[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wiem, że kierowała tym mądra celowość.Z czasem jego inteligencjarozwinie się, chociaż nie sądzę, aby to nastąpiło szybko, zresztą nie ma pośpiechu, Jestwystarczająco udany taki, jaki jest.Nie kocham go z powodu jego subtelności ani pełnych wdzięku i delikatności ma-nier.Nie, ma pod tym względem braki, lecz jest wystarczająco udany taki, jaki jest i robiwciąż postępy.Nie kocham go z powodu jego zręczności  wcale nie dlatego.Przypuszczam, żejest zręczny, nie wiem tylko, dlaczego to przede mną ukrywa.Jedynie to sprawia miprzykrość.Na ogół jest teraz ze mną szczery i otwarty, jestem pewna, że poza tym nieukrywa przede mną niczego.Martwi mnie, że ma przede mną tajemnicę i nieraz myślo tym nie daje mi zasnąć, lecz postaram się o tym zapomnieć, by nic nie mąciło pełnimego szczęścia.27 Nie kocham go z powodu jego wykształcenia  nie, nie dlatego.Jest samoukiemi ma mnóstwo wiadomości nie całkiem zgodnych z rzeczywistością.Nie kocham go z powodu jego rycerskości  nie, nie dlatego.Nieraz krzyczy namnie, lecz nie mam o to do niego pretensji, gdyż sądzę, iż jest to cechą jego płci, którejprzecież sam nie stworzył.Oczywiście, sama nigdy nie podniosłabym na niego głosu wolałabym raczej zginąć, lecz to również jest cechą mej płci, której nie stworzyłam nie jest więc moją zasługą.Więc dlaczego go kocham? Sądzę, że jedynie dlatego, iż jest mężczyzną.W głębi serca jest dobry i za to go kocham, lecz mogłabym go też kochać, gdyby takinie był.Kochałabym go, gdyby mnie bił i obrzucał obelgami.Przypuszczam, że to ty-powe dla mej płci.Jest silny i przystojny, i za to go kocham, podziwiam i jestem z niego dumna, leczmogłabym go kochać, gdyby był pozbawiony tych zalet.Gdyby był brzydki, kochała-bym go, gdyby był rozbitkiem życiowym, kochałabym go, pracowałabym na niego, ha-rowałabym, modliła się i czuwała przy jego łożu aż do śmierci.Sądzę wiec, że kocham go jedynie dlatego, że jest mężczyzną i należy do mnie.Niema chyba innego powodu.Jest więc tak, jak już przedtem stwierdziłam: ten rodzaj mi-łości nie jest wynikiem rozumowania ani statystyki.Po prostu zjawia się nie wiadomoskąd  bez udzielania wyjaśnień.I wcale to nie jest konieczne.Tak myślę.Jestem jednak tylko dziewczyną  pierwszą, która dociekała tych sprawi być może z nieświadomości, z braku doświadczenia nie zrozumiałam tego jak należy.Po czterdziestu latach.Modlę się o to, abyśmy zeszli z tego świata razem  to pragnienie nie zniknie z tejziemi  lecz przetrwa w sercu każdej kochającej żony po kres dni, i przezwą je moimimieniem.Lecz jeśli jedno z nas musi odejść pierwsze, modlę się, abym to była ja, gdyż on jestsilny, a ja słaba, nie jestem mu tak niezbędna, jak on mnie  życie bez niego już nie bę-dzie życiem, jak je zniosę? Ta modlitwa jest również nieśmiertelna i tak długo będziezanoszona, jak długo przetrwa mój ród.Jestem pierwszą żoną, a ostatnia żona będziemoim odbiciem. Na grobie EwyADAM: Gdziekolwiek była ona, tam był Raj.KONIEC. SPIS TREZCIFragmenty pamiętnika Adama przełożone z oryginału* 4Pamiętnik Ewy przełożony z oryginału 16 [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ciaglawalka.htw.pl