X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zrobiło się lekko nieprzyjemnie, kiedy oświadczył, że idzie do pubu, aja nie zaczęłam śpiewać. W Nowym Jorku się nie śpiewa?  spytał i popatrzył na mnie urażonym krowim wzrokiem. Zpiewa-nie jest za mało miastowe?Wypadłam do kuchni. Jezu, tu jest gorzej niż w Klasztorze  poskarżyłam się mamie. Wyższy odsetek wariatów.Ale mama domagała się współczucia.Twierdziła, że tata nie jest sobą od pokazu Oklahomy. Jakoś mu to namieszało w głowie  wyjaśniła. A potem musiał znowu powrócić do normalności. Przecież tylko śpiewał w chórze! Wszystko jedno, i tak czuł się ważny  odparła przemądrzale. Co mam robić?  jęczałam, znudzona i nieszczęśliwa.Przebywałam w domu zaledwie jeden dzień.Tę-skniłam zaKlasztorem i żałowałam, że mnie tam nie ma. Dlaczego nie pójdziesz na któreś z tych dziwnych spotkań?  zasugerowała mama radośnie.Pomyślałam o liście spotkań, otrzymanej przed wyjściem z Klasztoru, i uświadomiłam sobie, że nie chcę byćtypem człowieka, który chodzi na  dziwne spotkania".Nie będę brała narkotyków, ale zrobię to po swojemu. Tak, pójdę, za parę dni  odparłam niewyraznie.RLT W rzeczywistości bardzo chciałam zadzwonić do Chrisa, ale brakowało mi odwagi.Jednak w niedzielę czu-łam się tak zagubiona, że trafiłam na mszę.To przepełniło czarę goryczy.Tuż po powrocie do domu podniosłamsłuchawkę i zatelefonowałam do niego.Ku mojemu wielkiemu rozczarowaniu ktoś  pewnie pan Hutchinson  powiedział, że Chrisa nie ma.Niezostawiłam nazwiska, na wypadek gdyby nie oddzwonił.Potem powtórzyłam ten denerwujący rytuał w poniedzia-łek, ale tym razem Chris był w domu. Rachel!  wykrzyknął.Wydawał się zachwycony moim telefonem. Miałem nadzieję, że zadzwonisz.Jak leci? Dobrze!  odrzekłam wesoło.Wszystko wydawało się słoneczne i radosne. Kiedy wyszłaś? W piątek. Powinieneś to pamiętać"  pomyślałam. Byłaś już na jakimś spotkaniu?  zapytał. Eee.nie  odparłam niewyraznie. Wiesz, byłam zajęta.Tak, zajęta jedzeniem herbatników i plątaniem się po domu oraz użaleniem nad sobą. Nie zaniedbuj ich, Rachel  powiedział łagodnie. Nie będę  obiecałam pośpiesznie. To co, chcesz się spotkać? Chyba tak  odrzekł.Nie wydawał się nawet w połowie tak entuzjastyczny jak w Klasztorze. Kiedy?  Nie odpuszczałam. Czy przed wyjściem z Klasztoru nie ostrzegali, że nie powinnaś.robić niczego przez rok?  zapytał.Przez chwilę sądziłam, że zmienia temat, ale po chwili zrozumiałam, że wcale nie. Tak  bąknęłam, nie chcąc, by myślał, że go prowokuję. %7ładnych związków z płcią przeciwną.Mnieto pasuje  skłamałam. Też ci to mówili? Tak, żadnych związków, żadnego alkoholu, nawet żadnych zdrapek! Jestem zdumiony, że nie zakazali mioddychania, bo przecież mógłbym się uzależnić od tlenu.Zmialiśmy się długo i wesoło, po czym powiedział: Co powiesz na środę wieczór? O wpół do ósmej w Stephen's Green? Zwietnie.Zachwycona, odłożyłam słuchawkę.W końcu przecież żadne prawo nie zabraniało mi flirtu.RLT 61Na cześć spotkania z Chrisem postanowiłam albo zrobić woskowanie nóg, albo obciąć włosy.Nie mogłamsobie pozwolić na oba zabiegi, właściwie nie mogłam pozwolić sobie na żaden z nich, więc postanowiłam obciąćwłosy.Nie było sensu depilować nóg.Skoro i mnie, i Chrisowi zabroniono uciech cielesnych, rezultaty woskowanianie ujrzałyby światła dziennego.Jeśli miałam wyrzucać forsę, chciałam, żeby wszyscy to widzieli.We wtorek rano, zniecierpliwiona i niespokojna, zmusiłam mamę, żeby zawiozła mnie do Pod Włos na ob-cinanie włosów przez Jasmine.Co mi przyszło do głowy? Jeszcze nigdy, przenigdy w życiu nie wyszłam od fryzje-ra, nie powstrzymując ukradkiem łez.Ale zawsze o tym zapominałam.Dopiero kiedy siedziałam przed lustrem, a ktoś pogardliwie podnosił ipuszczał pasma moich włosów, a potem słyszałam słowa:  Boże wszechmogący, całe w strzępach", wszystko wra-cało.Ale wtedy było już za pózno.Minęło tyle czasu, odkąd robiłam coś tak zwyczajnego jak wizyta u fryzjera, że spoglądałam na kafelki, lu-stra, ręczniki i butelki w Pod Włos jak na jakieś cuda.Bez wzajemności  recepcjonistka ledwie na mnie zerknęła,kiedy wyjaśniałam cel swojej misji. Proszę usiąść przy umywalce  tyle mi poradziła.Potem usłyszałam jej krzyk:  Gr�inne, Gr�inne,klientka przy dwójce!Gr�inne nie wzbudzała zaufania.Wyglądała bardzo młodo.Powiedziałabym, że ma nie więcej niż trzynaścielat, tyle że przecież było to prawnie zabronione.Podeszła do mnie na sztywnych nogach i bez powodzenia próbowa-ła nawiązać kontakt wzrokowy.Chwiejąc się, narzuciła na mnie fartuch fryzjerski i wepchnęła mi pod kołnierz mnóstwo papierowych ręcz-ników.Najwyrazniej miała problemy z zachowaniem pionu na platformach.Kiedy odkręciła kurki, usadowiłam się wygodnie.Relaks jednak nie wchodził w grę. Eee.gdzie pani wyjeżdża na wakacje w tym roku?  zapytała Gr�inne z zakłopotaniem, jakby nauczyłyją tego starsze fryzjerki.Najwyrazniej była zdeterminowana, by zdobyć dyplom z obcinania i farbowania włosóworaz z nudnych rozmówek. Nigdzie  odparłam. To świetnie  powiedziała, ugniatając mi czaszkę.Przez chwilę trwała błogosławiona cisza. Była już tu pani? Setki razy.Minęło jeszcze więcej czasu, gdy parzyła mi czaszkę i tak często wpychała prysznic do oczu, że niemal zala-ła mój mózg wodą. Jedzie pani z przyjaciółmi?  dopytywała się. Nie.Nie mam przyjaciół. To cudownie  oświadczyła uprzejmie.Kiedy Gr�inne szorowała, płukała i kładła odżywkę, poczułam coś w rodzaju dumy, że najwyrazniej nadalwyglądam normalnie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ciaglawalka.htw.pl
  • Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.