[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Spojrzał na Dromę i roześmiał się.- Komu ja to mówię?Rynowie pewnie lepiej się na tym znają ode mnie.- Tylko w razie potrzeby - z urazą odparł Droma.Z głośników kokpitu odrzwał się nagle trzeszczący głos:-  Sokół Milenium", tu kontrola Pierwszej Floty.Proszę podać,skąd przylecieliście i co macie tutaj do załatwienia.- Z Gandeal - rzucił Han do mikrofonu przy kasku.- A przylecie-liśmy dla przyjemności, nie w interesach.Mamy tu spotkać się zprzyjaciółmi, którzy prawdopodobnie przylecieli przed nami.Lecąstatkiem  Trevee", rejestracja Nar Shaddaa.Oficer łącznościowy po drugiej stronie milczał przez dłuższąchwilę.- Przepraszam, że pytam,  Sokół Milenium", ale czy nie rozma-wiam przypadkiem z generałem Hanem Solo?- Dla was mogę być byłym generałem, kontrola - odparł pół żar-tem Han.- To prawdziwa przyjemność rozmawiać z panem, sir.A co dopańskiego pytania,  Trevee" otrzymała niedawno zezwolenie.Niestety,sir, prawdopodobnie pozostawili ładunek w obszarze poza granicamidozwolonymi dla nierejestrowanych statków.zwłaszcza takich, któremają matryce rektoanten i taką siłę ognia, jak pański statek.- Tak właśnie sądziłem - mruknął Han pod adresem Dromy.-Prześliznęli się.Znów włączył komunikator.- Kontrola, powiedzcie mi przynajmniej, gdzie  Trevee" złożyłaładunek?- Nie możemy, sir.Proponuję przekazać żądanie do SiłDefensyw-nych na dole.Jedyne co mogę dla pana zrobić, to połączyćz dowództwem Fondoru.- Rozumiem, kontrola.Dzięki za pomoc.- Proszę czekać na dane trasy i boi nawigacyjnych.- Czekam. Han oparł łokcie na konsoli i wbił wzrok w zniszczone księżyce isetki aktywnych platform konstrukcyjnych, którymi usiana była lokalnaprzestrzeń.Jaskrawy rożek Fondoru dominował nad całym tłem.- No cóż, będzie trochę roboty.Jakieś kilka miliardów kilometrówsześciennych do przeszukania.że nie wspomnę o samym Fondorze.Droma spojrzał na niego z ukosa.- Możemy zainicjować skanowanie śladu napędu  Trevee".Hanzastanowił się nad propozycją.- Kontrola mówi, że już zostawili swój ładunek.Skoki nadprze-strzenne są niedozwolone w okolicy szóstego księżyca Fondoru, awięc musieli lecieć na silnikach repulsorowych z prędkościąpodświetlną.Ale i tak mogą być wszędzie - przesunął dłonią po twarzy,masując worki pod oczami.- Właśnie wyrzuciłeś kilkuset uchodzców.Co byś teraz zrobił?Droma rozsiadł się w fotelu i zaczął skubać jasnego wąsa.- Może chciałbym się tu trochę pokręcić i wydać część zarobio-nych kredytów.Albo skoczyć na Abregado-rae dokładnie w tymsamymcelu.- Może.Ale pamiętaj, o jednym: wiesz, że Fondor wkrótce zosta-nie zaatakowany, a to znaczy, że cała Rimma będzie bardzo szybkozajęta, i to od Abregado-rae aż po Sullust.Droma zmarszczył brwi.- W takim razie chciałbym być możliwie jak najdalej od Fondoru.Mógłbym nawet chcieć ukryć się na chwilę, zanim zacznę hulankę.Han i Droma spojrzeli po sobie.- Tholatina - powiedzieli jednocześnie.Han wyprostował się wfotelu i chwycił wolant, a Droma zajął się przepytywaniem komputeranawigacyjnego.- Najlepszym punktem skoku na Tholatinę byłby punkt od afeliumFondoru w kierunku Rubieży.Han rzucił okiem na mapę gwiezdną, którą Droma ściągnął naekran.Fondor leżał o jakieś dwa miesiące od afelium a punkt skokuznajdował się w niedużej odległości od miejsca, w którym  Sokół"wyszedł z nadprzestrzeni z hiperszlaku Gandeal.Han włączył silnikimanewrowe i wprowadził statek w ciasną pętlę w kierunku przeciwnymdo rzędu boi nawigacyjnych, które zawiodłyby go na Fondor.Głośnik kokpitu natychmiast przebudził się do życia.-  Sokół Milenium", dlaczego zmieniasz kurs?- Eee.mała awaria napędu - odparł Han, podnosząc glos wudanym przerażeniu.- Ale za chwilę wszystko powinniśmy mieć podkontrolą.- Utrzymuj obecną pozycję,  Sokół".Wchodzisz w obszar zabro-niony.Powtarzam: zostań tam, gdzie jesteś.Zaraz wyślę eskortowiec,żeby wam pomógł.- Nie zawracaj sobie głowy wysyłaniem eskortowca - odparł Han,spokojnie zwiększając prędkość.- Wracamy do punktu oczekiwania,żeby dokonać napraw.- Nie możesz,  Sokół".Wszedłeś w przestrzeń zabronioną.Wra-caj natychmiast na poprzedni kurs.Han zwiększył szybkość statku, czekając, aż komputer nawiga-cyjny skieruje ich na najdalszy punkt eliptycznej orbity Pondom.W po-lu ich widzenia ukazała się grupa wielkich okrętów wojennych, barek,tendrów i frachtowców.Wszystkie manewrowały w kierunku rozma-itych punktów skoku.Nagle wskaznik identyfikatora wroga zabłysnął.- Rozpoznanie emisji podczerwieni i wylotu silników jonowych -zpodnieceniem wykrzyknął Droma.- Potwierdzam  Trevee"! - Wywołałpowiększony obraz podanych współrzędnych i wskazał na zniszczonystatek w kształcie strąka pośrodku ekranu.- Mamy go!Han uśmiechnął się na wspomnienie danych optycznych, jakiepodał mu Bafel i inne roboty. - Masz rację, to on.-  Sokół Milenium" - warknął głos kontroli i dowództwa floty.-Toostatnie ostrzeżenie.- Wyłącz to draństwo - krzyknął Han.Droma zmniejszył wzmocnienie, po czym wrócił do konsoli.- Tarcze deflektorowe podniesione - zameldował bez pytania.-Komputer kontroli ognia włączony.Han sięgnął w lewo, do serwomechanizmu sterującego górnymczterolufowym działkiem laserowym [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ciaglawalka.htw.pl