[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Sięgnął pokomórkę i wybrał numer Doris Sullivan.Dziesięć przecznic dalej na północ, w biurze Fundacji Russella iKathryn Reevesów położonym na najwyższym piętrze InstytutuBadawczego Reevesa, który znajdował się na terenie zabudowańuniwersytetu stanowego, Doris Sullivan siedziała za biurkiem,kiedy rozległ się dzwonek jej telefonu.Wyjęła torebkę z najniższejszuflady i wyłowiła z niej aparat.- Halo?- Czy rozmawiam z Doris Sulivan? - zapytał głos w słu-chawce.89- Tak, to ja.- Pani Sullivan, z tej strony Andy Prescott.- Kto taki?- Andy Prescott, pani prawnik.- Mój prawnik?- Mandat drogowy na South Congress? Dwa lata temu?- Och tak, teraz już sobie przypominam.Przed dwoma laty Doris za bardzo się rozpędziła na CongressAvenue.Za jazdę z prędkością osiemdziesięciu kilometrów nagodzinę w miejscu, gdzie obowiązywało ograniczenie do sześć-dziesięciu, policjant wystawił jej mandat na dwieście czterdzieścidolarów.Była na tyle nierozsądna, że zapytała go, czemu marnujeczas na takie rzeczy, zamiast ścigać prawdziwych przestępców, awtedy dołożył jej kolejne dwieście za nieostrożne prowadzeniepojazdu.Gdyby mu powiedziała, dla kogo pracuje, zapewne po-darłby mandat i przeprosił, ale jej szef nie byłby zadowolony,gdyby wykorzystała jego nazwisko w takich okolicznościach.Siedziała więc cicho, tymczasem gliniarz wypisywał mandat.Kiedy odjechał, mogła wreszcie dać upust wściekłości.Czekałoją podwojenie stawki ubezpieczenia.Gdy już ochłonęła, rzucił sięjej w oczy napis na drzwiach budynku, przed którym zaparkowała. Mandaty drogowe.Wspięła się po schodach do ciasnego biura iwynajęła Andy'ego Prescotta, który za sto dolarów podjął się do-prowadzić do umorzenia mandatu i zagwarantował, że jeśli mu sięto nie uda, zapłaci za nią karę.- Dziś rano pani mandat został umorzony.- I nie będzie figurował w mojej kartotece?- Nie, proszę pani.- I nie podniosą mi stawki ubezpieczenia?- Na pewno nie z powodu tego mandatu.90- Dziękuję panu.- Polecam się.Rozłączyła się, wrzuciła telefon do torebki i zamknęła szufladę.Gdy z uśmiechem na twarzy odwróciła się, zobaczyła RusselaReevesa, który stał nad nią z naręczem czasopism medycznych.- Twój prawnik? Czy coś się stało, Doris?- Ależ nie, panie Reeves.To tylko mandat.Powstrzymując się od śmiechu, opowiedziała mu całą historię,opisując w niej lokalne wcielenie Clarence'a Darrowa.- Nosił dżinsy, tenisówki i krawat na spinkę.Właśnie wybierałsię do sądu, na rowerze.Jego biuro, nie większe od garderoby,mieści się nad salonem tatuażu.Tatuaże i mandaty.Za biurko służymu składany stolik, a na ścianie, obok jego dyplomu, wisi wielkiplakat z motocyklem.Nie podejrzewam, żeby był orłem na roku.-Doris Sullivan pokręciła głową.- Ale mój mandat umorzył.Twarz Russela Reevesa przybrała dziwny wyraz, jak gdybywłaśnie doświadczył objawienia.- Prawnik od mandatów z SoCo?- Tak, szefie.- Urzęduje nad salonem tatuażu?- Tak.- Nazywa się Andy Prescott?- Tak.Spojrzenie Reevesa powędrowało gdzieś w dal.- On będzie idealny - powiedział i ruszył w stronę swegobiura, ale wtem gwałtownie zawrócił.- Dzwoń po Darrella.Po-wiedz mu, że samochód ma być gotowy za dziesięć minut.Doris Sullivan sięgnęła po słuchawkę.Idealny? Ale do czego? -pomyślała.Rozdział 5.Andy nie spieszył się z powrotem do biura.Nigdy nie umawiał sięna spotkania, gdyż jego klienci po prostu wstępowali do niego,zazwyczaj bezpośrednio po zatrzymaniu przez drogówkę, albozostawiali pieniądze i mandat u Ramona.Dwieście dolarów, któredostał od Britney, paliło go w kieszeni, więc postanowił zjeść lunchw barze ze zdrową żywnością, obejrzeć rowery w sklepie REI, apotem złożyć wizytę matce.Skręcił na zachód w Szóstą ulicę, obok siedziby Loterii Tek-sańskiej - hazard był w Teksasie nielegalny, jeśli zyski z niego niezasilały budżetu stanowego - i szerokim łukiem wyminął jakiegośpsychicznie chorego mężczyznę, który błąkał się bez celu i naj-wyrazniej dyskutował z Bogiem, ponieważ nikt inny go nie słuchał.Przecznicę dalej pomachał do ładnej młodej kobiety, która jechałana rowerze.Powiew wiatru zadarł jej niebieską sukienkę, odsła-niając zgrabne uda.Od skrzyżowania z Congress Avenue po obydwu stronachSzóstej ulicy ciągnęły się kluby muzyczne, bary, puby i wytwornelokale - takie miejsca jak Bourbon Rocks, Blind Pig, Agave, Pure iPeckerheads - dzięki którym Austin zajmowało czołowe miejscewśród najbardziej zapijaczonych miast Ameryki
[ Pobierz całość w formacie PDF ]