[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Efekty,w sensie zwiększonych możliwości konsumpcyjnych, są bowiem widocznei dostępne stosunkowo szybko po uruchomieniu produkcji.Równolegleinternet jest nieocenionym narzędziem zapewnienia przejrzystości w dzie-dzinie angażowanych zasobów i spodziewanych korzyści dla wszystkichuczestników procesu produkcji.187Współużytkowanie niehierarchiczneDoświadczenia z realizacji wielu zakrojonych na szeroką skalę projektówinternetowych, głównie dotyczących oprogramowania i wspólnych zaso-bów informacyjnych, ujawniły interesujące możliwości prowadzenia tegotypu projektów przy braku hierarchicznych struktur i to mimo zaangażo-wania bardzo wielu osób, rozproszonych na wielu kontynentach.Myśląco realizacji tak złożonego projektu, jak opracowanie nowej encyklopediiporównywalnej z Encyklopedią Britannica, w sposób naturalny rozważa-libyśmy w pierwszej kolejności zbudowanie hierarchicznej struktury,w której poszczególne osoby zostałyby odpowiedzialne za opracowaniehaseł z poszczególnych dyscyplin naukowych, działów i sekcji.Tymczasemopracowanie internetowej encyklopedii Wikipedia pokazało, że cel tenmoże być osiągnięty w wyniku oddolnej inicjatywy.Kluczem do sukcesu sąniewątpliwie specyficzne rozwiązania instytucjonalne (reguły nieformal-ne), ale to właśnie warunki techniczno-organizacyjne internetu stworzyłycałkowicie nowe możliwości skutecznego koordynowania kompleksowychprojektów, bez konieczności wprowadzenia struktur hierarchicznych.Jak zatem w świetle dotychczasowych rozważań można ocenić przy-datność charakterystycznej dla neoinstytucjonalizmu metody analizy dóbrwspólnych, której główną oś stanowią dwa podstawowe atrybuty: niemoż-ność wykluczenia i nierywalizacyjna konsumpcja? Jak wykazano wyżej,w przypadku dóbr internetowych szczególnego znaczenia nabierają inneatrybuty, takie jak wysoki potencjał dzielenia się, możliwość współużyt-kowania w sferze produkcji, a nie tylko konsumpcji, oraz tzw.współużyt-kowanie niehierarchiczne.W tradycji neoinstytucjonalnej metody badaw-czej dopuszcza się włączenie do analizy dodatkowych atrybutów, jednakw tym przypadku te dodatkowe cechy odgrywają decydującą rolę w pro-cesie uspołecznienia dóbr internetowych, podczas gdy bazowe atrybu-ty mają znacznie mniejsze znaczenie.Ta konstatacja rodzi wątpliwość,czy dorobek koncepcyjny neoinstytucjonalizmu w zakresie analizy dóbrwspólnych stanowi dostateczną podstawę dla analizy dóbr internetowych.Kwestia ta zostanie podjęta w dalszej części rozdziału.: www.waip.com.pl :188 internet jako nowe dobro wspólne : internet jako dobro wspólne próba syntezy :Internet jako dobro wspólne ujęcie holistyczneW wyniku dotychczasowej analizy udało się określić swoistą mapę dóbrwystępujących w poszczególnych warstwach internetu z punktu widzeniaich cech (atrybutów) pozwalających zakwalifikować je do kategorii dóbrwspólnych.Nie sposób jednak pominąć zasadniczego pytania: czy internetjako całość może być traktowany jako dobro wspólne?Pytanie to jest jak najbardziej zasadne, gdyż z punktu widzenia użyt-kowników dominuje postrzeganie internetu jako całości.Także potencjałinternetu wynika nie tyle z poszczególnych warstw, ile z tego, że warstwafizyczna, logiczna i treści stanowią pewną całość.W literaturze przedmiotu wskazuje się, że ten zintegrowany charakterinternetu przesądza o jego zdecydowanym wspólnotowym charakterze.Charlotte Hess podkreśla, że internet jest jednym z najbardziej złożonych,wielopoziomowych przykładów new commons.Autorka mówi np.o DigitalTechnology Commons, w których ramach internet jest jednym z urządzeńtechnicznych stanowiących wspólne narzędzia przetwarzania informacjicyfrowej.Z kolei w przypadku Information Exchange Commons internetbędzie już rozumiany jako miejsce wymiany informacji2.Bernbom, powo-łując się na Hess, definiuje internet jako globalny zbiór różnorodnych,wzajemnie ze sobą powiązanych zasobów, z których wszystkie mogą byćanalizowane jako dobra wspólne 3.Tak zdefiniowany internet składa się z:% fizycznej infrastruktury sieciowej (tzw.sieciowe commons), w którejskład wchodzą kable, przekazniki, komputery użytkowników, ale tak-że protokoły i standardy sieciowe, umożliwiające tym urządzeniomporozumiewanie się ze sobą;% ogromnej, rozprzestrzenionej kolekcji zasobów informacyjnych (tzw.informacyjne commons): stron internetowych, plików tekstowych,dokumentów, plików graficznych, dzwiękowych i wideo, baz danych,katalogów i cyfrowych bibliotek, dostępnych dzięki infrastrukturzefizycznej;2Hess 1995.3Bernbom 2002, s.1.189% globalnego forum komunikacyjnego (tzw.społeczne commons), którejest tworzone i rozbudowywane w internecie: poczta elektroniczna,listy dyskusyjne, grupy dyskusyjne, środowiska wymiany informacjiw czasie rzeczywistym wszystkie urządzenia, które umożliwiają ko-munikację między jednostkami i grupami.Zasoby te, jak pisze GeraldBernbom, są wzajemnie zależne zasoby społeczne i informacyjnenie mogłoby funkcjonować, gdyby nie infrastruktura sieciowa4.Niektórzy autorzy starają się znalezć bliskie analogie pomiędzy no-wymi zasobami internetu a tradycją opisu dóbr wspólnej puli, zwracającprzede wszystkim uwagę na negatywne skutki wspólnego użytkowaniadobra.W tym nurcie pozostają prace cytowanego wcześniej GeraldaBernboma oraz Petera Kollocka i Marca Smitha.Autorzy ci wskazują, żezasoby internetu w większości mają cechy dóbr wspólnych, w którychprzypadku nie możemy określić praw własności.Nie mamy również moż-liwości wykluczenia uczestników (wyłączność niemożliwa), a w przypad-ku infrastruktury fizycznej wzrost liczby użytkowników oznacza spadekliczby zasobów do wykorzystania dla innych.Pojawiają się także problemyfree-ridingu, czyli zarówno nadmiernego użytkowania, jak i niedostateczne-go zaangażowania.W przypadku zasobów informacyjnych społecznegocommons przykładem takiej niesprawności będzie nadawanie komunika-tów niezwiązanych z tematem, zbyt długich, niepotrzebnie odwracającychuwagę.Na poziomie zasobów informacyjnych stykamy się z zaśmiecaniemprzestrzeni zbędnymi bądz też nieprawdziwymi informacjami, które siejązamęt i prowadzą do utraty zaufania do wszystkich pozostałych danychznajdujących się w internecie5.W świetle wcześniejszych uwag na temat ograniczonej przydatności dlaanalizy zjawisk zachodzących na płaszczyznie internetu metod i narzędzistworzonych na gruncie teorii dóbr wspólnej puli wydaje się, że takiepodejście zawęża perspektywę i może prowadzić do błędnych wniosków.W pierwszej kolejności warto bowiem zwrócić uwagę, że poprzez podłą-czenie do internetu użytkownicy uzyskują dostęp do olbrzymich zasobów4Ibidem, s.1.5Ibidem; Kollock, Smith 1996.: www.waip.com.pl :190 internet jako nowe dobro wspólne : internet jako dobro wspólne próba syntezy :informacji i wiedzy.Zasoby te mogą służyć różnym celom (np.rozrywce),nie sposób jednak pominąć pierwszoplanowej roli, jaką współcześnieodgrywa wiedza w rozwoju społeczno-gospodarczym, na poziomie jedno-stek, narodów czy też społeczności globalnej
[ Pobierz całość w formacie PDF ]