[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Któż jednak naprawdę mógłpowiedzieć, jaki jest lub do czego jest zdolny?Wszystko wskazuje, że nie miał grona najbliższych przyjaciół, których traktowałby na równej stopie.Od śmierci brata Francesca w roku 1935 nie zbliżył się z nikim z reszty rodzeństwa.Przez dwadzieścia lat ojego codzienne potrzeby dbały trzy niemieckie zakonnice, a osobisty sekretarz, dyskretny, trzymający się wcieniu niemiecki jezuita, był jeszcze bardziej tajemniczy niż on.Odkąd po wyświęceniu na biskupa iwyjezdzie w roku 1917 do Niemiec przyszły papież wyszedł spod opieki matki, zaczął - wyjąwszy uroczysteprzyjęcia - jadać sam.Podróżując po świecie, poznał wielu polityków, lecz w ostatnich latach jezdził za ocean jako głowastanu, przyjmowany z wszelkimi szykanami w postaci czerwonych dywanów i orkiestr dętych.Za granicąoddawano do jego dyspozycji pałace, apartamenty prezydenckie i luksusowe kabiny, przypominającewielkopańskie komnaty i pokoje w Watykanie, a wożono wyściełanymi limuzynami, salonkami i specjalniezamawianymi samolotami.Od czasu, gdy tuż po czterdziestce odwiedził górniczą osadę w Bawarii, niewidziano go publicznie ubranego inaczej niż w sutannę, karmazynowy pas i obszerną jedwabną pelerynę.Jako nuncjusz papieski w Berlinie, znany był z potajemnych przejażdżek konnych w majątku pewnej bogatejrodziny.Ale w przeciwieństwie do Piusa XI nie gustował w zdrowotnych spacerach po górach.Przez ponaddwadzieścia lat urlopy spędzał w luksusowym zaciszu szwajcarskiego sanatorium, które prowadziłyzakonnice.Jedynymi zwykłymi śmiertelnikami, z jakimi się stykał, byli szoferzy i papiescy szwajcarzy.Bratanie się z ludzmi niskiego stanu nie leżało w jego naturze.Tylko tyle, choć zapewne jeszcze mniej, wiedzieli o nim w dniu koronacji ludzie zajmujący sięinformowaniem rządów i czytelników gazet.Powierzchowne i pochlebne opinie redaktorów, dyplomatów iurzędników państwowych o nowym papieżu świadczyły nie tyle o ich słabym rozeznaniu, co o zwykłym braku informacji o jego charakterze, psychice i życiorysie.W prasie włoskiej panował powszechny zachwyt. Wydaje się wprost stworzony do służby w StolicyApostolskiej - pisała  Avenire d' Italia - nie tylko z racji zamiłowań i wykształcenia, lecz dlatego, że jestrzymianinem.I tak jak rzymianin w najwyższym stopniu odczuwa powszechną misję apostolskiego Rzymu.Hrabia Ciano publicznie powitał wybór Pacellego jako  wielki sukces Włoch , ale w kołach dyplomatycznychpowątpiewano w jego szczerość.Opinie w Wielkiej Brytanii były najczęściej przychylne i nieodmiennie uprzejme. Jego pierwszymtytułem do bycia papieżem jest wyjątkowe doświadczenie w kierowaniu sprawami Kościoła i w prowadzeniupolityki Watykanu, które zdobył jako nuncjusz , napisał czołowy dziennikarz  Timesa.Gazeta  SundayTimes pochwaliła jego  sprawdzony charakter ;  Manchester Guardian -  znakomitą dyplomację , a Observer umiłowanie  pokoju, miłosierdzie i  chrześcijańskie ideały.Natomiast brytyjski poseł przyStolicy Apostolskiej, Osborne, zapewnił MSZ w Londynie o jego  świątobliwym charakterze ,  ogromnymdoświadczeniu politycznym i  wielkim uroku.Pacelli - piał z zachwytu - to  wzór doskonałości, jakimpowinien być Pastor Angelicus.Przyznał się jednak do jednej wątpliwości: nie był  pewien siły charakterupodwładnego  takiego autokraty jak Pius XI  23.Podobnie górnolotnym stylem wyrażali swój entuzjazm Francuzi. Następca Piusa XI posiadawszystkie niezbędne przymioty, aby zająć swoje miejsce w historii , napisano w  Le Temps.Jego wybór może otworzyć erę międzynarodowego pokoju , przypuszczano w  L' Ouvre. Ten wybór jest najlepszą gwarancją utrzymania wysokiego moralnego poziomu papiestwa, na jakiwzniósł je Pius XI  24, poinformował telegraficznie ministra spraw zagranicznych w Paryżu francuskiambasador w Watykanie, Charles-Roux.Prasy portugalskiej, fantazjującej przed konklawe na temat szans najmłodszego z kardynałów,patriarchy Lizbony, arcybiskupa Cerejeiry, wybór Pacellego nie uszczęśliwił.Hiszpańscy frankiści też byliskwaszeni, obwiniając nowego papieża - całkiem niesłusznie, gdyż okazał się wiernym obrońcą caudilla  oneutralną postawę Piusa XI podczas wojny domowej.Ale te odosobnione pretensje z naddatkiemwynagrodziły pochwały ze Stanów Zjednoczonych, państw Ameryki Zrodkowej i Południowej, a nawetprotestanckich królestw Skandynawii.W Rzeszy wybór i koronację nowego papieża przyjęto, jak było do przewidzenia, z mieszanymiuczuciami.3 marca w  Berliner Morgenpost napisano:  W Niemczech nie wita się tego wyboru przychylnieze względu na wrogość Pacellego do narodowego socjalizmu , a we  Frankfurter Zeitung :  Wiele jegoprzemówień świadczy o tym, iż nie w pełni rozumie on polityczne i ideologiczne siły, które rozpoczęły swójzwycięski marsz w Niemczech. Pius XII to nie Pastor Angelicus (.) - oznajmiła hitlerowska tuba,  DanzigerVerposten - Pacelli nigdy nie był duszpasterzem, kaznodzieją.Przez blisko czterdzieści lat zajmował siędyplomacją, doczesną polityką Watykanu.Natomiast austriacka nazistowska gazeta  Graz nazwała nowągłowę Kościoła  niewolniczym utrwalaczem zgubnej polityki Piusa XI  , oświadczając, że  dla niemieckiegonarodu nie jest ważne, czy w Watykanie zasiada Pius XI, czy Pius XII.W potoku gazetowych depesz i telegramów słanych przez dyplomatów do swoich ministerstwzabrakło wszakże szczególnej nuty sceptycyzmu, na jaką zdobył się Heinrich Briining.Były kanclerz Rzeszy iczołowy przywódca potężnej ongiś katolickiej partii Centrum, który rozstał się z Pacellim w gniewie, znał gojako polityka jak mało kto.2 marca, po wyborze Pacellego na papieża, sir Robert Vansittart z brytyjskiego MSZ zaprosiłprzebywającego na wygnaniu w Londynie Briininga na lunch.Spytał go wówczas, co myśli o nowymnastępcy Piotra [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ciaglawalka.htw.pl