X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Kiedyś, tak dawno temu, że nic pamiętał już nawet kiedy, onrównież był idealistą i wierzył, że przez całe życic można robić tylko w, co piękne iszlachetne.Potem jednak przekonał się, że człowiek jest słaby, a świat skażony złem.Nie umiałby już chyba powiedzieć, gdzie i w którym memencie stracił swój idealizm iswoje zasady.Nawet go to już zresztą nie obchodziło.- Robię tylko, co do mnie należy, Gillian - powiedział.- Nie traktuj mnie jak bohatera.- Nawet mi to nie przyszło do głowy - stwierdziła sucho.- Po prostu sądziłam, że będzie nam łatwiej, jeśli cię zrozumiem.Ale, jak widzisz, nicrozumiem.- Więc zrozum tylko, że zamierzam odnalezć twojego brata i jego dziecko.- A potem? Przejdziesz spokojnie na emeryturę?- Właśnie tak, złotko.Odwrócił głowę, wciągnął nosem otaczający go dym.Muzyka grała głośno, okropny drinkjakoś dawał się wypić.Przyzwyczaił się do takiego życia - Właściwie to od dziecka sięprzyzwyczajał, przecież nawet urodził się w jakiejś taniej budzie.Mówiąc krótko, Traceod dawna nie miał złudzeń, że życie może być piękne, blizni szlachetni, a sumienieczyste.Jednak obecność tej kobiety u jego boku, jej kłopotliwe pytania, szczery wzrok -wszystko to sprawiało, że jeszcze bardziej zaczynała uwierać go dotychczasowaegzystencja.Już rok wcześniej zorientował się, że pragnie wydostać się z tego bagna, ateraz tęsknił za tym jeszcze mocniej, równie mocno, co dwanaście lat wcześniej, kiedyrzucił rodzinną trupę i wyruszył szukać szczęścia na własną rękę.Tyle że teraz nie mógłjuż pozwolić sobie na to, żeby po prostu odejść, wystawić kciuk i poczekać na okazję.- Trace?- Tak?- O czym.- Nie wiedziała, O czym myślał, ale wyczuła nagle, że nie powinna go teraz oto pytać.- Dokąd pojedziesz.kiedy przejdziesz na emeryturę?Rozpogodził się.74 - Jest takie miejsce na Wyspach Kanaryjskich, gdzie mężczyzna może zrywać owoceprosto z drzew i spać w hamaku z gorącą kobietą u boku.Woda jest tam przejrzysta jakszkło, a ryby wskakują wprost do rąk.- Upił spory łyk.- Mając sto tysięcy dolarów,żyłbym tam jak król.- O ile wcześniej nie umarłbyś z nudów.- Ee.- machnął ręką - miałem wystarczająco dużo podniet.Wystarczy na jakieśczterdzieści łat.Kobiety o miodowozłocistej skórze, świeże owoce.- rozmarzył się.-Zamierzam dobrze się bawić.Głos, który mu odpowiedział, przeraził go i natychmiast odebrał ochotę do marzeń.- Andre! - usłyszał nad uchem i zanim zdążył się poruszyć, zatonął w ognistympocałunku.Chryste, znał tylko jedną kobietę, która pachniała niczym cieplarniany kwiat,a całowała jak wampir.- D�sir�e! - Przejechał dłonią po jej nagim ramieniu, gdy usiadła mu bez pytania nakolanach.- A więc wciąż jesteś w Casablance?- Oczywiście.- Kobieta roześmiała się gardłowo i odrzuciła do tyłu gęste, kruczoczarnewłosy.- Teraz mam udziały w klubie.- Wybiłaś się.- Wiadomo.- D�sir�e miała skórę jak magnolia i przesiąknięte trującym jadem serce.Mimo to Trace wciąż czuł do niej sympatię.- Wyszłam za Amira.Jest na zapleczu,inaczej już poderżnąłby ci gardło za to, że mnie dotknąłeś.- To znaczy, że nic się nie zmieniło.- Ty na pewno nie.- Ostentacyjnie ignorując Gillian, D�sir�e pogłaskała go zalotnie potwarzy.- Och, Andre, przez całe tygodnie czekałam na twój powrót.- Czyli pewnie przez kilka godzin.- Na długo przyjechałeś?- Na kilka dni.Pokazuję mojej przyjaciółce uroki północnej Afryki.D�sir�e omiotła Gillian spojrzeniem, po czym ponownie ją zignorowała.- Kiedyś wystarczały ci moje wdzięki - westchnęła.75 - Twoje wdzięki mogłyby zadowolić całą armię mężczyzn.- Trace podniósł szklankę,przez cały czas nie spuszczając oka z drzwi prowadzących na zaplecze.Wiedział, żeD�sir�e nie przesadziła, mówiąc o Amirze.- Dobrze, że na ciebie trafiłem, skarbie.Mamdo załatwienia mały interes.Nadal interesujesz się tym, co dzieje się dookoła?- Mogę zrobić coś dla ciebie.Za odpowiednią cenę.- Flynn Fitzpatrick.Naukowiec.Irlandczyk z małą córeczką.ile muszę zapłacić, żebydowiedzieć się, czy są w Casablance?- Jak dla ciebie.wspaniałego, starego przyjaciela.pięć tysięcy franków!Trace delikatnie zsadził ją z kolan, po czym sięgnął po portfel.- Połowa - powiedział, wręczając jej pieniądze.- Na zachętę.D�sir�e złożyła plik banknotów i włożyła je do buta.- Warto było znów cię zobaczyć, Andre - powiedziała.- Ciebie również.- Wstał i musnął ustami jej dłoń.- Nie pozdrawiaj tylko ode mnie Amira.Dziewczyna ponownie się roześmiała i chwilę potem zniknęła w tłumie.- Masz bardzo interesujących przyjaciół - mruknęła Gillian.- Tak.Może kiedyś urządzę zlot.Chodzmy stąd, dobrze? Gillian z przyjemnością wyszłaz zadymionego klubu na świeże, nocne powietrze.- O czym rozmawialiście? - zapytała.- Wspominaliśmy dawne czasy.- Pewnie też były interesujące.Wbrew sobie musiał się uśmiechnąć.D�sir�e miała serce z kamienia, ale za to jakąwyobraznię!- Bywało ciekawie - przyznał.Gillian milczała przez chwilę, wreszcie zapylała, choć i on, i ona dobrze wiedzieli, iletrudu kosztowało ją wypowiedzenie tych słów.- Czy ona.ta kobieta.jest [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ciaglawalka.htw.pl
  • Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.