[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Więc eksperci pozostali we własnym towarzystwie i z reformy prawakościelnego zrezygnowano na rzecz częściowej rewizji, biegnącej tym samym torem,co zawsze.Pozostawione bez odpowiedzi i nacechowane współczesnością pytanie oprawo posoborowe, a nawet o istotę prawa Kościoła chrześcijańskiego w ogólności,nie wzbudziło w tej sytuacji zainteresowania.Taką hipotekę przejął Jan Paweł II i obszedł się z nią lekką rączką.Próbowałwywiązać się z tego historycznego zadania, interpretując przejęty bez zmiany stanprawny na nowo, czyli w starym sensie, i tłumacząc bez namysłu pojęciem "słu\by"całą organizację, całą władzę, całe sprawowanie rządów duchownych.Tak otopowiedział Wojtyła o związku władzy ze słu\bą ju\ na objęcie swego urzędu: "Wprzeszłości nakładano papie\owi na głowę, być mo\e, tiarę, potrójną koronę, aby tymsymbolicznym gestem wyrazić plan zbawienia dla Kościoła Bo\ego, mianowicie to,\e cały hierarchiczny porządek Kościoła Chrystusowego, cała zawarta w nim �świętapotęga� nie jest niczym innym, ni\eli słu\bą, słu\bą mającą tylko ten jeden cel: abycały lud Bo\y dostąpił udziału w tym potrójnym posłannictwie Chrystusa i zawszepozostawał pod władzą monarszą Pana, mającą swe początki nie w mocach tegoświata, lecz w tajemnicy śmierci i zmartwychwstania."W wykładni tej uderza nie tylko beztroska, z jaką symbol jak najbardziejświecki, zapo\yczoną od staroperskich monarchów tiarę, uznano za schematinterpretacji, przedstawiający plan zbawienia, śmierć i zmartwychwstanie.Zdumiewate\ niejasność wypowiedzi na temat ludu Bo\ego, który z jednej strony ma udział wposłannictwie Chrystusa, z drugiej strony zaś ma dostąpić tego posłannictwa dopiero przez działalność pasterzy.Najbardziej jednak zwraca uwagę ta papieska teologia, oferująca ludowi bez\adnych konsekwencji dla dawniejszych struktur władzy świętą słu\bę, o którejprawnych szczegółach nigdzie się nie mówi.Tak\e i w szczególności w jego nowejksią\ce, która w \adnym miejscu nie wychodzi poza czysto werbalne wyznania ideklaracje."Na tym polega posługa Następcy Piotra, który mimo upływu dwudziestustuleci jest nadal jednym z tych, co �byli świadkami zmartwychwstania� i wiedzą, \e�ten Jezus został wzięty do nieba� (por.Dz.l, 22).I którzy są gotowi zaświadczyćnam o tym własnym \yciem, słowem, ale nade wszystko czynem" (PPN 20).Czynem?Nade wszystko czynem? Czy tylko a\ do przesytu znajomymi zapewnieniami, \ePapie\ potwierdza "blask prawdy" (PPN 31), cokolwiek by to miało znaczyć? Trochętego blasku mogłoby w ciągu minionych piętnastu lat opromienić w dostrzegalnysposób równie\ czyny Wojtyły, jako \e prawda jest zawsze konkretna i nie wystarcząjej gołosłowne oświadczenia.Bardzo to podejrzane.W nowo\ytnym społeczeństwie takie milczenie jestzaskakujące.Nikt nie przeczy, \e w skomplikowanych układach społecznych istniećmusi równie\ substytucja, zwierzchność i podporządkowanie.Ale któ\ zaprzeczy, \ewłaśnie w Kościele było i jest mnóstwo ludzi mo\nych albo ich spadkobierców,pojedynczo i w grupach, którzy starają się za wszelką cenę bronić swego posiadania iwładzy, nie oddając ani szeląga z tego, co posiedli w przeszłości? W dodatku potęgaKościoła, skoro ju\ o niej mowa, nie istnieje sama w sobie.Nie tylko u\ycza się jejdla zaspokojenia prywatnych roszczeń, ale i wią\e się ją z rozmaitymi warunkami,narzucanymi przez tego, kto wedle oficjalnej doktryny powinien był jej u\yczać.Władza w Kościele mo\liwa jest tylko wówczas, gdy wią\e się albo daje sięzwiązać, zarówno ze swoim pochodzeniem, jak i ze swym jedynym celem.Bez takichpowiązań władza wymyka się spod kontroli i staje się celem sama dla siebie, choćbymaskowała się jako pasterstwo i słu\ba.Nieraz stanowiło to punkt zaczepienia dla krytyki.Bo tradycja mo\nychKościoła owładnęła tym, co było pierwotnie słu\bą, i przeobraziła ją w pomna\aniewładzy, oparte na wzorcach jak najbardziej świeckich [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ciaglawalka.htw.pl