[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Były tak długie, że wbite między żebrasięgnęłyby serca mężczyzny.Deszcz za oknem, ciepło na plecach i dotyk jedwabiu skąpałyGertę w naturze, gdzie nie istnieje grzech i skąd nie ma odwrotu.- Czy wyglądam tak, jak się spodziewałeś?- Tysiące razy wydawało mi się, że wiem, jak będziesz wyglądać w tej tunice, alebyłem w błędzie.Są rzeczy, których nie można sobie wyobrazić.- Czy ja, leciwa matrona, nie nazbyt wypełniam tę szatę, wskutek czego nie leży takponętnie, jak na którejś z twych bizantyjskich nierządnic?Fengon nie odpowiedział na tę zaczepkę, jak gdyby widok Gerty odebrał mu rozum.- Dlaczego stoisz tak daleko ode mnie?Przysunął się o krok bliżej, wyrwany z urzeczonego zamyślenia.- Kazałaś mi tu stanąć.I byłaś dla mnie okrutna.- Nim przyodziałeś mnie w tę suknię barwy śródziemnomorskiego jadeitu.Spójrztylko, na jej tle moje włosy wydają się czarne, a cera oliwkowa.- Z oblicza Gerty bił żar, booszołomione spojrzenie Fengona paliło ją żywym ogniem.Jego ciało, niższe i zwinniejsze niżciało jej męża, jaśniało oczarowaną bezradnością.Wyciągnięte ramiona królewskiego brataugięły się niby pod wielkim ciężarem.- Pójdz, mój szwagrze - powiedziała.- Pozwalam cirozdziać to, co przyodziałeś.Ugiętymi z wysiłku ramionami zadarł przylegającą do jej ciała tunikę i ściągnął jąwraz z koszulą, zrywając podtrzymujące tkaninę tasiemki, a Gerta wtuliła swój różany owocw chropowaty i szorstki strój Fengona.Koszula, którą wkładał do jazdy wierzchem, byławyposażona w skórzane naramienniki, osłaniające przed tarciem kolczugi, toteż królowapoczuła głęboko w nozdrzach przepojony deszczem zapach martwego zwierzęcia.- Chroń mnie - szepnęła, przywierając mocno do Fengona, jak gdyby chciała sięukryć.Szukała ustami szczeliny w jego wilgotnej, szczeciniastej brodzie.Gdy było już powszystkim, zaczęła się bawić długą, brązową szpilką do włosów, przykładając ją do nagiejpiersi wyciągniętego wygodnie na łożu kochanka.Ostrze drugiej szpili wcisnęła w białą skórępomiędzy swoimi rozkołysanymi piersiami.- Moglibyśmy teraz skończyć to wszystko -zaproponowała.Oczy miała szeroko otwarte i złagodniałe miłością, ale to, co powiedziała,nadawało im szelmowski wyraz.Fengon, już rozluzniony, rozważał jej sugestię.Sięgająca jeszcze dalej, ostateczna ulga byłaby pomyślnym ukoronowaniem jego triumfu.Po chwili jednak delikatnie wyjąłspinkę z dłoni królowej, uszczypnął Gertę w podbródek i zważył w dłoni jej pierś.- Obawiam się, że przejęliśmy zbyt wiele z charakteru naszych ojców, żeby pozwolićświatu cieszyć się tak łatwym zwycięstwem nad nami.Sądziła, że coś takiego może wydarzyć się jedynie raz w życiu, że raz tylko można siętak otworzyć, pielęgnowała, więc swoje uczucie ze zmysłową starannością, jak gdyby byłazarówno narratorką, jak i bohaterką opowiadania, medykiem i pacjentem.Podczaskradzionych godzin wspólnej samotności, w białym zwierciadle swojego włochatego irogatego ciała Fengon odsłaniał przed królową utkwioną w zakamarkach jej duszy jazń, któraod czterdziestu siedmiu lat spoczywała utajona i uśpiona.Ożywiły się i oczyściły wszystkiejej miejsca nieczyste, wyrażając całą prawdę o Gercie.Czyż nie płynęła w jej żyłachwojownicza krew Roderyka i jego ojca, Hotera, pogromcy Guimona, pokonanego i spalonegożywcem za to, że zdradził Geyarę? W Gercie drzemały sprzeciw, brawura i zdradliwość, któredoszły do głosu dopiero niedawno, w trudzie i pocie cudzołożnego zespolenia z mężczyzną,niebędącym jej mężem.Fengon i królowa wykorzystywali każde dostępne posłanie, bywali, bowiem niekiedyzbyt niecierpliwi, by czekać wygód szyderczego dworu, jaki ustanowili w domku Korambisa:pokładali się więc w trawiastych krzaczkach czarnych jagód, rosnących nie dalej niż o milę zafosą Elsynoru, albo w kamiennej niszy w rzadko odwiedzanej galeryjce, gdzie podciągniętespódnice i opuszczone pludry stwarzały wystarczający dostęp dla emisariuszy dusz,podbrzuszy, olśniewająco bogatych w anielskie doznania.Gerta położyłaby się dla Fengonachoćby w ciepłym błocie, nawet w błocie chlewa, byle tylko zaznać uniesienia, jakieodnajdywała w jego zwierzęcej miłości [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ciaglawalka.htw.pl