[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie omieszkali wykorzystać tego frankiści, działający wśród radykałów polskich.Na rozkaz zgóry, tysiące kryptożydów, rozsianych po całym kraju, rozpoczęły ożywioną agitację przeciwko wi­domym przewódcom Targowicy.Nazwiska Potoc­kich, Branickich, Rzewuskich i Kossakowskich stały się symbolem zdrajców Ojczyzny.O frankistowskiej szlachcie, popierającej konfederację targowicką i agitującej za Rosją, przez którą byli dobrze opłacani, zapomniano celowo.Niedarmo pod ko­niec kwietnia 1789 r.Frank mówił do swoich ucz­niów: "Nie obawiajcie się, lubo będzie rozruch między nimi i wszyscy panowie drżeć będą, nie obawiajcie się ani ich, ani rozruchu, tylko czyń­cie, co wam rozkażę" (Kraushar: "Frank i Fran­kiści", t.II, 128).Po drugim rozbiorze miała Polska istnieć nie dłużej, jak kilka miesięcy.Wczytując się w pa­miętniki ówczesnych działaczy oraz w dotychcza­sowe opracowania różnych historyków, ustalić trzeba, że zawiązek konspiracji kościuszkowskiej przypadł pod koniec maja 1793 r.Utworzony zo­stał komitet, mający kierować ruchem zbrojnym.W skład jego wchodzili: Ignacy Działyński (na­zwisko wymienione przez Graetza — "Historja Ży­dów", t.VIII, s.185 — jako frankistowskie), Eljasz D'Aloe, dygnitarz masoński i płatny szpieg rosyj­ski, Bars, Andrzej Kapostas, reprezentujący wpły­wy judaizmu w ówczesnem wolnomularstwie polskiem i inni.Redukcja wojska koronnego i litewskiego spo­wodowała wybuch powstania.Powodzenie Tadeu­sza Kościuszki w bitwie pod Racławicami przy­śpieszyło wypędzenie Moskali z Warszawy.Dnia 18 kwietnia stolica była wolna.Władze powstań­cze rozpoczęły swe rządy od zapewnienia miastu spokoju wewnętrznego.Nie spodobało się to pol­skim radykałom, na których czoło wysunął się w owym czasie Jan Dembowski, bliski krewny Franciszka "Jemerdskiego" Dembowskiego (Jeruchama), jednego z najbardziej zaufanych chachama Franka.Za jego pośrednictwem "polityczny mesjasz upadającej Polski" ustalił jakgdyby termin rozpoczę­cia walki zbrojnej.Jan Dembowski bowiem przy­jechał na początku marca 1794 roku do Drezna z oświadczeniem, że wojsko dłużej nie będzie cze­kać na Kościuszkę i samo rozpocznie powstanie.Dembowski, o którym pisze Tokarz ("War­szawa przed wybuchem powstania 17 kwietnia 1794 r.", str.246), że "był zawsze dobrze poinfor­mowany, co Moskale poczynać zamierzali", widząc, iż tłumiona przez Targowicę nienawiść mas do sprawców nieszczęść wezbrała, zaczął wraz z zaufanymi głosić hasła rewolucji francuskiej.Za­chęta do terroryzmu znalazła wśród znękanego ludu stolicy echo przychylne.Przy sypaniu oko­pów, na rogach ulic i placach rozagniano umysły przeciwko zdrajcom.Zaprawiony do tej roboty, bierze Dembowski czynny udział w szerzeniu fer­mentu i podniecaniu rzemieślników Starego Mia­sta, których przychylność starał się pozyskać.Wielce mu byli pomocnymi m.in.Józef Piotrowski, były podchorąży gwardji pieszej, osobnik ka­rany za kradzież i dezercję i Jasińscy, spokrew­nieni z Józefem Muszyńskim, sądzonym za szpie­gostwo.Wysyłani na ulicę przez Dembowskiego agitatorzy, szerzyli bezustannie ferment, podnieca­jąc tłumy okrzykami: "Ojczyzna chce kary na zdraj­ców", "niech żyje rewolucja".Z agentami Dem­bowskiego współdziałały masy nowochrzczeńców, zamieszkujące Warszawę.Napróżno władze naka­zały zamknięcie wszystkich szynków, utrzymywa­nych przez frankistów, w których raczono bez­płatnie pospólstwo wódką i podjudzano przeciwko szlachcie.Szerzona gwałtownie agitacja musiała dopro­wadzić do rozruchów ulicznych.Frankiści bowiem chcieli odwrócić uwagę mieszczaństwa polskiego od siebie.Na ulicach stolicy zaczęto głośno mó­wić o zdradzieckiem zachowaniu się neofitów.Mieszczanin Niewiarowski oraz Kostecki wydali pismo, w którem pomstowano na przechrztów, za­rzucając im przechowywanie Moskali po piwnicach.Opinja publiczna jawnie oskarżała kupców frankistowskich, że ukrywają towary i wzmagają w ten sposób drożyznę.Zarzut okazał się słuszny.Zain­teresował się tą sprawą magistrat, któremu radny miasta, wpływowy neofita, Józef Rzempołuski tłu­maczył wyśrubowanie cen towarów pierwszej po­trzeby dotkliwemi ciężarami, spadającemi w ostat­nich czasach na kupców.Doszło do tego, że nawet "Deputacja Indagacyjna", w której skład wchodziło wielu frankistów, powołana przez Radę najwyższą do sądzenia szpiegów, wypowiedziała się ostro przeciwko zachowaniu się neofitów.Znana była sprawa wyrzchty Muszyńskiego o szpiegostwo (jedna z wielu wytoczonym frankistom) oraz świadectwa jego sąsiadów, dające miarę niechęci ludności do nowochrzeńców.Z frankistami łączyli się żydzi, zajmujący naogół stanowisko wrogie wobec nad­chodzącej walki.Starszyzna żydowska, stanowiąca liczny, oświecony i wpływowy odłam tej ludności, tworzyła wówczas niejako partję rosyjską wśród żydów warszawskich, podejrzewaną o szpiegostwo.Za przykładem warszawskich żydów szli ich współwyznawcy litewscy.Znane są liczne fakty szpiegostwa na rzecz Rosjan [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ciaglawalka.htw.pl