[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W planach wielkiego księcia Moraw tak daleka samodzielność dyplomatyczna Kocela nie znajdowała uznania, powiedzieć można, że żadna polityka panońska nie mieściła się w jego scenariuszu, wszak łakomym wzrokiem zaczął spoglądać na Mosapurk (Blatengrad), a spojrzenie tym bardziej się mu wyostrzyło, gdy w 874 roku zawarł pokój z Karlomanem.Poprawność polityki Kocela uniemożliwiała prosty konflikt, biskup morawski Metody potępiłby taką akcję.Również w stosunku do cesarstwa książę panoński wykazywał rozwagę, oficjalnie wspierał królewicza w jego operacjach zbrojnych.W 876 roku wyruszył na wyprawę przeciwko dalmackiemu księciu Domagajowi jako frankoński sojusznik.Wyprawa skończyła się totalną klęską, a Kocel już z niej nie wrócił.Zarówno przed Karlomanem, a od 880 roku jego synem Arnulfem a Świętopełkiem wyrósł mur wątpliwości.Kto posiada prawa względem Blatengradu? Formalnie, Panonia nadbalatońska była lennem cesarskim, jednak zarówno słowiańska ludność, jak możni spoglądali w stronę Moraw.Wielki książe morawski uznał, że gra jest warta ryzyka, cesarstwo, nękane wewnętrznymi konfliktami, bardziej będzie skłonne do ustępstw, niż w latach ubiegłych.Widząc daleko idące korzyści do Panonii przesunął znaczne siły, zajmując prowincje niemalże bez walki, co najmniej po rzekę Wag.Oczywiście cesarstwo zareagowało.Po raz kolejny przyszło się zmierzyć z nie byle jakim przeciwnikiem.Arnulf, syn Karlomana, owoc kolejnego konkubinatu królewicza, władał nominalnie Karyntią, jednakże pogranicze awarskie stało się jego domeną, a to ze względu na przynależność do roduStrona 148Karolingów, jak i zdecydowanie odziedziczone po ojcu.Jego uwagę przykuwała nieustanna walka o tron cesarski, który w przyszłości zdobędzie, jak i też utrzymanie status quo ante na granicy z Morawami.Ze Świętopełkiem od bliżej nieokreślonego czasu (876-880) łączyły go niemalże rodzinne stosunki (Świętopełk był najprawdopodobniej ojcem chrzestnym jego syna), jednakże teraz nie mógł zignorować agresywnego kroku kumotra.Mając respekt wobec morawskiego sąsiada zawarł układ z Węgrami (880), których pragnął skierować na Morawy, oraz carem bułgarskim Borysem (882).W roku 882 Bułgarzy jako sojusznicy Arnulfa dokonali niszczycielskiego najazdu na Morawy (raczej Nitrę niż centrum państwa), który jednak nie zachwiał podstawami gospodarczymi księstwa.Świętopełk właściwie odczytał kierunek polityki, nie podejmując akcji odwetowej przeciwko Bułgarii, a koncentrując wojska nad Dunajem.Konflikt z każdą chwilą przybierał na atrakcyjności, wszak pomiędzy władcami toczyła się partia szachów polegająca na nieustannej agitacji i dywersji w obozie przeciwnika.Bułgarów udało się Świętopełkowi odciągnąć od sojuszu z Niemcami, trudno dociec, w jaki sposób, wszak Borys odmówi udziału w dalszych krucjatach antymorawskich, pomimo osobistego zaangażowania się w nie Arnulfa.Nie bez znaczenia może być tutaj dyplomacja bizantyjska, która doprowadziła do poważnego zbliżenia w stosunkach z Bułgarią.1 Jak pamiętamy cesarstwo wschodnie od początku wspierało Rościsława i Świętopełka w ich rozgrywkach z łacinnikami.Logiczną konkluzją zdaje się być spostrzeżenie, iż Arnulfowi niechcący udało się zmontować całkiem silny sojusz antyfrankoński.Kolejne ruchy Świętopełka zdumiały władcę karyntyjskiego.Synowie dawnych awanturników naddunajskich, komesów Engilschalka i Wilhelma wystąpili przeciwko prefektowi Arybusowi.Aribo, będący prefektem panońskim z woli cesarza Karola III Grubego2 nie mogąc znaleźć wsparcia u Arnulfa, albo raczej widząc swą zdradę aż w nadto oczywistym świetle, udał się nad Morawę szukając pomocy u Świętopełka.I tak jak zazwyczaj, Świętopełk dostawał wszystko, co do dalszej gry było potrzebne.Występował tym razem jako władca zwierzchni względem wysokiego urzędnika cesarskiego, jako jego opiekun, broniąc zresztą go jako sojusznik cesarski, przeciwko komesom i księciu cesarstwa.Bellum omnium contra omnis.Zdolność jednak takiego kojarzenia faktów była wyjątkową cechą morawskiego księcia* * *1 Vana Z., Świat., s.131.2 Labuda G., Marchie niemieckie na pograniczu słowiańskim, s.708.Strona 149Wojska Świętopełka w 882 r.najechały prywatne włości wspomnianych grafów niemieckich przy ujściu rzeki Kamp,3 tuż przy granicy z Morawami, jednakże nie przekraczając Dunaju pod Tulln.Następnie Świętopełk mobilizując prawdopodobnie całość sił Wielkich Moraw z drużyną książęcą włącznie, ruszył na Panonię (883) definitywnie przyłączając ją do swego państwa.Część autorów toczy spór, czy Blatengrad znajdował się w obszarze zajętym przez Morawian, czy też pozostał pod kontrolą Arnulfa, jednakże znając metody postępowania księcia, możemy wnosić, iż nigdy nie zadawalał się połowicznymi sukcesami.Z epitetów, jakimi obdarzają go roczniki z Fuldy przypuszczamy, że prowadzona przez grafów Pobona i Megingoza armia niemiecka dała się zmylić, co do kierunku ataku.4 Dopiero wieści o nadchodzącym Świętopełku, skierowały ją nad Rabę, dokładnie tam gdzie jej oczekiwano.Te same Roczniki Fuldajskie wyolbrzymiają wielkość armii morawskiej podając, że na Panonię poszły „wszystkie siły słowiańskie”.5 Jest to normalna procedura kronikarska, mająca na celu przeświadczenie wątpiącego w powagę cesarstwa Czytelnika, o wielkiej przewadze liczebnej Morawian, do tego stopnia porażającej, iż dzielni grafowie nie byli w stanie sprostać [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ciaglawalka.htw.pl