[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Musisz go pokonać, nie-ważne jakimi Å›rodkami.Znowu siÄ™ uÅ›miechnÄ…Å‚.- BÄ™dÄ™ próbowaÅ‚, moja droga.Nie po to prowadziÅ‚em ten inte-res przez tyle lat, by teraz Julius miaÅ‚ mnie wywalić pod byle pre-tekstem i wsadzić na moje miejsce jakiegoÅ› swojego fagasa.O tomu chodziÅ‚o przez caÅ‚e lata, tylko nie miaÅ‚ nikogo pod rÄ™kÄ…, ktomógÅ‚by zająć moje stanowisko.Nie, nie jestem zarozumiaÅ‚y, takajest prawda.Możesz uważać mnie za gÅ‚upca, ale kierowaÅ‚em lon-dyÅ„skÄ… filiÄ… od lat i to z niemaÅ‚ym powodzeniem.ZapytaÅ‚a zupeÅ‚nie otwarcie, jak to czyniÄ… kobiety, gdy zagrożo-ne sÄ… ich najbardziej żywotne interesy:- Kto to ma być?- James Hastings.WysÅ‚ano go z prostÄ… misjÄ… do Paryża, pod-czas gdy Andrews w Moskwie ma dokonać rzeczy niemożliwej.- Mój Boże - powiedziaÅ‚a - Hastings.Nigdy go nie lubiÅ‚am.Todlatego pojechaÅ‚ do Paryża.Do licha, dlaczego mi o tym wczeÅ›niejnie powiedziaÅ‚eÅ›?- Nie byÅ‚o powodu, aby ciÄ™ niepokoić.NaprawdÄ™, moja droga,wszystko sprowadza siÄ™ do jednego: przeoczyliÅ›my to zÅ‚oże.Poprostu pech.To wÅ‚aÅ›nie Julius chce wykorzystać przeciwko mnie.PojawiÅ‚a siÄ™ jeszcze dodatkowa okoliczność, która czyni te rosyj-skÄ… kopalniÄ™ bardzo niebezpiecznÄ… dla nas.MówiÄ…c krótko: jeÅ›liAndrewsowi siÄ™ nie powiedzie, moja sytuacja bÄ™dzie szalenie204trudna.JeÅ›li mu siÄ™ nie powiedzie, a jednoczeÅ›nie Hastings od-niesie sukces, bÄ™dÄ™ skoÅ„czony.WytÅ‚umaczyÅ‚em ci?- Tak, teraz tak.WyglÄ…daÅ‚ mizernie.KiedyÅ› najbardziej pociÄ…gaÅ‚a jÄ… w nim ¡egoÅ‚agodność i uprzejmość.ByÅ‚a w nim do szaleÅ„stwa zakochana.Ale okazaÅ‚ siÄ™ zbyt delikatny i w tym caÅ‚y kÅ‚opot.Tak bardzo pró-bowaÅ‚ jÄ… zadowolić i tak czÄ™sto mu siÄ™ to nie udawaÅ‚o, że w koÅ„cuznienawidziÅ‚a go.Nagle poczuÅ‚a niepokój.RzeczywiÅ›cie nie ukÅ‚a-daÅ‚o mu siÄ™.WstaÅ‚a, zsuwajÄ…c z ramion biaÅ‚y, przezroczysty ne-gliż.- Arthurze - powiedziaÅ‚a - w takiej chwili powinniÅ›my trzymaćsiÄ™ razem.Chodz już spać.SÅ‚yszÄ…c ten ton, podniósÅ‚ wzrok.StaÅ‚a teraz przed nim; jej na-gie ciaÅ‚o przeÅ›wiecaÅ‚o przez biaÅ‚Ä… tkaninÄ™.SiÄ™gnęła rÄ™kÄ… do saty-nowej wstążki na szyi i rozwiÄ…zaÅ‚a jÄ…, odsÅ‚aniajÄ…c dekolt.PoczuÅ‚rumieniec wypeÅ‚zajÄ…cy mu na kark, ale poza tym nie odczuwałżadnej reakcji, żadnego poruszenia.Nagle uÅ›wiadomiÅ‚ sobie, żenie czuje do niej ani pożądania, ani żalu.Po tych wszystkich la-tach wreszcie uwolniÅ‚ siÄ™ od niej.UÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ Å‚agodnie ismutno i potrzÄ…snÄ…Å‚ gÅ‚owÄ….- Nic z tego, Christa.Wracaj do łóżka.Ja jeszcze posiedzÄ™.PopatrzyÅ‚a na niego bez sÅ‚owa i wolno zaczęła zawiÄ…zywaćwstążki negliżu.Jej oczy wypeÅ‚niÅ‚y siÄ™ Å‚zami.- Nigdy już nie bÄ™dziesz miaÅ‚ szansy powiedzieć mi nie.- Przykro mi, ale nigdy nie mieliÅ›my żadnych sukcesów natym polu - odparÅ‚ Å‚agodnie.- MyÅ›lÄ™, że najlepiej bÄ™dzie, jeÅ›li zo-stawimy wszystko tak, jak jest.Dobranoc, moja droga.Nie patrzyÅ‚, gdy wychodziÅ‚a.Nie trzasnęła drzwiami, co gonawet zdziwiÅ‚o.PÅ‚akaÅ‚a.Nie poczuÅ‚ jednak satysfakcji z faktu, żeteraz role siÄ™ odmieniÅ‚y.Nareszcie siÄ™ od niej uwolniÅ‚.ByÅ‚o to dziwne uczucie, jakbynagle zdjÄ™to z niego jakiÅ› ciężar, który przedtem dzwigaÅ‚, zupeÅ‚nienie zdajÄ…c sobie z tego sprawy.Rosjanie chcieli, aby obiecaÅ‚ im rzecz niemożliwÄ… do zrealizo-wania, aby podpisaÅ‚ osobistÄ… gwarancjÄ™ zobowiÄ…zujÄ…cÄ… DE do205milionowych wydatków.PodniósÅ‚ siÄ™, ponownie napeÅ‚nij szkla-neczkÄ™ i sÄ…czyÅ‚ whisky maÅ‚ymi Å‚ykami.JeÅ›li podpisze, bÄ™dzieskoÅ„czony.JeÅ›li odmówi, rezultat bÄ™dzie dokÅ‚adnie taki sam.WiÄ™c co ma do stracenia? W odpowiednich okolicznoÅ›ciach zpodpisu można siÄ™ wycofać.UÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ do siebie.Zawszeten sam, szary, ostrożny, kalkulujÄ…cy wszystko negocjator.Agdzie Arthur Harris decydujÄ…cy siÄ™ na ryzykowny krok? Pokona-nie żony po niemal trzydziestu latach małżeÅ„stwa okazaÅ‚o siÄ™zupeÅ‚nie proste i daÅ‚o mu poczucie wolnoÅ›ci.Jej brata, JuliusaHeydermana, także pokona.Poczucie pewnoÅ›ci siebie i zdecydo-wania wprowadziÅ‚o go w euforyczny nastrój.Zrobi wszystko, conależy zrobić, by zatriumfować.***Telefon dzwoniÅ‚ już dÅ‚uższÄ… chwilÄ™.Stella Heyderman YakumisiedziaÅ‚a w miejscu, skÄ…d mogÅ‚a go z Å‚atwoÅ›ciÄ… dosiÄ™gnąć, i nasÅ‚u-chiwaÅ‚a.WiedziaÅ‚a, kto dzwoni.Dzisiaj już raz odwiesiÅ‚a sÅ‚u-chawkÄ™, sÅ‚yszÄ…c ten gÅ‚os, a wczoraj dwa razy.To Reece, osobistyszpicel ojca.PrzyjechaÅ‚, aby uporzÄ…dkować jej sprawy.Wcale gonie potrzebowaÅ‚a.MiaÅ‚a londyÅ„skich prawników, którym za topÅ‚acono.Nie miaÅ‚a nic przeciwko zwracaniu siÄ™ do nich, gdysprawy wymykaÅ‚y siÄ™ jej spod kontroli.Byli jakby poÅ›rednikamimiÄ™dzy niÄ… a resztÄ… rodziny.Jej dawne życie w PoÅ‚udniowej Afryce.ZerwaÅ‚a wszelkie wiÄ™zyz przeszÅ‚oÅ›ciÄ…, a jednak udaÅ‚o jej siÄ™ przetrwać
[ Pobierz całość w formacie PDF ]