[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Spojrzała mu prosto w oczy.- Wiesz, właściwie nigdy nie rozmawialiśmyo zapobieganiu ciąży.268- Pomówimy o tym za kilka miesięcy - rzucił z szerokim uśmiechem.- Jeśli o mnie chodzi, to możemy zapomnieć o antykoncepcji.- A co z twoją pracą?- Jedno drugiego nie wyklucza.Mogę pracować, spodziewając się dziecka.- To świetnie.- Chodz, wezmiemy prysznic, lada chwila wróci twoja matka.- Moja matka - powtórzył, oddychając głęboko.- Wiedziałem, że kobieta, do której zwracałem się mamo",była daleka od ideału czułej rodzicielki.Czułem, że jestem jej obojętny, lecz nie mogłem zrozumieć, dlaczego.Jej śmierć nie wywarła na mnie większego wrażenia.Współczuję prawdziwej matce.Mój ojciec był takibezwzględny i nieczuły.Nie poślubił jej po śmierci pierwszej żony.Uważał, że nie była jego godna.- Ty jej wynagrodzisz wszystkie krzywdy.Będzie zachwycona, kiedy zostanie babcią - rozmarzyła się Gracie.- Więc nie każemy jej na to długo czekać.- Moja biedna matka przez całe życie nie zaznała smaku miłości.Wierzyłam w to, co mówiła.Omal niezmarnowałam sobie przez to życia.- Szkoda, że nie powiedziałaś mi tego wcześniej, ale lepiej pózno niż wcale.- Kocham cię ponad życie - szepnęła.Jason zaczerpnął głęboko powietrza i pogładził ją po twarzy.- Takie słowa ciężko mi przychodzą - wyznał.- Nigdy nie słyszałem ich od ojca ani od kobiety, którą do tejpory uważałem za matkę.Byli zimni jak lód.Mój ojciec miał269wiele kobiet.Wszystkie traktował przedmiotowo, nie darzył ich szacunkiem.- Moja mama kochała mnie i często mi to powtarzała.Ja też będę to bez przerwy mówić naszym dzieciom.Muszą wiedzieć, że są kochane - stwierdziła z przekonaniem.- A ty musisz wiedzieć, że ja cię kocham - powiedział wzruszonym głosem.- Kocham cię całą swoją istotą izawsze kochałem.Zaczęło się, kiedy byłaś nastolatką.Wtedy wyjechałem, żeby nie kusić losu.Pózniej, kiedydorosłaś, stałem z boku i miałem nadzieję, że zauważysz moje uczucie, spojrzysz na mnie jak na mężczyznę.Tamtego deszczowego wieczoru, kiedy twój samochód wpadł do rowu, straciłem samokontrolę.O mały włos,a wszystko między nami zostałoby zniszczone.Byłaś w szoku.- Cicho.- Przyłożyła mu palec do ust.- Nie tylko w szoku, ale i bardzo szczęśliwa - szepnęła.- Przerażał mnieseks, nie ty, a nie miałam odwagi ci o tym powiedzieć.Ja też kochałam cię od dawna - powiedziała łamiącymsię głosem.- Ale obawiałam się, że nie będę w stanie ofiarować ci prawdziwego seksu.Postanowiłam ci towszystko wyznać następnego ranka.Kiedy się obudziłam, już wyjechałeś, a pózniej zjawiła się Kittie.Ukrył twarz w dłoniach.- To moja wina.Zraniona duma uczyniła ze mnie takiego człowieka, jakim nigdy nie chciałem się stać.Przepraszam za wszystko.Wybacz mi.- Pod jednym warunkiem - szepnęła, namiętnie przytulając się do niego.Weszli do jadalni, trzymając się za ręce.Pani Harcourt właśnie kolejny raz podgrzewała obiad.Nieskomentowała tego choćby słowem.Widziała, jak bardzo są w sobie zakochani.Obserwowała ich dyskretnie,a serce jej przepełniała wielka radość.277Na środku stołu ustawiła małą choinkę i porozstawiała używane od święta talerze.- To prawie Boże Narodzenie - przypomniała.- Więc nadszedł czas na prezenty - zawołał Jason, patrząc z uśmiechem na Gracie.- Mam dla ciebie cośwyjątkowego.- Ja dla ciebie też - zawtórowała.- Przyznaj się, co to jest.- Niespodzianka!- Lubię niespodzianki.To dobrze, bo ostatnio los mi ich nie szczędził - powiedział, patrząc znacząco na matkę.Tego samego dnia, wczesnym wieczorem przyjechali Glory i Rodrigo.Z zapartym tchem wysłuchaliopowiadania Gracie.- Wygląda na to, że oboje stanowicie łakomy kąsek dla porywaczy - zauważyła Glory.- Potrzebujecieochrony.Wcale nie żartuję - dodała, widząc rozbawienie na twarzy Jasona.- Nastały niebezpieczne czasy;John jest świetnym kierowcą, ale nie poradzi sobie z młodymi osiłkami.Proszę, pomyślcie o tym.- Może Grange - zastanawiał się Jason.- Kiedyś służył w wojsku, był oficerem.- Więc niech jezdzi z wami jako ochroniarz.Po co ryzykować? - upierała się Glory.Jason spojrzał na żonę.- Teraz, kiedy jesteśmy po ślubie, mogę się na to zgodzić.- Bardzo go lubię - powiedziała przekornie Gracie, tuląc się do męża.- Zawsze go lubiłam, to wszystko.Pani Harcourt spokojnym głosem oznajmiła zgromadzo-271nym przy stole, że jest biologiczną matką Jasona.Przez moment zapanowała głucha cisza.Po chwili Glory zełzami w oczach rzuciła się byłej gosposi na szyję.- Wspaniała wiadomość - szepnęła jej do ucha.- Gołym okiem widać, że jesteście sobie bardzo bliscy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]