[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. A mój syn, Salomao? spytała Isabel, nie umiejąc przezwyciężyć pewnej nieśmiałości wobec tego nowego,białego, mówiącego ze swadą Tristao, mimo że jednocześnie jej nowe ja" dało jej, gdzieś wewnątrz, czego niezdążyła jeszcze zbadać, nową przewagę.Jej dawną zewnętrzną wyższość zastąpiła skryta, niema siła czy teżpewność, że może smakować jak przyprawa, dzięki której mdłe danie staje się wyśmienite.Temat Salomao najwyrazniej nudził i zbijał z tropu tego mężczyznę, podnieconego swym ostatnim uczynkiem.Na twarzy Tristao zawsze malowała się rezerwa, teraz jednak dotyczyła ona przyszłości, przyszłości związanej ztym zniszczonym, przesiąkniętym krwią obozowiskiem. Antonio zabrał go ze sobą powiedział. W swym fanatyzmie wierzy, że nieszczęsne dziecko jest kimś wrodzaju świętego, który zaprowadzi go do raju mimo wszystkich jego grzechów.Salomao nie chował się dobrzepod opieką Takwame i jej córek, ale też nie umarł.Obawiam się jednak o los całej wyprawy, Isabel.Nie uda imsię popłynąć daleko tą rzeką; Indianie pokazali mi, w jaki sposób drążyć dna czółen tak cienko, żeby szybkozaczęły przeciekać.Nigdy nie dotrą do Madeiry. A przynajmniej nie w tych czółnach powiedziała Isabel, przyznając swemu utraconemu synowi, pomyłceciała ledwie trzymającej się przy życiu, legendarną wytrzymałość bandeirantes, którzy raz za razem wiedziała to jeszcze z czasów szkoły u zakonnic wracali z nieprawdopodobnych wypraw.Próbowaławykrzesać z siebie macierzyński żal za swoim małym, bladym synkiem, ale doznawała jedynie surowej, chorejulgi, że już go z nią nie ma, a ona nie ponosi za to winy.Była wolna, mogła się skoncentrować na tym, któregokochała wcześniej.Skierowała na siebie jego uwagę w chaosie cywilizowanego życia i zatrzymała go; terazcieszyła się tą majestatyczną samotnią, w której zamierzała podbić go ponownie, za pomocą nowej magii albonowego koloru skóry.To on objął przywództwo, jak nigdy przedtem.Wyglądało to tak, jak gdyby teraz, gdy miał białą skórę, jegomózg stał się kwadratową skrzynką z linearnymi możliwościami siatką przeróżnych rozwiązań, wyborów,przewidywań.Przedtem, gdy podejmowali decyzję co do kupna działki w Serra do Buraco albo gdy prowadziłago do hotelu w Sao Paulo, a następnie postanowiła iść ze swoimi porywaczami bez daremnego oporu, to Isabelbyła przewodnikiem Tristao po świecie znajdującym się poza dzielnicą ruder; teraz to Tristao śmiało planowałwspólną wędrówkę przez pustkowie, z powrotem do tamtego świata.Zdecydował, że nie opuszczą obozowiskanatychmiast, lecz pochowają najpierw ludzkie szczątki, pokryją na nowo dachem pozostałości chaty Antonia izaczekają, aż dojrzeje maniok, fasola i bataty.Następnie, z zapasem farinha, zmielonej przez Isabel iodparowanej na słońcu, oraz suszonego mięsa zwierzyny upolowanej przez niego za pomocą starej rusznicy,którą zostawili bandeirantes, wyruszą przez chapadoes, gdzie przedtem omal nie umarli z głodu.Indianie z otaczającej obozowisko dżungli, którzy przyglądali się, jak ta para buduje swój tymczasowy dom,widząc, że oboje nie przejawiają wrogich zamiarów, powoli przybliżyli się do jego granic, zaczęli znów łowićryby, służyli pomocą, gdy ich o to proszono, i rozkradali resztki skarbów bandeirantes.Isabel i Tristao niechcieli jednak brać ze sobą w powrotną podróż żadnego z tych dzikusów.Niecierpliwie pragnęli zmierzyć sięjeszcze raz ze współczesnością, natomiast ci skarlali, nadzy i samookaleczeni mieszkańcy odległej przeszłości, zcieknącymi nosami, zaczerwienionymi od dymu oczami, bulwiastymi brzuchami i nieustannymi wzdęciami,spowodowanymi przez pasożyty jelit, wydawali się kolegami z dzieciństwa, z ławy szkolnej, którzy musząpozostać w przeszłości, by nadal cierpieć i ulegać zwyrodnieniu.XXV.I znów samiGdy spalony dach został zastąpiony nowym, Tristao i Isabel zyskali trochę intymności, w której mogli znówzająć się odkrywaniem siebie.Trzy lata minęły od wybuchu ich namiętności w okresie między napaściąGuaicuru i uratowaniem ich przez bandeirantes, miłości zmysłowej, którą podsycała gorączka spowodowanagłodowym osłabieniem i romantyczne widmo śmierci.Od tamtego czasu Isabel i Tristao nie uczynili niczego, byzasłużyć sobie z powrotem na miano kochanków
[ Pobierz całość w formacie PDF ]