[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Po stosunku Caroline znów zaczęła siÄ™ wkurzać.PowiedziaÅ‚a, że teraz przeze mniesiÄ™ spózni i Jessica nie zdąży obciąć jej wÅ‚osów.OczywiÅ›cie, wszystko moja wina.PowiedziaÅ‚em wiÄ™c, by siÄ™ zamknęła i pozwoliÅ‚a mi pospać, ale ona znów zaczęła mnieokÅ‚adać.ZdoÅ‚aÅ‚em wyskoczyć z łóżka i stanąć za niÄ….ObjÄ…Å‚em jÄ… wpół, żeby mnie nie biÅ‚a,wtedy nagle chwyciÅ‚a mnie za wÅ‚osy.SÄ… dość dÅ‚ugie.- Na dowód Derek potrzÄ…sa koÅ„skimogonem.- Tymczasem Caroline mocno je chwyciÅ‚a i zaczęła ciÄ…gnąć.SÅ‚owo dajÄ™, myÅ›laÅ‚em,że mi je wyrwie.KrzyknÄ…Å‚em, żeby przestaÅ‚a.Wtedy, oczywiÅ›cie, pociÄ…gnęła jeszczemocniej.To boli jak diabli, a ja nie wiedziaÅ‚em, jak siÄ™ od niej uwolnić, wiÄ™c jÄ… ugryzÅ‚em.Nadal mnie nie puszczaÅ‚a.UgryzÅ‚em jÄ… jeszcze raz, trochÄ™ mocniej.Dopiero wtedy rozluzniÅ‚a29SR uchwyt.- A wiÄ™c ugryzÅ‚ jÄ… pan w obronie wÅ‚asnej?- Po prostu chciaÅ‚em, żeby przestaÅ‚a ciÄ…gnąć mnie za wÅ‚osy - wyjaÅ›nia rozżalony.- Co siÄ™ wtedy staÅ‚o?- ChwyciÅ‚a telefon i rzuciÅ‚a nim we mnie.ZÅ‚apaÅ‚em go w locie i odrzuciÅ‚em.To byÅ‚odruch.Nie chciaÅ‚em jej trafić.- Czy zamknÄ…Å‚ jÄ… pan w mieszkaniu wbrew jej woli?- Ależ skÄ…d! BÅ‚agaÅ‚em jÄ…, żeby siÄ™ wyniosÅ‚a.- Co pan miaÅ‚ na myÅ›li, grożąc, że  zabije pan jej tyÅ‚ek"? Derek Clemens wzruszaramionami.- ZwykÅ‚e gÅ‚upawe powiedzonko.To raczej ja miaÅ‚em w tamtym momencie prawo baćsiÄ™ o swój tyÅ‚ek.- Ile ma pan wzrostu, panie Clemens?- Sto osiemdziesiÄ…t centymetrów.- Ile pan waży?- SiedemdziesiÄ…t pięć kilogramów.- To znaczy, że jest pan o dwanaÅ›cie centymetrów wyższy i mniej wiÄ™cej oosiemnaÅ›cie kilogramów cięższy od Caroline Fletcher - ciÄ…gnie Amanda, majÄ…c Å›wiadomość,że jeÅ›li ona nie zada tego pytania, zrobi to prokurator.- Jak to możliwe, że baÅ‚ siÄ™ pan oswoje życie?- Hej - odpowiada Derek ze skromnym uÅ›miechem.- To nie duży rewolwer zabijaczÅ‚owieka, ale paskudne maÅ‚e kulki.Aawa przysiÄ™gÅ‚ych po cichutku chichocze.Amanda koÅ„czy przesÅ‚uchanie.- Jak sÄ…dzisz, czy przysiÄ™gli dÅ‚ugo bÄ™dÄ… obradować? - pyta Ellie Townshend, skubiÄ…csaÅ‚atkÄ™.Ellie jest najbliższÄ… przyjaciółkÄ… Amandy, chociaż widujÄ… siÄ™ tylko raz w miesiÄ…cu.Ostatnio nawet rzadziej, bo zarÄ™czyÅ‚a siÄ™ z Michaelem.- Zależy, czy sÄ… mÄ…drzy - odpowiada Amanda.Zastanawia siÄ™, czy któryÅ› z Å‚awników zauważy, że scena nie mogÅ‚a siÄ™ rozegrać w takisposób.Wystarczy odtworzyć po kolei wydarzenia, które opisaÅ‚ oskarżony, by dojść downiosku, że jeÅ›li Derek Clemens naprawdÄ™ staÅ‚ za plecami Caroline Fletcher, a ona, jaktwierdziÅ‚, ciÄ…gnęła go za wÅ‚osy, nie byÅ‚ w stanie siÄ™gnąć poniżej jej ramion.MógÅ‚ to zrobić,tylko klÄ™czÄ…c na niej.OczywiÅ›cie nie miaÅ‚a zamiaru kwestionować słów swojego Å›wiadka.- ZnalazÅ‚aÅ› już sukniÄ™ na mój Å›lub? - pyta Ellie.Orzechowe, zaokrÄ…glone z podnieceniaoczy spoglÄ…dajÄ… z oczekiwaniem.Delikatne bursztynowe fale otaczajÄ… okrÄ…gÅ‚e policzki zdoÅ‚eczkami.30SR - Jeszcze nie.Amanda zerka na ruchliwÄ… ulicÄ™.SiedzÄ… przy otwartym oknie Big City Tavern przyClematis i obserwujÄ… przechodzÄ…cych obok turystów.Delikatna bryza porusza brzegamipapierowych obrusów.Temperatura wynosi okoÅ‚o 25°C.NastÄ™pny idealny dzieÅ„ napoÅ‚udniowej Florydzie - myÅ›li, odczuwajÄ…c lekkie wyrzuty sumienia, że siÄ™ nim nie cieszy.- Co to znaczy  jeszcze nie"? Na co czekasz?- Zlub jest dopiero w czerwcu - przypomina mÅ‚oda kobieta przyjaciółce.- Czyli praktycznie lada chwila.O mój Boże! Nie oglÄ…daj siÄ™!Amanda instynktownie odwraca siÄ™ na krzeÅ›le.- Cholera! - klnie pod nosem, patrzÄ…c na zbliżajÄ…cego siÄ™ Seana Travisa, któryobejmuje ramieniem swojÄ… nowÄ… żonÄ™.Cholera, cholera, cholera! - myÅ›li Amanda.JÄ™czy na gÅ‚os, widzÄ…c, że Sean jÄ… dostrzegÅ‚.Jakie jest prawdopodobieÅ„stwo, że w ciÄ…gu dwóch dni bÄ™dzie siÄ™ miaÅ‚o do czynienia zdwoma byÅ‚ymi mężami? Czyżby sekretarka nie przypomniaÅ‚a jej, że to PaÅ„stwowy TydzieÅ„ByÅ‚ych Mężów?- Witaj, Amando - mówi Sean, mocniej obejmujÄ…c mÅ‚odziutkÄ… żonÄ™.- Jak siÄ™ masz, Seanie?- Dobrze.A ty?- Zwietnie - odpowiada.- PamiÄ™tasz Ellie?- OczywiÅ›cie.Co u ciebie sÅ‚ychać?- Wszystko w porzÄ…dku.ProszÄ™, proszÄ™ - myÅ›li Amanda.- A to pewnie Jennifer.Pani adwokat bacznie przyglÄ…da siÄ™ byÅ‚emu mężowi i jego nowej żonie, uznajÄ…c, żeczarne wÅ‚osy kobiety i jej szare oczy wspaniale pasujÄ… do siwizny Seana i jego czarnychoczu.Nowa żona wita siÄ™ z niÄ…, po czym kÅ‚adzie rÄ™kÄ™ na lekko wypukÅ‚ym brzuchu.- Mamy termin na lipiec - chwali siÄ™ wyraznie dumny Sean, dostrzegajÄ…c, gdziepobiegÅ‚ wzrok Amandy.- GratulujÄ™ - mówi szczerze.- Nie możemy siÄ™ już doczekać - szczebiocze Jennifer.- No cóż, cieszÄ™ siÄ™, że ciÄ™ spotkaÅ‚em - mówi Sean do Amandy.Jego sÅ‚owa brzmiÄ…dziwnie szczerze.- Smacznego!- %7Å‚yczÄ™ szczęścia! - woÅ‚a Amanda za nimi.- A to draÅ„! - zÅ‚oÅ›ci siÄ™ Ellie.- Jak mógÅ‚ tak bezceremonialnie pokazać ci, że jego żonajest w ciąży!- Nie sÄ…dzÄ™, by zrobiÅ‚ to celowo.Ellie bez przekonania wzrusza ramionami.31SR - To ja nie chciaÅ‚am mieć dzieci, Ellie.- Nigdy tego nie zrozumiem.ByÅ‚abyÅ› wspaniaÅ‚Ä… mamÄ….- Taaak, na pewno.MiaÅ‚am taki piÄ™kny przykÅ‚ad.Amanda wyobraża sobie matkÄ™ w celi w Toronto, a potem bÅ‚yskawicznie odsuwa odsiebie niechcianÄ… wizjÄ™.Nie do koÅ„ca jej siÄ™ to udaje.Zastanawia siÄ™, czy powiedziećprzyjaciółce o telefonie Bena.Kiedy w koÅ„cu otwiera usta, zdaje sobie sprawÄ™, że Ellie jestjuż w poÅ‚owie zdania.- Przepraszam, co mówiÅ‚aÅ›?- PytaÅ‚am, jak siÄ™ poczuÅ‚aÅ›, widzÄ…c ponownie Seana? Dziewczyna odsuwa od siebieostatnie obrazy matki.- TrochÄ™ gÅ‚upio.To dziwne, że czÅ‚owiek nie ma nic do powiedzenia komuÅ›, z kimkiedyÅ› chciaÅ‚ spÄ™dzić caÅ‚e życie.- %7Å‚aÅ‚ujesz czegoÅ›?- Wielu rzeczy - przyznaje z westchnieniem.- Nie byÅ‚am zbyt dobrÄ… żonÄ….- Po prostu dokonaÅ‚aÅ› niezbyt trafnego wyboru, ot i wszystko.Amanda uÅ›miecha siÄ™ciepÅ‚o do przyjaciółki.- JesteÅ› sÅ‚odka.DziÄ™kujÄ™.- PowiedziaÅ‚am tylko prawdÄ™.Sean Travis może jest i miÅ‚ym mężczyznÄ…, ale to facetnie dla ciebie.GdzieÅ› z cienia wyÅ‚ania siÄ™ twarz Bena Myersa.Amanda mruga powiekami, żebypozbyć siÄ™ tej wizji.- Dobrze siÄ™ czujesz?- Tak [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ciaglawalka.htw.pl