[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Oto jej siostra stała się cząstką rodu węży - być może nawetjedną z najbardziej niebezpiecznych jego żmij.Isabelli trudno uwierzyć w to, co ludzie rozprawiają o Ludovicu, a z drugiej stronyjakże trudno jej temu zaprzeczyć.To nazbyt pięknie się składa; Giangaleazzo schodziz tego świata akurat w chwili, kiedy Ludovico zdołał zyskać wystarczające poparcie,by przywłaszczyć sobie tytuł księcia Mediolanu.Tak oto spełnia się ciągpolitycznych zdrad i sojuszów, które Isabella przewidziała w rozmowie z Beatrice narzece.Wydawało się, że od dnia, w którym zmarła księżna Leonora, cała Italia gorączkowooczekuje Francuzów.Nie mając w Ferrarze nikogo, kto ująłby się za Neapolem,Diament szybko zmienił front i dał Francji przyzwolenie na zajęcie królestwa, zktórego pochodziła jego zmarła żona.Książę Ercole nie darzył Francuzów miłością -zresztą nikogo innego również nie - ale wraz z większą częścią Italii nienawidził i bałsię sojusznika Neapolu, papieża Aleksandra VI, skorumpowanego Borgii, któregosyn, Cesare, dążył do ponownego przyłączenia do Państwa Kościelnego wszystkichniezależnych państw Italii.Tego Diament nie mógł znieść.- Nie chcę czynić z Neapolu wroga.Chcę ocalić Ferrarę przed zakusami Borgiów -wyjaśniał Isabelli ojciec.- Jeśli Francuzi mają202zająć w Italii ich miejsce, to niech tak będzie.Jeśli twój dziadek rzeczywiście chcesię bratać z diabłem, a zaręczam ci, że Borgia to diabeł wcielony, to słono za tennikczemny targ zapłaci.Twoja matka, Boże miej ją w swej opiece, zrozumiałaby to.Trzeba wyrwać papiestwo ze szponów szatana.Francuzi pomogą nam obalić tępoczwarę Aleksandra i osadzić na papieskim tronie osobę świętą.W tym samym czasie Ludovico i Beatrice zabawiali królów i książąt, którzy popieralijego wyniesienie na mediolański tron.Malutkiego Ercole zaczęli nazywać Maksem,na cześć niemieckiego cesarza.Minionej jesieni Ludovico i książę Ercole, który jakdotychczas nie wyraził sprzeciwu wobec nowego imienia dla swojego wnuka,spotkali się z królem Karolem VIII w Asti koło Turynu, gdzie Beatrice wydaławystawną ucztę w Palazzo dell'Annona, z chórem śpiewaków, z muzykami oraz zosiemdziesięcioma pięknymi, szykownie i bogato ubranymi damami.Zadała sobietrud, by w każdym szczególe opisać Isabelli, jak Karol - mężczyzna niski i zgarbiony,z wielkim nosem i ospowatymi krostami na twarzy, słowem brzydki jak ropucha,choć jednak król - uwielbia kobiety do tego stopnia, że podróżuje z nadwornymartystą, który każdą panią, jaka przeszła przez królewskie łoże, uwiecznia w ichulubionej pozycji seksualnej, a szkice te umieszcza w prywatnej księdze pamiątkowejkróla.Beatrice, tak niegdyś cnotliwa, uważa, że w wypadku kogoś, kto może takwiele zrobić dla jej męża, to tylko mały skandalik.Zdaniem Beatrice, chociaż Francuzów uznała za męczących nudziarzy - wciążnarzekali na upał albo na włoskie wino, które było im za kwaśne - to królaoczarowała.Urzekła go strojem; zieloną satynową suknią, gorsetem,przyozdobionym nieskończonymi pasmami diamentów, pereł i innych klejnotów, iczepkiem, który zdobiły pióra spięte zapinką zrobioną z największych rubinów wskarbcu.Król był zdumiony, że z wszystkim tym" na głowie trzymała się w siodle203równie prosto jak niejeden mężczyzna.Zatańczyła coś dla niego w stylu francuskimi pozwoliła mu ucałować każdą swoją damę dworu, nie wyłączając córki Ludovica,Bianki Giovanny, teraz już piętnastoletniej i poślubionej niedawno swojemudługoletniemu narzeczonemu, Galeazzowi di Sanseverino.Beatrice podkreśliłajednak, że miała baczenie na dziewczynę i odwracała pożądliwe spojrzenia króla odmłodej mężatki, kierując je ku bardziej usłużnym i bardziej doświadczonym paniom.Jest opiekuńcza wobec Bianki Giovanny, osoby delikatnej i wątłej, której pociągła,biała twarz chwieje się nad smukłą szyją niczym lilia na długiej łodyżce.Beatrice takoczarowała francuskiego króla, że malarzowi, Jeanowi Perrealowi, kazał namalowaćjej portret dla swojej siostry, Anny de Bourbon, która chciała zobaczyć, co nosinajmodniejsza dama Italii. To człowiek ciepły i miły w rozmowie jak mało kto, alenie uwierzysz, siostro, król Francji i francuscy baronowie są właściwie analfabetami.W listach ledwie sklecą parę słów i nie mogli wyjść ze zdumienia, kiedy usłyszeli,jak nasza młodzież recytuje po łacinie poezje i oracje!"Isabella zastanawiała się, na ile ten list miał ją informować, a na ile napełnić goryczą,tak jak Beatrice czyniła to przez całą zimę.Isabellę uważano zawsze za lepszątancerkę, była więc pewna, że wzmianka o tańcu miała zepchnąć ją w tej rywalizacjina drugie miejsce.Jeśli natomiast chodzi o najmodniejszą damę, to, cóż, Beatricesama musi przyznać, że gdyby markizę obdarowano pieniędzmi Ludovica, jejgarderoba byłaby wspanialsza niż siostry, zarówno pod względem stylu, jak ipomysłowości.Przecież jeszcze tej jesieni Beatrice prosiła Isabellę o pozwolenie naskorzystanie z kroju, jaki Niccolo da Corregio zaprojektował specjalnie dla markizy.Isabella trzymała go na jakąś znamienitą okazję, ale Beatrice zaklinała się, żepotrzebuje czegoś nadzwyczajnego na ślub cesarza Maksymiliana z bratanicąLudovica, na którym pojawią się posłowie204z tak dalekich krajów jak Moskwa, a złote i srebrne brokaty ciągnąć się będą jakokiem sięgnąć.Najgorzej ubrani będą mieli pyszne aksamity i satyny!"Isabella odpisała jej krótko: Skoro ci brak, proszę", która wydawała się jej wzupełności wystarczająca, zważywszy, że Beatrice zatrudnia na dworze niezliczonychprojektantów.Dlaczego nawet tego musi się dopraszać? Isabella poczuła jeszczewiększe poirytowanie, kiedy w długim liście Beatrice opisała uznanie, jakie zdobyłkrój: Idealny do bogatej w złoto szaty, jaką wymyśliłam na cesarskie wesele".Rękawy do brokatowego arcydzieła Beatrice zaprojektował sam Leonardo wzawiłym wzorze kolistych motywów, który Beatrice nazwała Fantasia da Vinci".Magistro przeniósł ten sam wzór na bezcenny, okazały pierścień, kreśląc koła wnarożnikach największego znanego światu, zielonego akwamarynu w litym złocie iosadzając diament w każdym kole.Pierścień jest tak duży, że kiedy go noszę, niemogę zgiąć środkowego palca"
[ Pobierz całość w formacie PDF ]