[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Chociaż nie słyszę, co mówi, to wystarcza,żeby Natalie się rozkręciła.Następnym razem, gdy zerkam na Billa, kiwa głową, podczas gdyNatalie nie przestaje nawijać mu do ucha.Biedny Bill.Może powinnam mu powiedzieć o Rogerze.Będę musiała go ukrywać, jeśli zjawi się jakiśagent nieruchomości (Hilary się myliła, sprawdziłam umowę najmu i mimo jej niepoprawnegooptymizmu zdecydowanie nie wolno mi trzymać kotów).Bill na pewno świetnie poradziłby sobiez Rogerem, zważywszy na jego doświadczenia z krowami i owcami w Dorrigo. Bill.Patrzymy na siebie przez stół przez minutę.To śmieszne uczucie.Nowe.Co to jest? Możeprzekroczyliśmy jakąś granicę.Jego spojrzenie jest bardziej miękkie, spokojniejsze.A może poprostu umieram z głodu i mam halucynacje.Natalie rozprawia.Przychodzi mi do głowy, że może mówić o kocie.Biedna Victoria, ble,ble, ble.Zrobił się z niej taki maniak komputerowy, że pomyślałyśmy, żeby dać jej kota Rogera.Będzie się mogła nim opiekować.Och, kochany Billu, ty nie pracujesz przy komputerach,prawda?Bill coś odpowiada  chyba coś miłego, bo Natalie promienieje  i zaczyna się przepychać,żeby podejść do mnie.Wtedy Cichy Kevin wychodzi po coś do picia i nagle siedzimy z Billemobok siebie.Nie ma w tym nic dziwnego, jeśli chwilę się nad tym zastanowić, ale chyba nigdynie byłam tak blisko Billa Speca.Po raz pierwszy nasze uda się dotykają.Znowu pachnie żelempod prysznic.Takim samym, jakiego używał Dan.Wolałabym, żeby to było coś innego.Przezten żel mam w głowie zamęt. Więc masz kota. Powiedziała ci. Nie martw się, nikomu nie powiem. Tylko na tydzień.Nazywa się Roger. O tym też wspominała. Ma brwi jak Roger Moore.Słysząc to, uśmiecha siew ten swój małomiasteczkowy sposób. Jak leci w pracy? Dobrze.W porządku.Znowu będę pracowała przy frisbee.A jak u ciebie? Dobrze.I w tym miejscu się zatrzymujemy.Bill nigdy nie mówił za wiele o swojej pracy.Pewniedlatego, że kiedy ostatnim razem próbował mi wytłumaczyć na czym polega coś związanego zprogramowaniem i częściami komputerowymi, zaczęłam gapić siew pustą przestrzeń, a w kącikuust zebrała mi się ślina.Kiedy słucham, jak opowiada o meczu squasha, zaczynam porównywać naszą rozmowę z pogawędkami z Pierre em.Nic na to nie poradzę.Właściwie to niesprawiedliwe.Nie chodzitylko o Billa, to dotyczy wszystkich obecnych.W normalnej sytuacji skakałabym właśnie wokółstołu i zagadywała wszystkich.Jednak za każdym razem, kiedy ludzie zaczynają do mnie mówić,jedyne, na co mam ochotę, to doczołgać się do mojego komputera i powiedzieć o wszystkimPierre owi.Może Hilary i Natalie mają rację.Zamieniłam się w odludka.Co potem? Zapomnę doczego służy język? Podchodzi Jodie i łapie Billa za łokieć. Przepraszam, Vic.Bill, mogę cię prosić na słówko?Och nie.Nie idz z nią Bill.Chociaż z drugiej strony może pochlebi mu udział w filmiedokumentalnym pod tytułem Zakochane kobiety.Nawet jeśli będzie jedynym heteroseksualnymbiałym mężczyzną.Około wpół do jedenastej mówię, że muszę już iść.To chyba nie jest udany wieczór, jeśli sięczeka aż wskazówki zegarka dojdą do okrągłej godziny, żeby mieć powód do wyjścia.Billpowiedział, że mnie podwiezie, a ponieważ jest pewnie zmęczony po pracy, więc chyba uda misię wymknąć.Kiedy wstajemy, z niewiadomego powodu wszyscy głupio do nas machają.Mogęsię założyć, że kiedy tylko wyjdę, zaczną o mnie mówić.Bill wrzuca wsteczny bieg i prawie uderza w stojący za nim motorower. Przepraszam.Potem włącza jakąś muzykę  to chyba Jackson.Przez chwilę rozmawiamy o cenachkompaktów, a potem oboje milkniemy.Ale to nie jest problem.Chyba już się do siebieprzyzwyczailiśmy, Bill i ja.Długie wieczory spędzone na naprawianiu automatycznej sekretarki inauce surfowania po Internecie sprawiły, że umiemy siedzieć razem w milczeniu.W wygodnej,nic nieznaczącej ciszy.Chyba powinnam pokazać mu Rogera, ale mi się nie chce.Mam ochotę się położyć.Choćnie.Chcę włączyć komputer.Nic mnie nie obchodzi, co powiedzą i Ani.Pierre, Pierre.Potrzebujecie, Pierre.Wzdycham i próbuję zacząć rozmowę [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ciaglawalka.htw.pl