[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Mówcie sobie: Każdegodnia czuję się coraz lepiej".Jeśli możecie, przygotujcie sobie nagranie serii pozytywnych afirmacji na taśmie magnetofonowej.Wezcie zesobą magnetofon do szpitala i słuchajcie często tych taśm podczas rekonwalescencji.Zwróćcie uwagę naodczucia, nie na ból.Wyobrazcie sobie miłość płynącą z waszego serca, przez ramiona, do dłoni.Umieśćciedłonie na tej części ciała, która ma wyzdrowieć, i powiedzcie jej: Kochamcię i pomagam ci w powrocie do zdrowia".OPUCHLIZNA CIAAA symbolizuje zastój i stagnację w przeżywaniu emocji.Tworzymy sytuacje, wktórych otrzymujemy rany",i trzymamy się kurczowo tych emocji.Puchnięcie często jest wyrazem powstrzymywanych łez, uczuciaprzygwożdżenia i usidlenia lub oskarżenia innych za własne ograniczenia.Odrzućcie przeszłość.Pozwólcie jej odpłynąć.Odzyskajcie swoją moc.Przestańcie rozmyślać nad tym,czego nie chcecie.Użyjcie swojego umysłu do tworzenia tego, czego naprawdę chcecie.Dajcie się ponieśćnurtowi życia.GUZY to fałszywe narośla.Ostryga, gdy dostanie się do jej muszli małe ziarenko piasku, chroniąc siebie,wytwarza wokół niego twardą i błyszczącą skorupkę.Nazywamy to perłą i uważamy ją za piękną.My natomiast, mając starą urazę, nie pozwalamy jej zabliznić się, wciąż ją rozdrapujemy, a w jakiś czas potempojawia się guz.Nazywam to oglądaniem starego filmu.Jestem przekonana, iż przyczyna, dla której kobiety mają tak dużoguzów na macicy, to nic innego jak przyjmowanie urazów emocjonalnych, uderzeń w ich kobiecość ipielęgnowanie tego.Ja nazywam to syndromem: On wyrządził mi wiele złego".Jeśli jakiś nasz związek się rozpadł, nie oznacza to jeszcze, że coś jest z nami nie w porządku, ani nie ma wpływuna naszą samoocenę.Nie o to chodzi, co się dzieje, lecz o to, jak my reagujemy na te wydarzenia.Jesteśmy w stu procentachodpowiedzialni za wszystko, co nas w życiu spotyka.Jakie przekonania o sobie musicie zmienić, by mócprzyciągnąć więcej ludzkiej życzliwości?W bezkresie życia, w którym jestem,wszystko jest doskonale, calkowite i pełne.Uznaję swoje cialo za dobrego przyjaciela.Każda komórka mojego cialawyposażona jest w Boską inteligencję.Słucham tego, co mi ona mówi,i wiem, że jej rada jest dla mnie ważna.Jestem zawsze bezpieczny,chroniony i prowadzony przez Boską Opatrzność.Wybieram zdrowie i wodność.Wszystko jest dobre w moim świecie.Rozdzial XV Jestem zdrowa, zupełnie zdrowa".Przeglądając poniższą listę, która została przytoczonatu z mojej książki ULECZ SWOJE CIAAO,zastanówcie się, czy znajdujecie jakiś związekpomiędzy chorobami, które mieliście lub na którecierpicie obecnie, a ich prawdopodobnymiprzyczynami, jakie w tej liście wymieniam.Oto sposób korzystania z tej listy, w wypadku gdycierpicie na jakieś dolegliwości fizyczne:1.Sprawdzenie przyczyny psychicznej.Przemyślcie,czy to was dotyczy.Jeśli nie, siądzcie spokojnie ispytajcie siebie: Jakie moje myśli mogły tospowodować?"2.Powtórzcie sobie: Chcę wyrzucić z mojej świadomościwzorzec, który spowodował ten stan".3.Powtarzajcie sobie wielokrotnie nowy wzorzecmyślowy.4.Nastawcie się myślowo, że rozpoczęliście już procesuzdrawiania.Ilekroć pomyślicie o danej dolegliwości, powtórzcie tekroki.Rozdzial XVIHistoria mojego życia Wszyscy jesteśmy jednością". Czy nie zechciałbyś opowiedzieć mi trochę o swoim dzieciństwie?" To pytaniezadawałam wielu moim pacjentom.Ale nie dlatego, że interesowały mnie wszystkieszczegóły.Chciałam się raczej dowiedzieć, gdzie lub w czym tkwi podstawowy problem, zktórym do mnie przychodzą.Jeżeli bowiem mają kłopoty teraz, to wzorce, które je ukształtowały,powstały dawno temu.Gdy byłam małym, półtorarocznym dzieckiem, przeżyłam rozwód rodziców.Ale niewspominam tego jako czegoś okropnego.Przerażające wspomnienie natomiast wiąże się ztym, że matka podjęła pracę jako gosposia na stałe i musiała mnie oddać na wychowanieobcym ludziom.Z opowieści pamiętam, że płakałam bez przerwy trzy tygodnie.Ludzieopiekujący się mną nie mogli tego znieść i matka była zmuszona zabrać mnie od nich iułożyć swoje sprawy inaczej.Jak tego dokonała, będąc jedyną moją opiekunką, wzbudza dzisiajmój podziw.Ale wszystko, co odczuwałam i co wyłącznie mnie interesowało, to utrata troskliwejmiłości, którą kiedyś mnie otaczano.Nigdy właściwie nie potrafiłam stwierdzić, co skłoniło moją matkę do zawarcia ponownego małżeństwa: czykochała mojego ojczyma, czy też wyszła za mąż, żeby stworzyć nam dom.Ale nie było to dobrerozwiązanie.Człowiek ten wychowywał się w Europie, w surowym niemieckim domu, w którymbyło wiele brutalności, i nigdy nie przyswoił sobie innego sposobu postępowania wobec rodziny.Matkazaszła w ciążę (spodziewała się drugiego dziecka - mojej siostry), a potem kryzys lat trzydziestych dotknął inas.Znalezliśmy się w domu, w którym panowała przemoc.Miałam wtedy pięć lat.Do tego scenariusza można dodać jeszcze, że mniej więcej w tym samym czasie zostałamzgwałcona przez naszego sąsiada, starego opoja, o ile dobrze pamiętam.Wciąż jeszczepamiętam, tak jakby to było wczoraj, badania lekarskie, jakim zostałam poddana, i processądowy, w którym byłam koronnym świadkiem.Skazano tego człowieka na piętnaście latwięzienia.Mnie zaś wielokrotnie powtarzano, że to była moja wina.W rezultacie przez wiele latprześladował mnie strach, że po wyjściu z więzienia człowiek ten przyjdzie zemścić się namnie za to, że byłam tak niedobra, iż wtrąciłam go do więzienia.Przez większą część dzieciństwa byłam ofiarą przemocy fizycznej i seksualnej, a do tegojeszcze musiałam ciężko pracować
[ Pobierz całość w formacie PDF ]