[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Bo czyż kto z nas zdumiony, gdy czuje niespodzianeZimne dreszcze, upałem gorączki wywołane,Albo ból jakiej innej choroby? Toż się zdarzyNieraz, że puchnie noga, to znowu rwie pół twarzyPrzy ostrym bólu zębów, to znowu oczy napadaBól, lub ogień przeklęty, który się w ciało wkrada.Część każdą, którą dojmie, pali, jak wężem zgołaPełznąc.I nic dziwnego, gdy tyle ziarn dokołaRóżnych rzeczy! A ziemia wraz z niebem dzwiga mnogośćCiałek, co najprzykrzejsze choroby tworzyć mogą.Trzeba przyjąć, że również na niebo z ziemią całeZ nieskończonej przestrzeni moc spływa takich ciałek.Stąd też dygoce ziemia przy nagłych dreszczu wstrząsach,Stąd po morzach i lądach wichr nieprzytomny pląsa.Ogień wybucha z Etny i niebo się płomieni.Bywa tak, że jak w ogień, w niebo patrzymy z ziemi;www.zrodla.historyczne.prv.pl Bywa też, że ziarn wody gdy zbierze się za dużo,Rzygnie znienacka niebo ciężkiej ulewy burzą.Rzekniesz: wściekłość wybuchu jest jednak zbyt ogromna!Słusznie, Olbrzymim nurtem wyda się rzeczka skromnaTemu, kto nigdy większej nie widział, i olbrzymiąRzeczą jest drzewo, człowiek.Bo ludzie chętnie imionWielkości temu nie skąpią, co dotąd największem widzieliA przecież, gdybyśmy wszystko to razem z ziemią wzięliI niebem, niczem będzie w całości rzeczy wszystkich.l oto teraz powiem, jak nagłe ognia błyskiPodrażnione buchają z palenisk Etny srogiej.Najpierw góra ta wewnątrz jaskinie liczy mnogieI jakby na kolumnach wspiera się, a w jej głębiPowietrze jest i wicher.Bo wicher tam się kłębi,Gdzie jest powietrze w pędzie.A gdy ten pęd szalonyWszystko, czego się dotknie, rozgrzewa na wsze strony,Prażąc skały i ziemię, nie trudno z nich dobędziePłomienia; tym płomieniem drogi szukając wszędzie,W górę strzeli iskrami i aż nad ziemią stanieWysoko, kiedy z jaskiń wybuchnie niespodzianie.Daleko żar i popiół roznosi, ciężkie skałyRzuca wśród kłębów dymu, jak grad kamyków małych A dzieje się to na pewno strasznego wiatru mocą.Dodaj, że u stóp góry morskie fale się toczą Rzecz to ważna, bo oto owe spienione wodyUderzając o góry korzenie, drążą ją spodem,Aż do krateru.Tędy przebiega, przyznać trzebaI z odkrytego morza do wewnątrz musi wpadać,Płomień wznosząc, drzwi sobie znajduje, aż w posadachwww.zrodla.historyczne.prv.pl Drży ziemia, skały wkoło pryskają piasku tumanem.Na szczycie góry bo dymią kratery, z grecka zwane,Które my paszczękami i gardzielami zwiemy.Są rzeczy, którym wiele powodów podajemy,Chociaż z nich tylko jeden okaże się prawdziwy.Widzisz na przykład z dala, że leży człowiek nieżywyWtedy niejedną podasz przyczynę w nagłych zgonach,A w nich i ta się znajdzie, na którą człek ów skonał.Nie wiesz, czy od żelaza zginął, boć sto sposobów,Mróz, choroba, trucizna też mogły go do grobuWysłać  i coś na pewno zdarzyło się z tych rzeczy.Otóż i w innych sprawach tej racji nie zaprzeczysz.Corocznie letnią porą wylewa Nil obficie.Ogromna i jedyna rzeka w szerokim Egipcie.On to pośrodku lata dlatego właśnie możePola mułem nawadnia, że wieją o tej porzePrzeciwne Akwilony, etezyjskimi zwane,Które pod wodą gnając, fale niepowstrzymaneSpózniają, prą ku brzegom i każą im się wznosić.Niechybnie przeciw prądom spadają wichru ciosy,Idące od dalekich północnych gwiazd  tem więcej,%7łe Nil z tych ziem przychodzi, gdzie wieją najgoręcejAustry, bo tam się rodzi.Tam środek dnia daleki,Tam żyją ludy czarne od południowej spieki.Może znów namuł piasku na przepływ nie pozwala,Kiedy przy ujściu rzeki wezbrana morska falaWały sypie na środku prądu, jak dla przeszkody;Wtedy bardziej spętany i trudny wypływ wody,www.zrodla.historyczne.prv.pl Wolniejszy jest bieg fali i rzeka naraz wzbiera.A może deszcze nagłe, bo to się zdarza nieraz.yródła przepełnią, zwłaszcza że owe AkwilonyPędzą brzemienne chmury tam, w południowe strony.Jasne, że wtedy, w środku upalnych dni bez cienia,Kiedy się chmury zbiorą, to na górskich grzebieniachSrogi je natłok czeka i zmusza rodzić deszcze.Może też rzeka wzbiera w etiopskich górach jeszcze.Kiedy słońce śnieg biały na dół ze szczytów pędzi.%7łarem swoich promieni stapiając go co prędzej.Teraz ci będę naturę miejsc i jezior tłumaczyćAwerneńskich.A naprzód powiem, co nazwa ta znaczy.Otóż stąd się wywodzi takie okolic tych imię,%7łe ptactwo żyć w nich nie może, zaraz spada i ginie.Bo gdy skrzydlaci goście przybędą lam niebacznie.Zaraz im skrzydeł żagle słabość podcinać zacznie,Kark omdlewa, aż zwolna spadają nieuchronnieNa ziemię, jeśli ziemia pod niemi, albo w tonieJeziora, gdy nad wodą nagła ich niemoc znuży.Tak jest opodal miasta Kumy, gdzie z niskich wzgórzyBiją gorące zródła i dymi siarki wyziew,Tak w ateńskiej warowni, u szczytu góry, bliżejZwiętego miejsca Pallas Trytońskiej, gdzie ni razuKruki nie przyfruwają do ofiarnego głazu,Nawet wtedy, gdy świeża krew zwierząt spływa po nim [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ciaglawalka.htw.pl