprawia się w Aleksandriinauki o państwie, ni żadnych w ogóle nauk politycznych; brak więc pomysłów i wymianyzdań.Defektowność Muzeum dawała się we znaki światu starożytnemu i sprowadzała niemocżycia zbiorowego, przyczyną niedostatku ówczesnej nauki jest dwór aleksandryjski, który nieścierpiałby żadnego roztrząsania spraw państwowych.W Egipcie jednowładztwo musiało byćjednoznaczne z samowładztwem i nigdzie na całym orbis terrarum nie wyłaniał się żadeninny program.A Rzym jednowładztwa potrzebował koniecznie.Dobijając się reform, pogrążał się Rzym w coraz zacieklejsze wojny domowe a pośródbojów rozbrzmiewają hasła o arystokrację i demokrację; ale przecież to czcze frazesy, gdyżna dnie tego wszystkiego spoczęła plutokracja, a ta w Rzymie po większej części nie bywałarzymskiego pochodzenia.Zastanawiając się nad upadkiem państwowości rzymskiej, nabiera się przekonania, żezasadnicze jej niedomaganie tkwiło w tym, że kto nie przybywał w Rzymie, nie miał wpływuna ustanawianie i kontrolowanie państwowości, a tym samym nie wpływał na losy państwa.Reformy polityczne były w Rzymie niemożliwe dla braku systemu reprezentacyjnego.Niezrobiono tego wynalazku.Dlaczego? nie wiadomo.Jest nader prawdopodobnym, że gdybysenat zaczął pochodzić z municypiów italskich, znalazła by się nowa państwowość, noweurządzenia, stosowne dla nowych czasów.Ale nie było w ogóle żadnego programu172).Był tylko żywy przykład, jak jednostkę stawiać na czele państwa; przykład, na któryrzymscy żołnierze patrzyli dzień w dzień przez lata całe.Jedynowładztwo orientalne.Wzięłosię w końcu to, co było pod ręką (co wskazywała Cybele).Pierwszy chronologicznie z wielmożów wchodzących na arenę wielkich wojendomowych, Gn Pompeius, otrzymał w r.66 naczelne a nieograniczone dowództwo w Azji,żeby skończyć wreszcie z Mitrydatesem.Ażeby nie dopuścić do przymierza pomiędzyMitrydatesem a Partami, sam z nimi przymierze zawarł, przyobiecując im za to Mezopotamię.Przyznano się i stwierdzono, że Partów się nie podbije.Pompejusz osądził nawet, żeMezopotamii nie da się utrzymać.Znalezli się więc tacy, którzy uniwersalnemu państwunakreślali granice.Był to bądz co bądz wyłom w orientalnym rozumieniu tej rzeczy, gdyżpaństwo bezwzględnie uniwersalne nie może samo się ograniczać z własnej woli, jak to robiłPompejusz.Wielce zaś godną uwagi jest ta okoliczność, że granice172) System reprezentacyjny byłby ocalił tradycje dawnego państwa rzymskiego i byłby nadał przewagęcywilizacji rzymskiej.Ta myśl kołacze w nauce od trzech pokoleń.Nauczka dla wszystkich tych, którzy obecniedrą system reprezentacyjny na strzępy.Czy nie niszczy się znowu jakiej cywilizacji? 80przyjętego w ten sposób uniwersalizmu, schodziły się (mniej więcej) z granicamihellenistyczności i z granicą cywilizacyjną.Partowie do cywilizacji hellenistycznej nie tylkonie należą, ale są jej świadomymi przeciwnikami.Natomiast trudno nie wliczać do hellenistyczności królestwa Pontu i samegoMitrydatesa VI, z którym wypadło staczać długie a uporczywe walki.Imię Mitrydatesapowtarza się u królów Partów, Bosforu i Pontu a jest perskie (właściwie Mitradates).Wieleperskich pierwiastków cywilizacyjnych dochowało się w państwie pontyjskim; czyż perskacywilizacja nie stanowi również składnika hellenistycznej mieszanki? Całość podbita byłasyryjskimi kultami religijnymi, żołnierze rzymscy nie przejmowali jeszcze kultu perskiegoMitry, jeszcze ich tam nie wtajemniczano, ale nurzali się w rozwiązłościach syryjskich
[ Pobierz całość w formacie PDF ]