[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Przyjechałem tutaj wczoraj razem z policją, aby przesłu-chać świadków.Po drodze zauważyłem wyjeżdżającego samo-chodem Griffina.Byłaś z nim.Czemu cię ukrył?Przełknęła ślinę, wyraznie zakłopotana. Nie ukrył mnie. Ależ tak.Podniosła głowę.Ich oczy spotkały się na krótką chwilę.Augustin poczuł, że serce mu bije.Claire odwróciła wzrok,równie zakłopotana. Nic ci nie jest powiedziała, układając instrumenty natacce. Siniaki i zadrapania.To wszystko. Wiesz, co się stało tamtej nocy, prawda? zapytał Au-gustin. Wiesz, co się stało z Omarem i Knoksem. Nie mam pojęcia, o czym mówisz. Masz zapewnił ją Augustin. Powiedz mi.Zamiast odpowiedzieć, podbiegła do drzwi i zapukała, by jąwypuszczono.329II Setiego Pierwszego? spytała Lily. Faraon z początku dziewiętnastej dynastii odpowie-działa Gaille, usuwając piasek palcami. Objął tron jakieśpięćdziesiąt lat po śmierci Echnatona.Został pochowany wDolinie Królów. Tak? zdziwił się Stafford. Początkowo jego grobowiec wydawał się stosunkowoprosty.Tunel prowadził do komory grobowej z poprzedzają-cym ją zbiornikiem ściekowym. Był podobny do tego? Tak i do grobowca królewskiego.Pózniej okazało się, żezbiornik ściekowy był szybem prowadzącym do prawdziwejkomory grobowej.Nadano mu wygląd zbiornika ściekowego,aby zmylić potencjalnych rabusiów, co okazało się daremne. Sądzisz, że zamknęli nas w czymś takim? spytała Lily. %7łe jesteśmy w szybie grobowym? To możliwe. Gaille skinęła głową. Nie mogę uwie-rzyć, że wcześniej o tym nie pomyślałam Jaką może mieć głębokość? Szyb grobowca Setiego miał długość stu metrów.Był wy-jątkowy.Szyby grobowe mają zwykle głębokość kilku metrów.Te hieroglify oznaczają, że jesteśmy blisko czegoś ważnego. Co nam to da? mruknął Stafford. Nie wydostanie-my się nim na zewnątrz. Pewnie nie przytaknęła Gaille lecz woda będziemiała dokąd spłynąć.A może masz lepszy pomysł? Nie przyznał Stafford. Nie mam.330IIIChociaż zapukała do drzwi, nikt nie odpowiedział.Uderzyłaponownie.Nadal nic.Augustin podszedł powoli, aby jej niewystraszyć.Mimo to cofnęła się do ściany, zasłaniając się tac-ką niczym tarczą.Przybory medyczne rozsypały się na podło-dze u jej stóp. Nie dotykaj mnie powiedziała, odwracając oczy. Wysłuchaj mnie. Proszę. Daj mi jedną minutę, nie proszę o więcej.Odwróciła się, speszona jego bliskością, delikatnym naci-skiem w miejscach, w których stykały się ich ciała. Dobrze, masz jedną minutę. Dzięki.Nie obchodzi mnie, co się stało z Knoksem iOmarem.Właściwie bardzo mnie to obchodzi, lecz to sprawana pózniej.Potrzebuję twojej pomocy, bo moja bliska przyja-ciółka znalazła się w śmiertelnym niebezpieczeństwie.Beztwojej pomocy może zginąć.Claire zmarszczyła brwi, wyraznie zaskoczona.Nie spo-dziewała się, że usłyszy coś takiego. Przyjaciółka? Kto to taki? Młoda kobieta, Gaille Bonnard.Pracowała jako arche-olog w. Ta zakładniczka? Słyszałaś o niej?Claire się skrzywiła. Pokazują ją w telewizji od rana. Zatem widziałaś nagranie? spytał Augustin z wyraz-nym ożywieniem. Musiałaś zauważyć, w jakiej pozycji sie-działa. O czym ty mówisz?331 W noc poprzedzającą porwanie mój przyjaciel, Knox,przesłał jej zdjęcia tego, co tu znalezliście. Niczego nie znalezliśmy. Wyretuszowała je i odesłała z powrotem.Przyjrzyj siępozycji, w której siedzi podczas nagrania! Dokładnie takiejsamej jak. Mozaika! wyrwało się Claire. Widziałaś ją! krzyknął Augustin. Nie! Zaprzeczenie było tak absurdalne, że sama mu-siała zdawać sobie z tego sprawę.Odepchnęła Augustina iprzykucnęła, aby pozbierać lekarstwa i opatrunki. Posłuchaj, Claire zaczął błagalnie. Gaille przesłałanam wiadomość, która ma coś wspólnego z tą mozaiką.Niemożemy tego ustalić, bo straciliśmy zdjęcia.Musimy dotrzećdo oryginału, od tego może zależeć jej życie. Nie mogę ci pomóc. Możesz.Jesteś lekarzem.Studiowałaś, aby nim zostać.Ratowanie ludzkiego życia jest celem twojego życia.Musisz jejpomóc.Może umrzeć, jeśli tego nie zrobisz. Przestań. Nie cierpisz tego, co tu się dzieje.Czuję to.W przeciw-nym razie nie upierałabyś się, aby mnie zbadać.Nic mi niejest.Zapomnij o mnie.To Gaille jest w opałach, podobnie jakdwoje innych zakładników.Potrzebują twojej pomocy.Jakmożesz odmówić? Ci ludzie to moi przyjaciele odpowiedziała, waląc wdrzwi. Nie, Claire.Wykorzystali cię, bo znasz arabski i posia-dasz wiedzę medyczną.Wierzą, że będziesz lojalna z powodupomocy, której udzielili twojemu ojcu.To wszystko.Nazywająsię chrześcijanami, lecz czy Chrystus postąpiłby tak jak oni?332Wyobrażasz sobie Chrystusa ścigającego ludzi lub zamykają-cego ich w piwnicy? Wyobrażasz sobie, że Chrystus zataiłbyinformacje, które mogą ocalić życie dwóch młodych kobiet i. Wypuść mnie! jęknęła, gdy Ramiz w końcu otworzyłdrzwi. Daj mi spokój. Proszę cię, Claire.Wyrwała się mu i uciekła, zatrzaskując za sobą drzwi.Au-gustin usiadł ostrożnie na stołku, kryjąc głowę w dłoniach.Wiedział, że zaprzepaścił swoją najlepszą szansę, a może takżeszansę ocalenia Gaille.Rozdział 42IPrzednia szyba łady Naguiba zaparowała z powodu ulew-nego deszczu tak, że nic przez nią nie widział.Lekko uchyliłokno i włączył ogrzewanie, rozmyślając o spotkaniu z Tare-kiem i ghaffirami oraz tym, co z tego wynikało.Musiał zawia-domić szefa. Nie mogłeś poczekać z tym do rana? westchnął Ga-mal. Jestem zajęty. To może być ważne. Słucham? Co takiego? Myślę, że w Amarnie dzieje się coś podejrzanego. Tylko nie to! jęknął Gamal. Zwiat nie obraca sięwokół twojej osoby, możesz to pojąć? Ta dziewczyna, którą znalezliśmy, miała przy sobie arte-fakt pochodzący z okolic Amarny.Myślę, że coś tu znalazła.Może jakiś nieodkryty obiekt.Znasz kapitana Khaleda, szefatutejszej policji turystycznej? Zakazał miejscowym ghaffi-rom
[ Pobierz całość w formacie PDF ]