[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.in.Gelliego, który jednak uciekł z więzienia,przekupując strażnika) oraz do ustąpienia dwóch członkówgabinetu i ministra sprawiedliwości Włoch Adolfo Sartiego.Sartiego nie było na liście, ale dokumenty znalezione w domu136 Gelliego wskazywały, że minister sprawiedliwościzadeklarował chęć przystąpienia do loży.253Gdy Michele Sindona w roku 1964 wstępował do loży P-2,stanął przed Wielkim Mistrzem Licio Gellim i złożyłnastępującą przysięgę:  Przysięgam wszystkim tu obecnym,przysięgam wszystkim, których imiona są zapieczętowane wsejfach �Propaganda Due�, a w szczególności przysięgamTobie, Czcigodny Mistrzu - Naja Hannah ( KobraKrólewska - masońskie imię Gelliego) - że będę wiernynaszym braciom i naszej sprawie.Przysięgam na tę stal (tuGelli wręczył Sindonie włócznię), że będę walczył zkomunizmem i liberalizmem o ustanowienie rządówprezydenckich.Przysięgam pomagać moim braciom i nigdyich nie zdradzić.A gdybym zawiódł, gdybym miał zdradzićsamego siebie, niech moje ciało zostanie pocięte na części (wtym momencie Gelli podarł zdjęcie Sindony i wrzucił je doognia) i spalone na popiół jak ten wizerunek. 254Wkrótce po inicjacji Sindona zaprzyjaznił się z PaulemMarcinkusem, wpływowym księdzem z Chicago.RodziceMarcinkusa byli litewskimi emigrantami, którzy słabo znaliangielski i z trudem wiązali koniec z końcem.Jego ojciec myłokna, a matka pracowała w piekarni.Podczas nauki w szkoleśredniej, pomiędzy rokiem 1936 a 1940, młody Marcinkusbył zamiłowanym futbolista, budzącym popłoch wśródprzeciwników.Miał dwa metry wzrostu i ważył ponad stokilogramów.Po maturze oferowano mu stypendiumsportowe, ale postanowił zostać księdzem.Zwięceniakapłańskie otrzymał w 1947 roku.W 1952 roku, po kilku latach służby w charakterze księdzaparafialnego w Chicago, dzięki wstawiennictwu kardynałaSamuela Stritcha, Marcinkusa oddelegowano do pracy wbiurze watykańskiego sekretarza stanu.W 1964 roku,podczas wizyty na przedmieściach Rzymu, Paweł VI znalazłsię w niebezpieczeństwie.Groziło mu zadeptanie na śmierćprzez rozentuzjazmowany tłum.Z pomocą przyszedł mu137 Marcinkus.Aokciami i pięściami biskup utorował drogęprzez tłum skulonemu ze strachu papieżowi.Nazajutrz PawełVI mianował go papieskim doradcą i  nieoficjalnymosobistym ochroniarzem.Odtąd w kręgach kościelnychzwano go  Gorylem.Marcinkus podróżował z papieżem-pielgrzymem do Indii,Portugalii, Turcji i Stanów Zjednoczonych.Podczas wizytyPawła VI na Filipinach ocalił go od śmierci z rąkzamachowców.Był z natury otwarty i szybko nawiązywałznajomości.Nie gardził dobrym trunkiem lub cygarem, a wgolfa grał lepiej niż niejeden szkocki prezbiterianin.Nicdziwnego, że hierarchowie, nie wyłączając samego OjcaZwiętego, widzieli w tym uroczym niedzwiedziu z Chicagourodzonego biznesmena.W 1964 roku został konsekrowanyna biskupa, prelato d'onore, i mianowany asystentemkardynała Alberto di Jorio.W 1967 roku przystąpił do loży P-2, gdzie poznał Michela Sindonę, który pełnił już funkcjęfinansowego doradcy Pawła VI.Spotkanie obu wolnomularzyokazało się prawdziwie opatrznościowe.Po kilku dniachbiskup Marcinkus zastąpił kardynała Vagnozziego nastanowisku prezesa Banku Watykańskiego.Z punktuwidzenia Sindony Marcinkus był idealnym kandydatem na tostanowisko. Nie mam żadnego doświadczenia w sprawachbankowych - przyznał otwarcie dziennikarzom papieski Goryl.255138 Rozdział 12.Nowe czasy, nowe zbrodnieZapytał Go pewien zwierzchnik: Nauczycielu dobry, comam czynić, aby osiągnąć życie wieczne? Jezus muodpowiedział: Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jestdobry, tylko sam Bóg.Znasz przykazania: Nie cudzołóż, niezabijaj, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, czcij swegoojca i matkę.On odrzekł: Od młodości przestrzegałem tegowszystkiego.Jezus słysząc to, rzekł mu: Jednego ci jeszczebrak: sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, abędziesz miał skarb w niebie; potem przyjdz i chodz zeMną.Ew.Aukasza 18: 18-22, Biblia TysiącleciaGdy rząd włoski postanowił opodatkować ogromnekapitały i dochody Watykanu, pierwszym krokiem doprzelania ich za granicę była sprzedaż Societ� GeneraleImmobiliare, firmy budowlanej, która przyniosła Kościołowikatolickiemu fortunę, odkąd w 1934 roku, w czasach wielkiego kryzysu , nabył ją Bernardino Nogara.W 1969roku akcje Immobiliare sprzedawano po 350 lirów.MicheleSindona zakupił od Watykanu 143 milionów tych papierówpo cenie dwukrotnie wyższej od rynkowej za pieniądze, któreprzelano nielegalnie z kont jego klientów.256 Sindona gotówbył zapłacić o wiele więcej, niż akcje były warte, abypozyskać względy Stolicy Apostolskiej [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ciaglawalka.htw.pl