[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Walter van Buren zaśmiał się znowu sucho. Jeśli zdecyduje się pan na kupno, panie Bellman.niech pan pamięta o jednym: to pańska własnadecyzja.Ja nie starałem sie pana w żaden sposób zachęcić.Więc niech pan potem nie zwala winy na mnie. Sobota, 19 czerwca, 12.03Kiedy przejeżdżali z powrotem przez Bear Mountain Bridge, zerwał się wiatr.Nad ciemnymiwierzchołkami Hudson Highlands sunęły chmury, przypominające stado wygłodniałych szarych psów.Zpobocza wzbijały się wirujące tumany kurzu.Pod mostem rzeka była prawie czarna i pieniła się niespokojnie. Zbiera się na burzę  powiedział Craig. Mam nadzieję, że będzie porządna.Uwielbiam burze. Dziękuję ci bardzo.Spędzamy ze sobą pierwsze wakacje od trzech lat, a ty chcesz, żeby zmoczyła nasburza? Burza wszystko odświeża.Poza tym jestem w takim nastroju, że chętnie ją obejrzę. Cóż to za nastrój?  zapytała Effie. Apokaliptyczny? Nastrój podniecenia.Na litość boską, dlaczego nie mogę być po prostu podniecony? Czy jest jakieśfederalne prawo, które tego zabrania? Przepraszam.Po prostu nigdy przedtem nie widziałam, żebyś się tak zachowywał. Nigdy przedtem nie widziałaś, żebym był podniecony? Oczywiście, że widziałam.Widziałam, jak podnieca cię jakaś sprawa sądowa, która zbliża się dopomyślnego rozstrzygnięcia.Widziałam, jak podnieca cię nowy samochód.Ale nigdy nie sądziłam, że podniecicię jakiś zrujnowany budynek, którego nie chciał nawet Donald Trump. Donald Trump ma takie samo prawo do błędu jak każdy.Effie parsknęła głośno i potrząsnęłaenergicznie głową.NaPółnocnym zachodzie niebo ciemniało szybko i widzieli przecinarce je pierwsze zygzaki błyskawic.Odsamego początku Effie nie miała zbytniej ochoty odwiedzać Walhalli, ale teraz naprawdę nic chciała tam jechać.Jeżeli Craig zachowywał się w ten sposób, zanim ją jeszcze zobaczył, co będzie, kiedy ją dokładnie obejrzy?Cieszyło ją, że jest taki podekscytowany, ale miała nadzieję, że Walhalla okaże się do tego stopnia zrujnowana,iż nie pomoże jej nawet największa ekscytacja.Przypomniała sobie zamieszczone w encyklopedii staloryty, na których siwi, brodaci i ślepi nordyccywojownicy wracali po zachodzie słońca do Walhalli w swoich rozsypujących się i po-przebijanych włóczniamizbrojach.Craig spojrzał na nią raz i drugi, a potem położył rękę na jej dłoni. Jedziemy tylko rzucić okiem  powiedział z uśmiechem.Muszę przecież prowadzić swojąkancelarię.Nie miałbym po prostu czasu zajmować się takim domem. Ani pieniędzy. Kiedy naprawdę się czegoś chce, Effie, pieniądze nie maj;} znaczenia. Daj spokój, Craig, bądz poważny.Słyszałeś chyba, co powiedział Walter van Buren.Walhalla matrzynaście sypialni, dziewięć łazienek, trzy sale recepcyjne i jedną balową.Taki dom kosztowałby nas miliony, amy nie mamy milionów. To tylko pieniądze  powtórzył Craig, nawet na nią nic patrząc.Znał teraz dobrze drogę i tym razem nie ominął ciemnego, podobnego do jaskini skrętu, przy którym stałdrogowskaz z napisem Red Oaks Inn i Walhalla.Pędzili pod nisko wiszącymi gałęziami, krzaki czepiały się zgłośnym trzaskiem karoserii.Effie czuła w powietrzu zapach ozonu, tę dziwną niepokojącą świeżość przedzbliżającą się burzą.Jednak nie tylko burza budziła jej obawy.Craig prowadził, jakby nie mógł się wprostdoczekać, żeby zobaczyć Walhallę, jakby klucze, które dostał od Walter van Burena, paliły go w kieszeni. Ten Jack Belias, który zbudował Walhallę.słyszałeś coś o nim?  spytała Effie, próbując odwrócićjego uwagę.Wyjechali właśnie z lasu i pokonywali z piskiem opon pierwszą serpentynę Jack Belias? Jasne.W latach trzydziestych cieszył się dość dużym rozgłosem.Albo złą sławą, zależy,jak się na to spojrzy Na studiach musieliśmy analizować niektóre jego transakcje Potrafił tak wykręcić prawo,że wyglądało jak precel.Zarobił ogromne pieniądze na tej swojej nie gniotącej się tkaninie.Zapomniałem, jaksię nazywała.Zanim wynaleziono nylon, zbił na niej całą fortunę.Włożył coś koło dziesięciu milionów dolaróww Empire State Building, kiedy Craigowi Jacobowi Raskobowi skończyły się pieniądze.Właśnie dzięki niemutak szybko wzniecono ten budynek.Założył się z Raskobem o pięćdziesiąt tysięcy, że nie uda mu się gozbudować w trzysta dziewięćdziesiąt dziewięć dni.- Ale udało się w czterysta. Zgadza się.I to kolejna przyczyna, dla której Jack Belias stał się bogaty.Często się zakładał i na ogółwygrywał. Zastanawiam się, jakiego pokroju człowiek mógł zbudować dom na tym odludziu  powiedziałaEffie. Pewnie zależało mu na prywatności. Jest różnica między prywatnością a totalną izolacją. A cóż jest takiego złego w totalnej izolacji? Może potrzebował trochę czasu, żeby przemyśleć różnerzeczy.Może potrzebował czasu, żeby odkryć, kim jest, bez innych ludzi, którzy mu to bez przerwy podpowiadali?Effie zerknęła na niego zdumiona.Powiedział to z takim przekonaniem, jakby to on właśnie byłczłowiekiem, którego pozbawiono prywatności; jakby traktował bardzo osobiście wszystko, co wiązało się zWalhalla: jej powstanie, obrócenie się w ruinę i tragedie, które miały tu miejsce.Wyraznie nie mógł siędoczekać, żeby ją zobaczyć.Jego niecierpliwość była prawie widoczna, niczym rysa na mającej zaraz pęknąćszklanej tafli.Nigdy dotąd nie prowadził samochodu tak szybko i tak nerwowo [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ciaglawalka.htw.pl