[ Pobierz całość w formacie PDF ]
."Coś takiego robiłem tylko zrobić z Desami, kiedy była małym dzieckiem, nigdynie z niemowlęciem w łonie matki."Darius przeniósł się obok Gregoria ispojrzał na Dayana." Zrobię co będzie trzeba zrobić "."Ona musi dostać twoją krew, Dayan, i ona nie może walczyć z przemianą.Onanie ma siły, aby ją marnować, więc upewnij się że zaakceptuje to chętnie.Dariusbędzie monitorować dziecko by sprawdzić, czy jej ciało może przyjąć krew.Niemożna przemienić życiowej partnerki, gdy nosi dziecko.Dziecko nie przeżyjetakiej trudnej transformacji.Do tego czasu, nie byłoby także Corinn"e.Gregoribyło pełne polecenia, a jego głos w pełni wydał polecenia.Dayan do połowy podniósł Corinne, aby mógł usiąść na płycie, okrążył ją naswoich kolanach.Pochylił głowę ku niej, otaczając ich prywatnym światem."To, co ci oferujemy to życie, Corinne.Dla nas obojga." Jego oddech mieszałgęstą masę włosów opadających na jej ramiona.Poczuła jego usta podróżującepo jej nagiej skórze, zęby skrobały delikatnie tam i z powrotem po jejnieregularnym tętnie.Mruknął coś miękkiego w swoim dziwnym języku.Corinne czuła jak wślizguje się dalej i dalej w jej świat marzeń.Ramię Dajanaowinięte wokół niej, i jego ciałem tak blisko niej, że czuła się bezpieczne ichroniona.A potem biała błyskawica przestrzeliła przez nią, coś międzyprzyjemnością i bólem.Leżała biernie w krystalicznym świecie marzeń imuzyki.Migoczące płomienie rzucały refleksy na ścianie z kałuż wody, odbicia,które tańczyły i hipnotyzowały, małe płomienie pomarańcz i złota. Tłumaczenie: franekMPoczuła po raz kolejny obecność uzdrowiciela.Corinne czuła swoiste ciepło,jakby inny duch dzielił jej ciało, jak wtedy, gdy Dayan próbował ją uzdrowić.Było to dziwnie pocieszające.Z drugiej obecności, jej serce jakby mniejpracowało.Była zmęczona- bardzo zmęczona.To było zbyt trudne, abyutrzymać jej oczy otwarte, chociaż chciała obserwować piękno komory i ludzi wniej.Dayan zamknięte małe ślady po wzięciu wystarczającej ilości krwi do rytuałuwymiany.Przełożył Corinne w ramionach, podczas gdy odsuwał koszulkę zjednej strony."Musisz to zrobić dla nas, moja miłości", rozkazał cicho,delikatnie, za pomocą dzwięku, który wygnał jej wolę, i zapewniły że będzierobić jak rozkazał.Jeden paznokieć wydłużył się w ostry pazur.Dayan otworzyłswoją klatce piersiową szybkim naciśnięciem i przycisnął do siebie Corinne."Pij, Corinne.Oferuję swoje życie za twoje życie.Oferuję swoje życie za życienaszego dziecka."Corinne była raczej przerażona, gdy jej piękny sen zamienił się w coś takstrasznego.Nie miała dość siły aby unieść rzęsy, więc nie mogła naprawdę sięrozejrzeć, mogła tylko leżeć w ramionach Dajana, połykając ciepły płyn.Wswoim śnie mogła to analizować.Nie było w tym nic realnego.Tuliła się wramionach Dajana, należała do niego, on wziął od niej krew, potem dał ją swoją,jak gdyby mogło to dodać jej siły i sprawności fizycznej.To wszystkowywoływało jakieś dziwne poczucie, jak natrętne myśleniem o wampirach, i takjest wampirem.Co jest szczególnie dziwne to fakt, że nie wydawała siępamiętać picia jego krwi.Gregori przeniósł się w kierunku walczącego serca, starając się znalezć sposobykontroli uszkodzeń.Bez baby, Dayan mogłoby dać Corinne krew niezbędną doprzetrwania, ale nie mieli wyboru do czasu narodzin dziecka.Gregori oglądałemuzdrawiającą krew wlewająca się do wątłego ciała Corinne.Od razu jej głodneorgany nasączyły się nią niczym dobroczynnym balsamem.Jako duch Dariusprzebywał w pobliżu, monitorując dziecko, Gregori poszedł pracować nad jejjąkającym się sercem, starannie naprawiał uszkodzenia zastawki, zwykorzystaniem krwi płynącej swobodnie w jego pacjentce.To nie było takiesamo jak leczenie kontuzji.To uszkodzenie zostało spowodowane przezchorobę, która następowała powoli, podstępnie głodząc jej serce.Na jej korzyśćpotężna krew Dajana wpływająca do niej, wraz z jego żelazną wolą, sercem iduszą, z jego całkowitą, bezwarunkową miłością.Darius unosił się w pobliżu dziecka, kojąc je, oferując mu otuchę i dopingującje, gdy krew starożytnych płynęła do jej małego ciała, rozpoczynająctransformację.Jej słuch będzie lepszy, jej wygląd się poprawi, jej ciało stanie sięsilniejsze.Corinne może tylko korzystać z krwi, ale dziecko nie było jeszcze wcałości utworzone.Przekształcenie jej organów mogło być niebezpieczne dla Tłumaczenie: franekMdziecka.Gdy dziecko się boi, oszołomione dziwnymi odczuciami, Dariusposyłał jej ciepło i wyciągnął się do telepatycznej więz z nią.Opowiedział jejhistorie swojego świata, o Karpatach w potrzebie, jak cenna była dla jego ludzi,jak ważne było to, że trzymała się i pozostawała ze swoją matką, która kochałają tak bardzo.Niewielka ilość krwi, którą wypiła Coranne, teraz przepływała przez ciało jejdziecka.Darius został połączony z dzieckiem i czuł pęd kuli ognia."Stop!"rozkazał ostro.Dayan natychmiast przyłożył swoją ręką, delikatnie powstrzymując Corinne odpożywiania się.Szeptał jej nakaz, obserwując jej twarz z niepokojem.Corinnebyła zaskoczona, kiedy wysoki, obcy blondyn o złotych oczach pochylił się i odniechcenia zamknął głęboką raną na piersi Dajana językiem.Trzymał dłoń naramieniu Dajana, gest, który mówił wiele Corinne."Czy nazywasz się Julian, życiowy partner Desari?" zaskoczyła ich wszystkichpytaniem.Mężczyzna ukłonił się lekko do pasa, jego złote oczy spoczęły na jej twarz."Rzeczywiście jestem Julian, życiowy partner Desari i krewnym Dayana.Cieszęsię ze spotkania z tobą, Corinne.Mieliśmy nadzieję, i modliliśmy się aby Dayancię znalazł.""Czy jesteś prawdziwy? Czy to wszystko jest prawdziwe?" Patrzyła na niego, bowyglądał na znacznie bardziej przystępnego niż inni mężczyzni.Uśmiechnął się do niej, jego zęby były bardzo białe, bardzo proste."Czy chceszby było?"Corinne zacisnęła swój uchwyt na dłoni Dayana.On był jej rzeczywistością.Wjej ciele, dziecko poruszało się niemal gwałtownie.Ona przycisnęła jedną rękęochronnie do brzucha."Ona nie lubi tego, Dayan.Myślę, że lepiej śnić."Gregori i Dayan równocześnie spojrzeli z obawą na Dariusa.Był jeszczepołączone w całości z dzieckiem.Jego koncentracja była całkowita.Dayanpochylił się w pobliże Corinne."Znam, Dariusa.Jego siłę woli.Nie mamożliwości, aby pozwolił naszemu dziecku uciec od nas." Ugryzł delikatnie,naciskając na jej kostki, aby zachować jej uwagę skupioną na nim."Powiedz mijak się czujesz, kochanie.Twój kolor jest nieco lepszy." Był jeszcze połączone znią, pomagając regulować pracę jej serca i płuc, przerażony aby pozwolił jejspróbować na własną rękę."Jak się czujesz?" Tłumaczenie: franekMNajbardziej bała się o swoje dziecko.Przez chwilę oddychała równomiernie ipowstrzymywała panikę zanim podjęła stały rytm.Czuła się lepiej, nie byłotakiej strasznej walki jak oddychanie.Wciąż czuła się słaba i zmęczona i chciałaspać."Dayan -" Ona powiedziała jego imię bardzo cicho, rozglądając się po razkolejny.Była jeszcze w podziemnej komory i nie było jeszcze ludzie wokół niej."Czy się obudziłam? Ja nie potrafię już tego odróżnić, i to jest niepokojące [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ciaglawalka.htw.pl