[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Uważam, żejest to sama istota współuzależnienia.Dlatego współuzależnienie nazywam chorobą opartą na wstydzie.Kondycja uczuciowa dysfunkcjonalnego opiekunaDysfunkcjonalny opiekun sam nosi w sobie rdzeń wzbudzonego wstydu.Nie jest w stanie odczuwać swegonaturalnego wstydu, ponieważ ten został zduszony i otoczony rdzeniem wstydu wzbudzonego przezjego własnych opiekunów.Uleganie przeniesionemu wstydowi skłania go do też tego, aby traktować swojedzieci w sposób mniej-niż-opiekuńczy.Tacy opiekunowie starają się nieustannie zapożyczać poczucie wartości od swojego otoczenia, abyprzeciwdziałać poczuciu bezwartościowości, generowanemu przez rdzeń wzbudzonego wstydu.Kiedydziecko popełni błąd w publicznym miejscu, opiekun ma atak wstydu z powodu zachowania dziecka, coskłania go do nadużyć względem dziecka.Uważam, że powodujący się wzbudzonym wstydem rodzice bardzo rzadko bywają dobrymi rodzicami.Będąponiżać swoje dzieci albo przez bezpośredni atak, albo przez lekceważenie ich i porzucenie.Jak cudze uczucia są przejmowane przez dzieckoRównież i inne uczucia mogą być wchłaniane przez dziecko i gromadzone w rdzeniu wstydu, jeśli opiekunodrzuca te uczucia lub okazuje w sposób nieodpowiedzialny.Kiedy mała Glenda popełnia pomyłkę i rozlewa mleko, ojciec wpada we wściekłość.Karze ją natychmiast,nie czekając, aż minie mu gniew, i wrzeszczy na nią, tak że Glenda prócz swego wstydu otrzymuje równieżdużą dawkę gniewu ojca.Jeśli takie sytuacje będą się powtarzać, psychoterapeuta Glendy może wprzyszłości stwierdzić, że wewnątrz jej rdzenia wstydu zmagazynowane jest wciąż mnóstwo gniewuprzeniesionego z dzieciństwa.W Glendzie mógł również pozostać wzbudzony ból.Jej matka jest świadkiem, jak ojciec łaje Glendę zarozlanie mleka.W pewien sposób matka rozumie, że wściekanie się ojca na dziecko za rozlanie mleka jestczymś niewłaściwym.Sama odczuwa silny ból i strach, ale zamiast posłużyć się tymi uczuciami dla ochronycóreczki, tłumi je w sobie.Jeśli jest w pobliżu i Glenda zrozumie, że matka nie zamierza wziąć jej w obronę,wchłonie strach i ból swojej matki, dodając te uczucia do gniewu i wstydu przejętego od swego ojca.Mamnadzieję, że teraz staje się oczywiste, dlaczego targające osobami współuzależnionymi uczucia są takpomieszane i "nieproporcjonalne" do tego, co aktualnie wokół nich się dzieje.Zdaję sobie sprawę, że ta hipoteza jest trudna do udowodnienia, ale w procesie terapii wielu pacjentówprzyznaje się do uczuć, które pasują do powyższego opisu.Ujawnienie im roli obydwojga rodziców w ichponiżających przeżyciach okazuje się bardzo skuteczne.W innym przypadku przenoszenia bólu pewna kobieta często skarży się swojej córce, łkając i jęcząc, jakżałosne jest jej życie i jak podłym człowiekiem jest ojciec dziewczynki.Po takich wyznaniach matka zaczynasię czuć lepiej, ale córka odczuwa ból z powodu nieszczęsnego życia swojej matki.Kiedy dorasta, nosi wsobie irracjonalny ból ukryty wewnątrz jej rdzenia wstydu i nie rozumie, dlaczego wciąż tak jej "ciężko naduszy".Zanim poprosi o pomoc psychoterapeutę, poświęca wiele czasu na zajmowanie się bólem, lękiem igniewem innych ludzi, mając nadzieję, że w ten sposób zapomni o targających nią uczuciach.Strach może zostać wzbudzony w dziecku, kiedy jego opiekun nie odczuwa strachu przed poniżeniemdziecka.Matka jednej z moich pacjentek zaczęła ją bić, gdy córka była niemowlęciem, i biła ją aż doczwartego roku życia; wówczas przestała ją bić tylko pod naciskiem reszty rodziny.37Kiedy córka dorosła i zgłosiła się na terapię, przez większość czasu odczuwała paniczny lęk.W końcuzrozumiałam, że lęk ten czerpie z rezerwuaru strachu, jaki się w niej nagromadził, ponieważ jej matka nieodczuwała strachu, bijąc ją, gdy była bardzo mała.Zauważyłam, że mogę wzbudzać uczucia w moich dzieciach.Pamiętam dzień, kiedy stałam w kuchni,zaciskając zęby ze złości, ponieważ mój mąż, Pat, kupił kolejny stary samochód i postawił go przeddomem.Nie mogłam tego znieść.Wszedł jeden z moich synów i po chwili zapytał: - Mamo, jesteś zła?- Nie, nic mi nie jest, synku - odpowiedziałam.Pytał mnie o to kilkakrotnie i za każdym razem odpowiadałam, że nie jestem zła.I kiedy tak ukrywałamswoją złość, wiecie, kto ją przejął? Mój syn.Nie minęło dziesięć minut, a bił się w sypialni ze swoim bratem.Kiedy zaprzeczam swojej rzeczywistości w sferze uczuć, moje dzieci przejmują ją, jeśli są w pobliżu.A powinnam mu powiedzieć: "Tak, jestem zła, ale nie z twojego powodu.Jestem zła z powodu tego staregosamochodu stojącego przed naszym domem".Uznałabym i przekazała swoje uczucia, a on mógłby sięspokojnie bawić, uwolniony od troski o mnie.Jeśli dzieci są często poniżane przez różnych ludzi, mogą przejmować wstyd z różnych zródeł.Może teżbyć tak, że podczas jednego aktu poniżenia dziecko jest całkowicie zdruzgotane kilkoma uczuciami (jak tobyło w przypadku Glendy).Jeśli akty poniżenia powtarzają się, rdzeń wstydu nabrzmiewa i uczuciawspółuzależnionych dorosłych mogą być prawie całkowicie zdominowane przez owe przeniesione lubwzbudzone uczucia.Osoby te mają wtedy poczucie, że zwariowały, a stopień ich współuzależnienia jest takpoważny, że bardzo trudno je wyleczyć.Poniżenie doznane od wielu osób, powtarzające się często aktynadużycia i wzbudzanie kilku uczuć naraz bardzo komplikują zadanie stojące przed terapeutą, który musioddzielić wypaczone uczucia i myśli od zdrowych i właściwych.Co wzbudza uczucia?Zdaję sobie sprawę, że jest wiele modeli, przy pomocy których można opisać, jak wyzwalają się w nasemocje.Jest jednak jeden, który okazuje się bardzo pomocny przy badaniu czynnika powodującegouszkodzenie uczuciowej sfery naszej rzeczywistości.Oprócz tego, że nosimy w sobie uczucia wzbudzone wdzieciństwie, na naszą uszkodzoną i "na-puchniętą" sferę uczuć wpływ ma również fakt, że emocje ,wywoływane są przez nasze myśli.Ten proces generowania uczuć przez sposób, w jaki interpretujemyrozgrywające się wokół nas wydarzenia, automatycznie komplikuje sytuację osób współuzależnionych,ponieważ doznane nadużycie upośledza sposób myślenia
[ Pobierz całość w formacie PDF ]