[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Linn�a słyszy przeciągły jęk.Odwraca się.Widzi przez szybę, że Julia kompletniesię rozsypała.Jej twarz jest spuchnięta od płaczu.Felicja kuli się obok niej.Na widok Julii Erik głośno pojękuje. Opanuj się mówi zmęczonym głosem. To nieakceptowalne zachowanie oświadcza sędzia. Jeszcze jeden takiincydent i wezwę strażników.Osoby, które przeszkadzają, zostaną wydalone z sali.Kiwa głową w stronę prokuratora, żeby ten kontynuował. A więc twoją pierwszą reakcją na wieść o tym, że Linn�a przeżyła, była chęćkolejnej próby morderstwa? upewnia się Ramstr�m. Dobrze cię zrozumiałem,Eriku? Tak opierając się na krześle, odpowiada Erik. I uda mi się.Powinienem był tozrobić już dawno temu. Możesz rozwinąć tę myśl? Robin, Kevin i ja zawsze lubiliśmy wypleniać to gówno informuje i wybuchaśmiechem. A Linn�a jest wyjątkowa.Jej nienawidzę najbardziej.Spogląda na nią z uśmiechem.Linn�ę dopada lęk, chociaż wie, że nic nie może jejteraz zrobić. Dlaczego nienawidzisz Linn�i Wallin? nieomal pieszczotliwym tonem pytaRamstr�m. Bo to mała zdzira, która myśli, że jest wyjątkowa odpowiada Erik. Czegośtakiego nie można przecież tolerować.Uśmiecha się zimno. Takich ludzi należy po prostu unicestwiać.Robin i Kevin patrzą na niego zaszokowani.Linn�a zastanawia się, czykiedykolwiek był wobec nich taki szczery. %7łałuję tylko tego, że od razu nie przyznałem się do tego, co zrobiłem.I tego, żezagroziłem Robinowi i Kevinowi, że ich zatłukę, jeśli nie wycofają swoich zeznań. A więc zrobiłeś to? upewnia się Ramstr�m. Groziłeś im śmiercią, żebyskłamali w sądzie? Dokładnie potwierdza Erik. Niczego innego nie żałuję.Jestem dumny z tego,co zrobiłem, i zrobiłbym to jeszcze raz.Zwraca się do publiczności. Jak stąd wyjdziecie, powiecie: Boże, nie miałem pojęcia i takie tam.To będziekłamstwo.Bo wiedzieliście przez cały czas.Od zawsze wiecie, kim jestem.Odzawsze pozwalacie, żeby wszystko uchodziło mi na sucho.Uśmiecha się do nich.Potem odwraca się w stronę sądu. Czy mamy rozumieć, że zmieniłeś zdanie? pyta sędzia. Winny krzyżując przedramiona, mówi Erik.84Więzy łączące Adrianę z Radą wcale nie są więzami.To raczej setki wędkarskich haczyków, które się w nią wczepiły.Wyjmując je,Minoo musi uważać, żeby niczego nie porozrywać i nie uszkodzić.Jest bardzoostrożna i dokładna.To nie jest trudne, choć czasochłonne.Wymaga czasu, któregoona nie ma, i doskonale o tym wie.Używając magii, trudno jej utrzymać kontakt ze światem zewnętrznym.Musikoncentrować się na haczykach.Usuwać je jeden po drugim.Aż w końcu pozbywa się wszystkich.Adriana jest wolna.Jej magia żarzy się słabą czerwienią wokół niej, gdy tak siedzi odchylona naoparcie sofy.Więzy zostały zerwane.Kiedy Minoo zwróci jej wszystkiewspomnienia, znowu będzie kompletna.Nie idzie tak łatwo jak z Gustafem, bo nie chodzi jedynie o kilka godzinwspomnień, które ukryła.Musi zająć się każdym nowym połączeniem, każdymobejściem, które stworzyła zimą.Trzeba je spruć i pozwolić im się spleść na nowo,wrócić do poprzedniej formy.Czuje satysfakcję.Zaraz będzie po wszystkim.* * *Anna-Karin opiera się o ścianę przy wejściu na salę rozpraw.Zachmurzyło się,a światło, które wpada przez szklany dach, jest bladoszare.Podwija rękawy płaszcza Nicolausa, który włożyła na swoje zniszczone ubranie.Umyła twarz i ręce.Zjadła czekoladę, którą miała ze sobą Evelina, mimo to wciąż jestjej słabo.Zauważa, że stojąca koło niej Vanessa też jest zmęczona.Nawet jeśli są tuprawie tak samo silne jak w Engelsfors, to bez bezpośredniego dostępu do zródłaswojej mocy szybciej się męczą.Niemniej to przyjemne zmęczenie.Zmęczenie pojawiające się, gdy zrobi się cośfantastycznego.Anna-Karin rozgląda się po holu przy głównym wejściu.Wszyscy z wyjątkiemdziennikarzy mają nietęgie miny.Zdaje się, że rodzice chłopaków oraz ichrodzeństwo nawet na siebie nie patrzą.Julii i Felicji nigdzie nie widać.Anna-Karin wie, że słowa Erika dzwięczą im wszystkim w uszach. & wiedzieliście przez cały czas.Od zawsze wiecie, kim jestem.Od zawszepozwalacie, żeby wszystko uchodziło mi na sucho.Jedyne kłamstwo, do jakiego Anna-Karin zmusiła Erika, dotyczyło tego, że groziłRobinowi i Kevinowi.Ci oczywiście wykorzystali to w trakcie przesłuchaniai powiedzieli, że właśnie dlatego wycofali swoje zeznania.Potem wszystko wyśpiewali.Chcieli oczyścić swoje sumienia i przejaskrawili opisstrachu, jaki budził w nich Erik.Ich obrońcy byli kompletnie skonsternowani.Po krótkiej przerwie obie stronystwierdziły, że nie będą powoływać żadnych świadków.Viktor mógł jechać do domu.Prokurator i obrońcy wygłosili mowy końcowe.Teraz trwa narada sędziegoi ławników.Anna-Karin nie martwi się o wynik.Udzieliła sądowi wskazówek.Mają zasądzićmożliwie najwyższą karę, o którą wniósł prokurator.Głos w głośniku wywołuje ich na salę rozpraw. Gotowa? spoglądając na Vanessę, pyta Anna-Karin.Vanessa potakuje.Słabo się uśmiecha.Aapią się za ręce, wchodzą na salę i siadająna swoich miejscach. Oskarżeni przyznali się do winy i wskazali pozostałych oskarżonych.Przyznaniesię oskarżonych do winy oznacza zakończenie postępowania zabiera głos sędzia.Z uwagi na wiek oskarżonych i to, że dwóch z nich przez dłuższy czas przebywałow areszcie, sąd bezzwłocznie wyda wyrok.Na sali rozpraw panuje kompletna cisza.Anna-Karin kieruje spojrzenie na Erikai ściska dłoń Vanessy.Koncentruje się.Sprawiła, że z przyjemnością opowiadał, terazmusi zadbać o to, żeby zdał sobie sprawę z tego, co zrobił.WYSAUCHAJ WYROKU.NIC NIE M�W.UZWIADOM SOBIE, %7łEPRZYZNAAEZ SI DO WINY, %7łE ZDEMASKOWAAEZ SI NA OCZACHWSZYSTKICH.Anna-Karin widzi, jak Erik zamiera po drugiej stronie szyby, gdy sędziawypowiada słowa pięć lat.Czerwone plamy wychodzą nad kołnierzyk jego koszuli,a potem dalej na szyję.Słysząc swój wyrok, Robin zaczyna płakać.Cztery lata.Kevinpotakuje w milczeniu, słysząc swój.Trzy miesiące.Anna-Karin znowu koncentruje się na Eriku.ODWR� SI.Erik odwraca głowę.SP�JRZ NA PIERWSZY RZD.SP�JRZ NA MNIE
[ Pobierz całość w formacie PDF ]