[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pojawiają się tutaj dodatkowe nakłady jakie trzeba ponieść w celu zawierania transakcji w sytuacji „ucieczki od pieniądza”.W skali makro powoduje to osłabienie dynamiki gospodarczej, gdyż dodatkowe nakłady uszczuplają zasoby, które można wykorzystać w procesach produkcji.llInflacja powoduje redystrybucje dochodów, a więc ponowny podział dochodów między podmioty gospodarcze - inflacja narusza ukształtowany podział dochodu, realne dochody niektórych podmiotów wzrastają a niektórych spadają, np.w przypadku progresywnego opodatkowania i stałych dochodowych przedziałów podatkowych, inflacja powoduje przesunięcie dochodów od podatników w kierunku budżetu (bo podatnicy otrzymują wyższe dochody nominalne w wpadają w przedziały podatkowe o wyższym opodatkowaniu)llInflacja powoduje wzrost niepewności i osłabienie aktywności gospodarczej - przeprowadzając rachunek ekonomiczny poprzedzający decyzje gospodarcze, podmioty nie wiedzą, jakie ceny przyjąć w tym rachunku.W rezultacie rachunek ekonomiczny wykazuje obniżoną efektywność, co osłabia aktywność gospodarczą a głównie działalność inwestycyjnąllinflacja powoduje niekorzystne zmiany w bilansie płatniczym - dobra eksportowane stają się mniej konkurencyjne na rynkach światowych, z kolei dobra importowane są tańsze w stosunku do dóbr krajowych.Prowadzi to do spadku eksportu i wzrostu importullinflacja powoduje wzrost kosztów obsługi działalności gospodarczej - np.koszt ponoszone przez restauracje w przypadku częstego zmiany cen w menu, koszty związane ze zmianą wywieszek z cenami w sklepach, liczników parkingowych itd.llna wysokiej inflacji cierpią najbardziej ludzie o stałych dochodach (emeryci, renciści, pracownicy administracji państwowej), wierzyciele, podatnicy, gdy przedziały stawek podatku nie są indeksowane.lDla chętnych:Brytyjski ekonomista E.Philips zaobserwował istnienie odwrotnej zależności między stopą wzrostu płac nominalnych (czyli przełoży się to na wzrost inflacji) a stopą bezrobocia.Według niego wyższym poziomom stopy bezrobocia odpowiada niższe tempo płac nominalnych, gdy zaś koniunktura się poprawia i bezrobocie spada, tempo wzrostu płac minimalnych wzrasta.Wynika to z tego, że gdy stan rynku pracy się poprawia i bezrobocie spada, rośnie siła przetargowa związków zawodowych w negocjacjach płacowych i w rezultacie tempo wzrostu płac nominalnych podnosi się, gdy zaś bezrobocie wzrasta, pracodawcy zajmują sztywniejsze stanowisko w tych negocjacjach i tempo wzrostu płac nominalnych jest niższe (tzw.krzywa Philipsa).Koncepcja ta znalazła potwierdzenie w wielu krajach w latach 60 i 70-tych, do czasu gdy pojawiła się stagflacja.Stagflacja to zjawisko występowania wysokiej inflacji i wysokiego bezrobocia.Wysnuto więc nową teorię naturalnej stopy bezrobocia wysuniętej przez Friedmana i Phelpsa.Według nich w gospodarce istnieje pewien poziom bezrobocia, odpowiadający stanowi równowagi.Jest to bezrobocie wynikające z niedoskonałości funkcjonowania rynków, niepełnej informacji o rynku pracy oraz niedopasowań strukturalnych popytu i podaży pracy.Bezrobocie to, określane mianem bezrobocia naturalnego, nie może być na trwałe obniżone za pomocą ekspansywnej polityki makroekonomicznej (np.wzrost podaży pieniądza).Polityka taka może przynieść jedynie efekty krótkotrwałe, podnosząc jednakże na trwałe poziom inflacji.Długookresowa krzywa Philipsa ma więc według nich kształt pionowej linii pionowej prostej.Dowodzi to tego, że wykorzystanie ekspansywnej polityki makroekonomicznej do ograniczania bezrobocia jest niewskazane, ponieważ pozytywne skutki przejściowego zmniejszenia bezrobocia są niewspółmiernie małe w porównaniu ze skutkami negatywnymi w postaci zwiększenia inflacji.Z koncepcji płynie jednakże wniosek, że restrykcyjna polityka pieniężna może być wykorzystywana do redukcji inflacji.Zmniejszenie podaży pieniądza spowoduje, co prawda, przejściowy wzrost poziomu bezrobocia powyżej poziomu naturalnego, ale po pewnym czasie gospodarka wróci do stanu bezrobocia naturalnego, przy niższym jednak poziomie inflacji
[ Pobierz całość w formacie PDF ]