[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Proszę zabrać tylko płaszcz i kilka najpotrzebniejszych rzeczy.I proszę nie używać teraz żadnychurządzeń elektrycznych: nawet komórka mogłaby doprowadzić do zapłonu gazu i wysłać naswszystkich na tamten świat.Będziemy musieli - spojrzał na panią Burrows - zamknąć ten teren iwywietrzyć piwnicę, zanim zabierzemy się do kopania.- Po tych słowach ponownie odwrócił się domłodej kobiety: - Będę potrzebował kluczy do domu i numeru telefonu do miejsca, w którym się panizatrzyma.Dam pani znać, gdy tylko będzie pani mogła bezpiecznie wrócić.- Oczywiście.Co tylko pan każe - odparła wystraszona gospodyni.- Zatrzymam się u mojejmamy.I.dziękuję, że przyjechali państwo tak szybko. Will i Elliott przyglądali się przez tylne szyby furgonetki, jak kobieta w pośpiechu opuszcza budynek iprzechodzi przez ulicę, oglądając się co jakiś czas przez ramię, jakby przypuszczała, że widzi to miejscepo raz ostatni.Chłopiec przetarł rękawem zaparowaną szybę i ponownie spojrzał na swój stary dom.- Broadlands Avenue szesnaście.Mieszkałem tu kiedyś -stwierdził w zamyśleniu, jakbypróbował przekonać samego siebie, że to prawda.Przycisnął palec do szyby i wskazał344EKSPLOZJApalcem na piętro.- To takie dziwne.Tam była sypialnia Rebek.Te małe żmije spały tutaj, pod tymsamym dachem co ja.- Odwrócił się i usiadł ciężko pod drzwiami samochodu.- Przez wiele lat tomiejsce było całym moim światem.a teraz prawie go nie pamiętam.Elliott słuchała go w milczeniu, nucąc tylko pod nosem jakąś melodię.- Nie będę was pytał, co właściwie kombinujecie - odezwał się nieoczekiwanie mężczyzna zakierownicą.Był to mechanik Drakę'a, pochodzący z zachodniego Londynu.Dostarczył im furgonetkę z gazowni,kombinezony, w które przebrali się Drakę i pani Burrows, oraz fałszywe identyfikatory.Najwyrazniejoprócz niezarejestrowanych pojazdów oferował też całą gamę różnorakich mniej lub bardziejlegalnych usług.Mechanik spotkał się z nimi w stacji obsługi samochodów przy autostradzie, gdzie Will, Elliott, paniBurrows i Drakę przesiedli się z ciężarówki do furgonetki i ruszyli w ostatni etap podróży do Highfield.- Ale przypuszczam, że nie jest to żaden legalny interes, co? - dodał kierowca.- Naprawdę chcesz wiedzieć? - spytał Will prowokująco.Mężczyzna potarł brodę, ale się nie odezwał.- A gdybym powiedział, że próbujemy uratować ludzkość, uwierzyłbyś? Jeżeli nam się nie uda,zginą wszyscy ludzie na świecie, co do jednego - mówił Will całkowicie serio.Mechanik w szerokim uśmiechu odsłonił swój złoty ząb.- Masz rację, stary, nie powinienem wsadzać nosa w nie swoje sprawy.Im mniej wiem, tymlepiej.- Poklepał się po kieszeni na piersi i zarechotał.- Zresztą te świecidełka, które dał mi pan Jones,w zupełności wystarczą za wszystkie odpowiedzi.- Pan Smith - poprawił go Will.- To pan Smith dał ci diamenty.345 TUNELE.SPIRALAW tym momencie pan Smith, czyli Drakę, zapukał do tylnych drzwi furgonetki, uchylił je i wsunąłgłowę do środka.- Właścicielkę domu mamy z głowy.Zadzwoniłem już po Sweeneya i pozostałych.Przyjadą tu,kiedy tylko wszystko przygotujemy.A w tym czasie powinniśmy wnieść do środka.- były renegatzauważył, że mechanik przysłuchuje mu się z ciekawością, dodał więc pośpiesznie: - dekoracjebożonarodzeniowe.W rzeczywistości miał na myśli ładunki wybuchowe o dużej sile rażenia, które mogły przebić nawetkilkumetrową warstwę skalną.Will przyniósł je do domu, zapakowane w dwóch wielkich torbach.Kiedy tylko przekroczył próg, stanął jak wryty.Spojrzał na panią Burrows.- Wszystko wygląda inaczej, mamo - stwierdził, zdumiony.- Położyli nową tapetę.To teżzmienili.- Potarł butem0 lśniącą podłogę, którą dawniej przykrywał dobrze mu znany poplamiony dywan.- Odnowilicałe mieszkanie.Za jego plecami pojawił się były renegat.- Musimy iść na dół, Will, dobrze?- Jasne - odparł chłopiec i ruszył w stronę drzwi do piwnicy [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ciaglawalka.htw.pl