[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie zamierzam umrzeć, dopóki to siÄ™ nie stanie.A tymczasem& Obiecaj mi, że bÄ™dzieszsiÄ™ trzymać z boku. Czy nie robiÅ‚am tego przez wszystkie te lata?  odrzekÅ‚a z urazÄ… w gÅ‚osie.SpojrzaÅ‚aw stronÄ™ opartej o auto znajomej, która niecierpliwie zerkaÅ‚a na zegarek.Przepraszam, ale muszÄ™ już iść. Jeszcze tylko jedno.KiedyÅ› mi powiedziaÅ‚aÅ›, że czasem jest tak, jak chcemy, żebybyÅ‚o.PróbowaÅ‚aÅ› wtedy ze mnie wyciÄ…gnąć, dlaczego tak dÅ‚ugo po Å›mierci ojca niewracaÅ‚em do Pasolobino.ZawarliÅ›my nawet ukÅ‚ad.Ja miaÅ‚em ci wyÅ‚uszczyć swojepowody, a ty w zamian obiecaÅ‚aÅ› zdradzić mi sekret, którego ostatecznie nie zdradziÅ‚aÅ›.Oczy Julii zaszÅ‚y Å‚zami.Jak to możliwe, że on pamiÄ™taÅ‚ tÄ™ rozmowÄ™ z takimiszczegółami? I jak mogÅ‚a mu wówczas wyznać, że, Å›wieżo po Å›lubie z Manuelem, wciążpragnęła Jacoba? Tak czy owak, nadal siÄ™ z tobÄ… nie zgadzam, Julio.W wiÄ™kszoÅ›ci przypadków nicnie jest tak, jak chcemy, żeby byÅ‚o.Julia zamrugaÅ‚a szybko, aby nie pozwolić Å‚zom spÅ‚ynąć na policzki.SpuÅ›ciÅ‚a wzrok iÅ›cisnęła ramiÄ™ Kiliana. Kiedy ci to mówiÅ‚am, byÅ‚am bardzo mÅ‚oda.Szkoda, że nie mogÄ™ siÄ™ cofnąć dotamtych z lat z obecnym doÅ›wiadczeniem&  Westchnęła gÅ‚Ä™boko i odeszÅ‚a.Tymczasem caÅ‚a rodzina Kiliana, z wyjÄ…tkiem Clarence, wróciÅ‚a już do domu. Wszystko w porzÄ…dku, stryjku?  spytaÅ‚a bratanica. WyglÄ…daÅ‚o to tak, jakbyÅ›ciesiÄ™ kłócili. Ja? Z JuliÄ…? Niemożliwe.CoÅ› ci siÄ™ przywidziaÅ‚o.Jak ostatnio zresztÄ… czÄ™sto, pomyÅ›laÅ‚a Clarence.Kilian wsparÅ‚ siÄ™ o jej ramiÄ™, by udać siÄ™ z powrotem do domu ulicami tonÄ…cymi wpowodzi kolorowych chorÄ…giewek.JeÅ›li pominąć ciążące jej na sercu wspomnienie Inika, wÄ…tpliwoÅ›ci, czy wahanie Juliiw czasie ich ostatniej rozmowy nie otwieraÅ‚o aby nowych perspektyw na sprawÄ™rzekomego brata, przygnÄ™bienie Kiliana, widoczne mimo jego wysiÅ‚ków, byzachowywać siÄ™ normalnie, oraz wiecznie zÅ‚y humor Jacoba  letnie uroczystoÅ›ci 2003roku, zdaniem Clarence, niewiele siÄ™ różniÅ‚y od poprzednich.Trudno byÅ‚o przypuÅ›cić, że już rok pózniej zabraknie jednego z czÅ‚onków rodziny.Ostry jesienny wiatr z północy ogoÅ‚ociÅ‚ drzewa z niespotykanÄ… gwaÅ‚townoÅ›ciÄ….Carmen i Jacobo przenieÅ›li siÄ™ do Barmonu i, w odróżnieniu od wczeÅ›niejszych lat,bardzo rzadko zaglÄ…dali do Pasolobino.Daniela pracowaÅ‚a wiÄ™cej niż zwykle w swoimcentrum zdrowia, a w dodatku zapisaÅ‚a siÄ™ na internetowy kurs medycyny dzieciÄ™cej, który pochÅ‚aniaÅ‚ jej caÅ‚e wieczory.Kilian spÄ™dzaÅ‚ dÅ‚ugie godziny, rÄ…biÄ…c drewno dokominka, chociaż przy nim nie siadywaÅ‚.Clarence natomiast, która, podobnie jakszarpane wichurÄ… drzewa, znajdowaÅ‚a siÄ™ w raczej niespokojnym momencie swegożycia, pogrążyÅ‚a siÄ™ w pracy nad paroma artykuÅ‚ami naukowymi oraz przygotowaniemzajęć majÄ…cych siÄ™ rozpocząć po Bożym Narodzeniu.Temu siÄ™ wÅ‚aÅ›nie oddawaÅ‚a, gdy jednego z najbardziej szarych listopadowychpopoÅ‚udni przyszedÅ‚ mejl od Lahy, który zapowiadaÅ‚, że w poÅ‚owie grudnia rmawysyÅ‚a go do Madrytu.Clarence wydaÅ‚a okrzyk radoÅ›ci i natychmiast zaprosiÅ‚aprzyjaciela na GwiazdkÄ™ do Pasolobino.ByÅ‚a ogromnie zadowolona, bo Laha chÄ™tnie siÄ™zgodziÅ‚.Do ostatniej chwili wahaÅ‚a siÄ™, czy zdradzić rodzinie jego tożsamość, lecz ostateczniepowiedziaÅ‚a tylko, że spodziewa siÄ™ wizyty inżyniera, którego poznaÅ‚a w Gwinei i zktórym siÄ™ wyjÄ…tkowo  mocno zaakcentowaÅ‚a ten przysłówek  zaprzyjazniÅ‚a.JeÅ›li jegoprzyjazd miaÅ‚ siÄ™ okazać punktem zwrotnym, na który czekaÅ‚a, to musiaÅ‚a Jacoba iKiliana caÅ‚kowicie zaskoczyć.Carmen, oczywiÅ›cie, byÅ‚a zachwycona, że oto  wreszcie!  bÄ™dzie miaÅ‚a okazjÄ™podejmować wyjÄ…tkowego przyjaciela córki.Ojciec natomiast wyraziÅ‚ telefonicznie swojeoburzenie tym, że w czasie tak rodzinnych Å›wiÄ…t narzuca mu siÄ™ obecność kogoÅ› obcego,i po raz pierwszy wspomniaÅ‚ o możliwoÅ›ci pozostania na GwiazdkÄ™ w Bermonie.Daniela zaraz zaczęła wypytywać kuzynkÄ™ o faceta, który najprawdopodobniej stanowiÅ‚przyczynÄ™ jej miÅ‚osnych cierpieÅ„, a Kilian, wyrwany na moment ze swojej zadumy,popatrzyÅ‚ na siostrzenicÄ™ nieodgadnionym spojrzeniem i nie powiedziaÅ‚ nic, zupeÅ‚nienic, tylko, po wielu latach niepalenia, siÄ™gnÄ…Å‚ po należące do Clarence papierosy, ku jejmilczÄ…cemu zdumieniu wyjÄ…Å‚ z paczki jednego, pochyliÅ‚ siÄ™ nad Å›wieczkÄ… zprzygotowanego przez Carmen adwentowego stroika z sosnowych gaÅ‚Ä…zek, i zapaliÅ‚.Clarence zaÅ›  mimo nerwów  poczuÅ‚a siÄ™ idiotycznie szczęśliwa, że spotka siÄ™ zbratem Inika.Czy może raczej powinna już o nim myÅ›leć jako o swoim bracie? XII.BÁIXO LA NÉUPod Å›niegiemPodróż pociÄ…giem i autobusem z Madrytu do Pasolobino nie byÅ‚a szczególniewygodna, ale, rzecz jasna, pozwalaÅ‚a dobrze przyjrzeć siÄ™ krajowi, który wywarÅ‚ takwielki wpÅ‚yw na GwineÄ™.Laha cieszyÅ‚ siÄ™, że zobaczy Clarence, jednakże, przede wszystkim, nie mógÅ‚ siÄ™doczekać spotkania z jej hiszpaÅ„skÄ… rodzinÄ… i caÅ‚ym otoczeniem.Nowa przyjaciółkacaÅ‚kiem nieÅ›wiadomie obudziÅ‚a w nim zaskakujÄ…ce, wrÄ™cz  jak sam uważaÅ‚  lekkochorobliwe zaciekawienie sprawami, które wczeÅ›niej pozostawaÅ‚y poza krÄ™giem jegozainteresowaÅ„.Oto tra aÅ‚a mu siÄ™ szansa, by wyobrazić sobie, jak wyglÄ…daÅ‚aby jegoegzystencja, gdyby biaÅ‚y ojciec zdecydowaÅ‚ siÄ™ jednak nim zająć.Bo przecież byÅ‚ocaÅ‚kiem możliwe, że ów czÅ‚owiek pochodziÅ‚ wÅ‚aÅ›nie z Hiszpanii i że gdzieÅ› na tympółwyspie, który on, Laha, odwiedzaÅ‚ po raz pierwszy, żyli jego krewni.Fakt, że w podobnej jak on sytuacji znalazÅ‚o siÄ™ wiele innych dzieci, bynajmniejniczego mu nie uÅ‚atwiaÅ‚.Iniko przynajmniej wiedziaÅ‚, że jego ojciec zginÄ…Å‚ w wypadku,i jak miaÅ‚ na imiÄ™.A on nie.W dzieciÅ„stwie zadowoliÅ‚by siÄ™ zresztÄ… byle kÅ‚amstwem.Ileż to razy fantazjowaÅ‚, że jest synem dzielnego podróżnika pożartego przez lwa postraszliwej walce albo na przykÅ‚ad szpiega, który po zakoÅ„czeniu tajnej misji zpewnoÅ›ciÄ… po niego wróci.W miarÄ™ jak dorastaÅ‚ i zaczynaÅ‚ rozumieć swoje poÅ‚ożenie,jego pytania stawaÅ‚y siÄ™ coraz bardziej bezpoÅ›rednie i ostre.PróbowaÅ‚ nagabywaćdziadka, który jednak zawsze odsyÅ‚aÅ‚ go do matki, ta zaÅ› setki razy nieugiÄ™ciepowtarzaÅ‚a, że jest po prostu synem Bisili.PamiÄ™taÅ‚ przeszukiwanie domu w nadziei znalezienia jakiejÅ› pamiÄ…tki czy Å›ladu.Jedynym, niezbyt zadowalajÄ…cym tego efektem byÅ‚ fragment niewyraznej fotogra iprzedstawiajÄ…cej opartego o furgonetkÄ™ biaÅ‚ego mężczyznÄ™, a także kilka zdjęć mÅ‚odejBisili [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ciaglawalka.htw.pl