[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.ObejrzaÅ‚ dokÅ‚adnie pióro w ksztaÅ‚cie liÅ›cia, anastÄ™pnie odwróciÅ‚ je.PrzycisnÄ…Å‚ je do klatki piersiowej tak, żeksztaÅ‚tem przypominaÅ‚o serce.DopÅ‚ynÄ™li do Rajskiego ogrodu.Nikogo nie byÅ‚o w domu, ale usÅ‚yszeligÅ‚osy dobiegajÄ…ce z kuchennej Å‚odzi.Rainer wstaÅ‚ i pomógÅ‚ Nerys wejśćna schodki.Potem puÅ›ciÅ‚ jej dÅ‚oÅ„. Dobranoc  powiedziaÅ‚. Dobranoc, Rainerze.Bezpiecznej podróży. DokÄ…dkolwiek jedziesz  dodaÅ‚a w myÅ›lach.StaÅ‚a na werandzie pod drewnianym zadaszeniem i patrzyÅ‚a naodpÅ‚ywajÄ…cÄ… shikarÄ™.Rainer caÅ‚y czas trzymaÅ‚ przy boku odwróconewiosÅ‚o.Ten smutny obraz Nerys nosiÅ‚a już zawsze w sercu: cieÅ„mężczyzny na spokojnej tafli wody i serce z liÅ›cia przyÅ‚ożone do jegoserca, bÄ™dÄ…ce jednoczeÅ›nie i tarczÄ…, i deklaracjÄ….  Dobry wieczór, proszÄ™ pani.Nerys odwróciÅ‚a siÄ™ gwaÅ‚townie.Za niÄ… staÅ‚ Majid.MiaÅ‚ na sobiebiaÅ‚Ä… tunikÄ™, a dÅ‚onie przyciskaÅ‚ do siebie w modlitewnym geÅ›cie. Majid, gdzie jest pani McMinn? Chyba w klubie, proszÄ™ pani. A dziecko? Zpi, proszÄ™ pani.Kiedy Zahra siÄ™ obudziÅ‚a, Nerys nakarmiÅ‚a jÄ…, wykÄ…paÅ‚a iprzewinęła.Chude rÄ…czki i nóżki dziewczynki z dnia na dzieÅ„ stawaÅ‚ysiÄ™ okrÄ…glejsze.Kiedy zapadÅ‚a ciemność, Nerys staÅ‚a na werandzie ikoÅ‚ysaÅ‚a dziecko w ramionach.Kiedy Myrtle wysiadÅ‚a z shikary po powrocie z klubu, potknęła siÄ™ naschodkach i niemal nie wpadÅ‚a do wody. Cholera jasna.Moja ostatnia para porzÄ…dnych poÅ„czoch jest wstrzÄ™pach!  jÄ™knęła.Nerys wzięła jÄ… za rÄ™kÄ™, próbujÄ…c zaprowadzić na fotel.MyrtleopieraÅ‚a siÄ™ i w koÅ„cu zwinęła w kÅ‚Ä™bek na sofie.GÅ‚owÄ™ ukryÅ‚a wdÅ‚oniach i zaczęła masować sobie czoÅ‚o. Moja biedna, nieszczęśliwa gÅ‚owa. PrzyniosÄ™ ci wodÄ™. SÅ‚yszaÅ‚aÅ› najnowsze wieÅ›ci?Nerys czekaÅ‚a, wstrzymujÄ…c oddech. Biedny chÅ‚opiec zostaÅ‚ zadzgany nożem.Znalezli jego ciaÅ‚o wjednej z uliczek przy bazarze.Nerys nie musiaÅ‚a nawet zadawać pytania, ponieważ Myrtle już nanie odpowiadaÅ‚a. MuzuÅ‚manin.Hinduska mÅ‚odzież dziaÅ‚aÅ‚a w zemÅ›cie za wczeÅ›niejsze ataki zestrony muzuÅ‚manów.Walki na tle religijnym ostatnio coraz częściejnÄ™kaÅ‚y niegdyÅ› spokojny Kaszmir. Zaczęły siÄ™ zamieszki  powiedziaÅ‚a Myrtle. W klubie radziliwszystkim, by wrócili do swoich domów i zostali w nich do rana.Nerys sÅ‚uchaÅ‚a przyjaciółki i wydawaÅ‚o jej siÄ™, że z oddali dobiega jÄ… odgÅ‚os krzyków i rzucania kamieniami. PrzestaÅ‚am rozumieć Indie.To wszystko, co znam, ale nie poznajÄ™już kraju, w którym siÄ™ wychowaÅ‚am.Nie rozumiem też, co dzieje siÄ™ znaszym piÄ™knym Kaszmirem.ChcÄ…, byÅ›my wyjechali, i tak wÅ‚aÅ›niezrobimy, ale co siÄ™ potem stanie? Nic tu nie zostanie poza krwiÄ… izniszczeniem.Myrtle siÄ™gnęła do torebki i wyjęła z niej papieroÅ›nicÄ™.ZapaliÅ‚apapierosa w zÅ‚otym ustniku i niespiesznie wypuÅ›ciÅ‚a z ust niebieskidym.Nerys zdziwiona patrzyÅ‚a, jak Myrtle przestaje udawać silnÄ… ipoddaje siÄ™ zwÄ…tpieniu. Wszystko siÄ™ koÅ„czy.Co siÄ™ stanie z nami wszystkimi?Nerys nigdy nie widziaÅ‚a pÅ‚aczÄ…cej Myrtle.PrzytuliÅ‚a jÄ… i wycieraÅ‚aÅ‚zy pÅ‚ynÄ…ce strużkami po jej twarzy. Boże, jestem pijana.Archie nigdy mi na to nie pozwala.Ale jegotutaj nie ma, życie jest okropne, a ja bez niego jestem tylko żaÅ‚osnÄ…namiastkÄ… kobiety.Nerys próbowaÅ‚a jÄ… uspokoić. Nie jesteÅ›.JesteÅ› odważnÄ…, silnÄ…, godnÄ… podziwu kobietÄ… inajlepszÄ… przyjaciółkÄ…, jakÄ… w życiu miaÅ‚am.NauczyÅ‚am siÄ™ od ciebiebardzo wiele.Taka jest prawda.ZÅ‚apaÅ‚y siÄ™ za rÄ™ce.HaÅ‚as w oddali zdawaÅ‚ siÄ™ powoli cichnąć,ustÄ™pujÄ…c miejsca nocnym odgÅ‚osom pluskajÄ…cej wody i mrocznympohukiwaniom sów.Myrtle wydmuchnęła nos w chusteczkÄ™. Cholera.Przepraszam.Jestem gÅ‚upia.To te drinki i wiadomość obezsensownym zabójstwie.Jak siÄ™ udaÅ‚ piknik w Shalimar? GdzieRainer? ChciaÅ‚ mi tylko powiedzieć, że jutro wyjeżdża ze Zrinagaru.DziÅ›siÄ™ ze mnÄ… pożegnaÅ‚. Moja kochana& A ja tu biadolÄ™.Chrzanić to! Co powiesz nadrinka przed snem? Nie, Myrtle.Wystarczy już alkoholu.Choć, poÅ‚ożymy ciÄ™ do łóżka. Mówisz jak Archie.I nawet mi siÄ™ to podoba. Myrtle wstaÅ‚a i chwiejnym krokiem podeszÅ‚a do koszyka Zahry.PochyliÅ‚a siÄ™ i lekko odsÅ‚oniÅ‚a kocyk. To ty jesteÅ› przyszÅ‚oÅ›ciÄ…, maleÅ„ka.DziÄ™ki Bogu, że jesteÅ› tu iprzypominasz nam, że Å›wiat nie do koÅ„ca zwariowaÅ‚.PozwoliÅ‚a, by Nerys odprowadziÅ‚a jÄ… do sypialni.Przyjaciółka zdjęłajej buty i rozpięła sukienkÄ™.PoÅ‚ożyÅ‚a siÄ™ wÅ›ród wykrochmalonychpoduszek, zdobionych zasÅ‚on i jedwabnych kiltów.Na toaletce leżaÅ‚rozsypany puder do twarzy, kilka pachnÄ…cych sÅ‚oiczków byÅ‚opootwieranych, a na oparciu krzesÅ‚a wisiaÅ‚a góra ubraÅ„. ZostaÅ„ ze mnÄ…  powiedziaÅ‚a bÅ‚agalnym gÅ‚osem Myrtle. Mów domnie.Powiedz mi, nie wiem& Powiedz o tobie i Rainerze.Nerys chwilÄ™ siÄ™ nad tym zastanowiÅ‚a. BÄ™dÄ™ za nim tÄ™sknić  powiedziaÅ‚a wreszcie.KochaÅ‚a go, mogÅ‚a dodać, ale co potem? Himalaista-magik i żonamisjonarza? UÅ›miechnęła siÄ™.Koniec ich romansu musiaÅ‚ nastÄ…pić,wiadomo byÅ‚o o tym, od kiedy siÄ™ zaczÄ…Å‚. Kiedy Evan przyjedzie do Zrinagaru? W liÅ›cie napisaÅ‚, że skoÅ„czy pracÄ™ w Kargilu za jakieÅ› dwa, trzydni, a potem wyruszy w drogÄ™.WiÄ™c najwyżej tydzieÅ„. Rainer oczywiÅ›cie o tym wie? Tak. WiÄ™c taktycznie siÄ™ wycofuje. ChciaÅ‚, bym wyjechaÅ‚a z nim.PoprosiÅ‚ mnie też, bym za niegowyszÅ‚a.Myrtle wzięła gÅ‚Ä™boki wdech i odwróciÅ‚a gÅ‚owÄ™ na poduszce. I? Nie ma żadnego »i«. PrzypomniaÅ‚am mu, że mam już męża. I że bÄ™dziesz robić, co do ciebie należy  przyznaÅ‚a Myrtle. Alepowiedz mi jedno, tylko szczerze.Czujesz siÄ™ winna z powodu tego, cowydarzyÅ‚o siÄ™ zimÄ…?Nerys spojrzaÅ‚a na niÄ….Powieki Myrtle robiÅ‚y siÄ™ coraz cięższe.Przyjaciółka powoli zapadaÅ‚a w sen.  Nie  powiedziaÅ‚a w koÅ„cu. Dobrze to sÅ‚yszeć.Bo nic nie psuje małżeÅ„stwa tak jak poczuciewiny, moja droga [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ciaglawalka.htw.pl