[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zrozpaczony ojciec często przywołuje we wspomnieniach postać zmarłej córeczki, malując jej barwny i wzruszający portret.Rozpamiętuje zachowania Urszulki w różnych sytuacjach.Opisuje jej wygląd, stroje.Wylicza niezwykłe zalety i umiejętności swojej wdzięcznej szczebiotki drogiej.Każdy tren wzbogaca portret Urszulki o nowe szczegóły.Była dzieckiem wrażliwym i delikatnym, które zbolały ojciec porównuje do roślinki nie przystosowanej do surowego klimatu.W trenie VIII mowa jest o jej miłości do rodziców, których zawsze umiała rozweselić swoim żywym usposobieniem, śmiechem i pieszczotami.Najwięcej cech Urszulki wymienia zrozpaczony ojciec w trenie XII.Była dziewczynką schludną, rezolutną, skromną, układną, pracowitą, religijną.Nigdy nie grymasiła, nie sprzeciwiała się rodzicom.W trenie VI porównuje dziewczynkę z Safoną, sławną grecką poetką.Wspomina, że Urszulka wykazywała zdolności poetyckie, z którymi wiązał ogromne nadzieje, widząc w niej spadkobierczynię swojej lutni.W drugiej części tego trenu Kochanowski przytacza pieśń, którą jakoby córeczka żegnała się tuż przed śmiercią z matką.Choć Kochanowski poświęcił tak dużo miejsca sportretowaniu Urszulki, to nie ona jednak jest głównym bohaterem cyklu, lecz cierpiący po jej śmierci ojciec, który nie umie pogodzić się ze stratą.Przejmujący ból ojca, który darzył swoją córkę niezwykle głębokim uczuciem, budzą wspomnienia jej gestów, słów, zachowań.Wzruszenie budzi widok ubranek należących do dziecka, gorycz wzbudza pustka, jaka po jego śmierci nastąpiła w domu, w którym jeszcze tak niedawno rozlegał się radosny, dziecięcy szczebiot.Często ojciec zwraca się do okrutnej śmierci lub bezpośrednio do córeczki, tłumacząc ogrom swojego cierpienia tym, iż dziewczynka zmarła w zbyt młodym wieku, nie zaznawszy radości życia.Wraz z jej śmiercią pogrzebane zostały nadzieje ojca w niej pokładane.Ból, który on przeżywa, jest tak dotkliwy, iż niekiedy wydaje się mu, że jedynie śmierć zdołałaby go ukoić.O tym, jakim wstrząsem dla poety była śmierć Urszulki, świadczy przede wszystkim to, że dotknięty cierpieniem ojciec filozof przeżywa głęboki kryzys wiary w wartości, które dotychczas wyznawał i cenił.Z przerażeniem stwierdza, że poglądy, które dotąd głosił, nie przydadzą się na nic człowiekowi, który stracił ukochane dziecko.Śmierć dziecka zburzyła w poecie również niezachwianą dotąd wiarę w Boga, ład i harmonię stworzonego przez niego świata.Ojciec chrześcijanin nie potrafi znaleźć odpowiedzi na pytania o sens śmierci córki i o to, gdzie trafiła jej dusza po śmierci.W trenie XIII znów ojciec gorzko zapłacze nad śmiercią dziecka, wspomni o pokładanych w nim nadziejach i uświadomi sobie, że strata jest nieodwracalna.Treny to niewątpliwie najpiękniejsze dzieło Jana Kochanowskiego i jednocześnie jeden z najbardziej wzruszających pamiętników bólu i cierpienia, jakich doznaje człowiek po stracie bliskiej osoby.Oto co przecierpiał Kochanowski po stracie Orszulki.Piorun nieszczęścia nie tylko nie zdruzgotał jego duszy, ale ją podniósł i uszlachetnił: przez smutek, ból, rozpacz, pustkę w duszy i zwątpienie doszedł poeta do ukojenia, które po długim szukaniu znalazł w Bogu; wyrzekł się mądrości pogańskiej i uwierzył w mądrość chrześcijańską, która uczy, że cierpienie jest nie tylko czymś zupełnie naturalnym i potrzebnym, ale i zbawiennym, że nic tak zbolałej duszy nie koi, jak pokorna wiara w niezbadane wyroki Opatrzności, że nieszczęście to nieraz sprawiedliwa kara, którą Bóg zsyła na człowieka dla jego własnego dobra, i że trwałego szczęścia na ziemi nie ma.Przez takie ujęcie przebiegu i celu cierpienia “Treny” są nie tylko poetycznym zwierciadłem bólu rodzicielskiego po śmierci dziecka; są czymś dużo jeszcze większym, bo zwierciadłem każdego wielkiego cierpienia, które czującą, myślącą i wierzącą duszę chrześcijańską oczyszcza i podnosi.Niektóre myśli i niejeden pomysł poetycki (na przykład pomysł widzenia sennego, nie mówiąc już o Niobie i Orfeuszu), niejedno wyrażenie czy porównanie zawdzięcza Kochanowski literaturze starożytnej; ale uczucie bólu w nieszczęściu i płynące z tego źródła inne uczucia wziął z własnego serca.Z własnego także serca i z własnego rozumu wziął przekonanie, że mądrość starożytna stoików ze swoim przykazaniem, aby człowiek był drewnem czy kamieniem na ból i cierpienie, jest nieludzka, bo z naturą ludzką sprzeczna.Stefan Żeromski “Ludzie bezdomni”Niewiele okazji do radości w życiu miał bohater powieści Ludzie bezdomni Stefana Żeromskiego.Tomasz Judym cierpiał już jako dziecko.Wychowywał się pod opieką ojca szewca, który robił głównie trzewiki, w dość odległych jedna od drugiej chwilach przytomności, najczęściej bowiem robił po pijanemu awantury, gdzie się dało i matki wiecznie chorej.Mieszkali w suterenie na ulicy Ciepłej w Warszawie.Gdy zmarł ojciec, Tomasza wzięła do siebie ciotka, w której domu nie miał słodkiego życia.Z przykrością i bólem wspomina te lata.Ciotce jednak zawdzięczał wiele.To w jej domu przygotował Tomasza do gimnazjum jeden z lokatorów, a dzięki spadkowi, jaki otrzymał po ciotce, mógł skończyć studia na Uniwersytecie Warszawskim, a następnie odbyć specjalizację w Paryżu.Pieniędzy starczyło Judymowi jeszcze na wynajęcie mieszkania i urządzenie gabinetu w Warszawie.Nie umiał jednak młody doktor wejść do środowiska lekarskiego.Zraził go swoimi rewolucyjnymi poglądami na temat obowiązków lekarzy wobec ubogiej warstwy społeczeństwa.Dopiero pobyt w uzdrowisku w Cisach dał Judymowi zadowolenie i satysfakcję z wykonywanego zawodu.Pracował tu jako lekarz uzdrowiskowy, a jednocześnie opiekował się szpitalikiem, w którym leczył ubogich mieszkańców pobliskich wsi.Cieszył się uznaniem kuracjuszy i miejscowej ludności.Spełniał się zawodowo, ale nie umiał ułożyć swojego życia prywatnego.Judym pokochał pannę Natalię Orszeńską, młodą arystokratkę, ale nie wyznał jej miłości.Miał kompleks własnego pochodzenia społecznego, a poza tym dziewczyna miała narzeczonego, nieodpowiedzialnego lekkoducha (ale pochodzącego z wyższych sfer), pana Karbowskiego, za którego potajemnie wyszła za mąż i uciekła z nim za granicę.Doktor Judym cierpiał, skrycie obserwując Natalię i Karbowskiego.Zazdrościł młodzieńcowi jego pochodzenia, jego szans u Natalii.Gdy Natalia wyszła za mąż, doktor Judym “dostrzegł” Joannę Podborską, a nawet był przekonany, że to na nią czekał całe życie.Jak widzimy, wielokrotnie przyczyną niepowodzeń, a więc i cierpień w życiu Judyma był jego kompleks pochodzenia społecznego.Nie wszedł do środowiska lekarzy warszawskich, nie zdobył pacjentów po otwarciu prywatnego gabinetu, nie zainteresowała się nim Natalia, która wolała niewiele wartego Karbowskiego.Dzieciństwo przeżył Tomasz Judym w ubogiej izbie.Z ludzką nędzą i ciężkim życiem ludzi mieszkających w biednych dzielnicach zetknął się bardzo wcześnie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]