[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W ka\dym razie prezydentzamierza publicznie pochwalić parę osób.To znaczy wasządwójkę.Zwłaszcza pana.- Nie ma mowy - rzucił natychmiast Kealey, jak najbardziejszczerze, zauwa\ywszy jednak reakcję dyrektora, nieco sięopanował i dodał: - Przepraszam.Po prostu nie chcę mieć z tymnic do czynienia.Poza tym agencja nigdy nie działała w tensposób i prezydent dobrze o tym wie.Nie mam ochoty oglądaćswojej twarzy w telewizji ani udzielać \adnych wywiadów.Proszę mi tylko powiedzieć, jakie podejmujemy działania, \ebyzłapać tego sukinsyna.Z cię\kim westchnieniem Harper podniósł wzrok.- Nie zajechał daleko w tej toyocie.Samochód znaleziono napodziemnym parkingu w Anacostii, z ciałem dwudziestodziewię-cioletniej sekretarki w baga\niku.- Ryan zaklął, a potemnatychmiast odwrócił oczy, myśląc tylko o tym, jak bliski byłzłapania Vanderveena.- Wybrał naprawdę starannie.W gara\unie zainstalowano kamer, więc nie mo\na było od razu sprawdzićdo jakiego samochodu się przesiadł.Przy ciele kobiety nie394znaleziono torebki, dlatego ustalenie jej to\samości zajęło trochęczasu.Zaczęli od okolicznych budynków.Kiedy ju\ dotarli dojej pracodawcy, zdobyli jej nazwisko i numery rejestracyjne autaz wydziału transportu.Potem oczywiście stwierdzili, \e to właśniejej chevrolet camaro zginął.Rozesłali list gończy za samochodempo całym kraju, ale nikt nie liczy specjalnie na sukces.Tylkozabierając dokumenty tej kobiety Vanderveen zyskał nad ludzmiSusskind dwie godziny przewagi.- Tu zastępca dyrektora zamilkłna chwilę, \eby upić łyk kawy.Przyglądając się uwa\nie jegozmęczonej twarzy, Ryan doszedł do wniosku, \e Harper musibyć naprawdę wyczerpany, a zaraz potem uświadomił sobie, \esam nie wygląda pewnie lepiej.- Poniewa\ i tak wyjdzie to naświatło dzienne, prezydent dał nam wolną rękę w tropieniuVanderveena.Jego nazwisko znalazło się ju\ na liście najbardziejposzukiwanych terrorystów, przekazaliśmy te\ jego zdjęcie dowszystkich głównych portów lotniczych w zachodniej Europie,jak równie\ w Afryce i Australii.Nieświadomie sam nam w tympomógł.Fotografia na prawie jazdy Nicholsa ma góra dwa lata,a więc jest znacznie aktualniejsza od zdjęć z okresu jego słu\bywojskowej, którymi posługiwaliśmy się do tej pory.Wysłaliśmyto równie\ do Interpolu.- Vanderveen ma powiązania z Irańczykami i Al-Kaidą- przypomniał im Ryan.- Dysponuje sporymi pieniędzmii niekoniecznie musi lecieć regularnymi liniami.Mogli wyczar-terować samolot wiele miesięcy temu.Bez problemu wyląduje najakimś niewielkim lotnisku, gdzie diabeł mówi dobranoc.- Myśli pan, \e zdą\ył ju\ opuścić kraj? - zapytał Andrews.- To najlogiczniejsze wyjście, panie dyrektorze.Jeśli tuzostanie, stanie się celem największej obławy w historii amerykań-skich słu\b porządku publicznego.Poza tym wie pan równiedobrze jak ja, \e jeśli zdoła dotrzeć do Iranu, nie będziemy moglinic zrobić.Nie mamy tam \adnych mo\liwości działania, chyba\e coś się zmieniło w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy.- Nic się nie zmieniło.- Harper westchnął cię\ko, przezchwilę zastanawiając się nad tym wszystkim, po czym dodał:- Mimo wszystko poniósł klęskę.Jeśli jest teraz w drodzepowrotnej do Teheranu, to raczej nie powinien się spodziewaćciepłego przyjęcia.395- Mam nadzieję, \e się nie mylisz - skomentował to Ryan.- Ale nie liczyłbym na to zbytnio.Spotkanie zakończyło się pięć minut pózniej.Kealey i Harperruszyli razem korytarzem, obaj zatopieni w myślach.Nie pozo-stało im wiele do powiedzenia.- Dostaniesz medal, wiesz - odezwał się w końcu Harper,tylko po to, \eby przerwać milczenie.- Naomi te\.Pewnie cośładnego.Ryan wzruszył bez przekonania ramionami, a jego twarz nierozchmurzyła się nawet na moment.- Mało mnie to obchodzi - mruknął, a potem zerknął szybkona swojego zwierzchnika.- Nie chodzi o to, \e nie jestemwdzięczny za takie wyró\nienie.Po prostu naprawdę o to niedbam
[ Pobierz całość w formacie PDF ]