[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.lepiej dla Normandii.ZnajÄ…c dobrze nieograniczonÄ… ambicjÄ™ kochanka, Arletta bez trudu odgadywaÅ‚abieg jego myÅ›li.ChciaÅ‚byÅ› AngliÄ™ do tronu Normandii przyÅ‚Ä…czyć?W pewnym sensie.Ale niewielkie do dziedziczenia mam prawa.Gdyby usunąćKanuta, prawym dziedzicem byÅ‚by Edward, który teraz siedzi w klasztorze wJumièges.Dziwny to czÅ‚owiek.Nie wojownik z niego, spÄ™dza czas nadpergaminami i manuskryptami niby jakiÅ› mnich i do pózna w noc o zawiÅ‚ychsprawach religijnych dyskutować potrafi.Rozumiem wtrÄ…ciÅ‚a Arletta. ChciaÅ‚byÅ› zdobyć dla Edwarda jego tron, apózniej. RzÄ…dzić za niego.BÄ™dÄ™ mu dyktowaÅ‚, co ma robić, w razie czego dopilnujÄ™,żeby mojÄ… wolÄ™ wypeÅ‚niano.Nasze wpÅ‚ywy siÄ™gajÄ… Francji, Hiszpanii, WÅ‚och.Dlaczego nie mielibyÅ›my opanować Anglii? 38 Inaczej też, niż z FrancjÄ…, przedstawiaÅ‚yby siÄ™ sprawy z przyÅ‚Ä…czeniem Anglii doNormandii.Robert dobrze wiedziaÅ‚, że gdyby wynagrodziÅ‚ dzielnego wojownikanadaniem mu kawaÅ‚ka francuskiego terytorium, ten niebawem mógÅ‚by zapragnąćrównież kawaÅ‚ka Normandii i wyprawiaÅ‚ swoje wojska przez granicÄ™, by go sobiezagarnąć.Ale gdy dostanie majÄ™tność w Anglii otaczajÄ…ce morze poskromi jegoewentualne aspiracje do ziem na kontynencie.Prócz tego, wyprawa na wybrzeżaAnglii w celu osadzenia na tronie anglosaskim Edwarda zamiast DuÅ„czyka KanutamogÅ‚aby siÄ™ spodziewać poparcia ze strony samych Anglików.Szkutnicy zabrali siÄ™ do roboty, budujÄ…c statki na wzór tych, które przywiozÅ‚yprzed ponad wiekiem Wielkiego Rollo do ksiÄ™stwa, ale jeszcze dÅ‚uższe, wy-trzymalsze, o dziobach wyrzezbionych na ksztaÅ‚t paszczy smoków, ziejÄ…cychogniem.Wilhelmowi pozwolono pojechać na wybrzeże, by obejrzaÅ‚ przygotowania dowyprawy.Nasi przodkowie byli ludzmi morza opowiadaÅ‚ mu Robert. Oni to,nieustraszeni żeglarze, najeżdżali i rabowali niejeden obcy lÄ…d.I nie tylko rabo-wali: osiedlali siÄ™ tam i dobrze im siÄ™ wiodÅ‚o.To samo zrobiÄ… moi wojownicy.SÄ… niezwyciężeni.a czy wiesz, chÅ‚opcze, dlaczego?Bo sÄ… Normanami, ojcze.SÅ‚usznie.Normanowie sÄ… niezwyciężeni, o ile i pamiÄ™taj o tym, bo to jestwÅ‚aÅ›nie zadanie naszego rodu o ile kieruje siÄ™ nimi mÄ…drze, a prowadzi dowalki odważnie.Ja i moi wojownicy zdobÄ™dziemy w Anglii wiÄ™kszy przyczółekod tego, który ma tam teraz Kanut.I wielu Normanów osiedli siÄ™ tam i bÄ™dzie imsiÄ™ dobrze wiodÅ‚o.Wprawdzie sÅ‚owa Roberta okazaÅ‚y siÄ™ istotnie pro- 39 rocze, jednak nie on sam miaÅ‚ je wprowadzić w ży cie.Edward, znany pózniej jakoWyznawca, rzeczy " wiÅ›cie miaÅ‚ panować w Anglii, ale nie wojownicy nor-mandzcyosadzili go na tronie, lecz potężny anglosaski hrabia Godwin i jego syn Harold,którzy owÅ‚adnÄ™li zatopionym w ksiÄ™gach Edwardem i rzÄ…dzili za jegopoÅ›rednictwem.Być może Normanów pod wodzÄ… Roberta ludzie rzeczywiÅ›cie nie moglizwyciężyć.Ale pokonaÅ‚ ich żywioÅ‚.Gdy znajdowali siÄ™ w poÅ‚owie kanaÅ‚u LaManche, wybuchÅ‚ straszliwy sztorm.Wichura rozproszyÅ‚a armadÄ™.DÅ‚ugie statkiWikingów z ciężkim Å‚adunkiem rycerzy, broni i wierzchowców, potonęły.A Robertze swym kuzynem Edwardem ledwie ocaleli, wyrzuceni na wybrzeża Jersey, skÄ…dkutrem rybackim wrócili do Normandii.KlÄ™ska!PoczÄ…tkowo Robert zapowiedziaÅ‚, że zbierze nowÄ… flotÄ™, nowe wojsko i wyprawisiÄ™ jeszcze raz.Ale teraz jego feudalni wasale bali siÄ™ przeprawy przez morze.Roberta ta podwójna porażka wprawiÅ‚a w przygnÄ™bienie:Bóg nieÅ‚askaw dla mnie mówiÅ‚ do Arletty. To za mój grzech, zabratobójstwo.%7Å‚adne przedsiÄ™wziÄ™cie mi siÄ™ nie uda, dopóki nie znajdÄ™sposobu odpokutowania.Ale powiodÅ‚a ci siÄ™ wyprawa przeciwko królowej wdowie we Francji przypomniaÅ‚a Arletta.Bo jÄ… przedsiÄ™wziÄ…Å‚em w sprawie Henryka, nie wÅ‚asnej odparowaÅ‚ Robert.ZaczÄ…Å‚ siÄ™ naradzać z biskupami, którzy doradzili pielgrzymkÄ™ do Ziemi ZwiÄ™tej.Na próżno Arletta próbowaÅ‚a mu ten projekt wyperswadować, argumentujÄ…c, żeburza niekoniecznie byÅ‚a znakiem gniewu Boga.I ciÄ…gnęła, z mniejszym już możerealizmem: Może i Pan Bóg czasem siÄ™ zdrzemnie jak każdy? 40 Ale kiedy zobaczy krzywdÄ™, wywoÅ‚anÄ… jego nieuwagÄ…: na pewno wynagrodzi swegoziemskiego sÅ‚ugÄ™, prÄ™dzej czy pózniej.RozpÅ‚akaÅ‚a siÄ™, wyrzucajÄ…c Robertowi, że siÄ™ niÄ… znudziÅ‚, że szuka wymówki, byod niej odjechać.Czy z kobiecÄ… intuicjÄ… dostrzegÅ‚a prawdÄ™, czy też nie w każdymrazie Robert nie daÅ‚ siÄ™ odwieść od pielgrzymki do Ziemi ZwiÄ™tej.PowiedziaÅ‚ oswych zamierzeniach synowi i zimÄ… roku 1034 zwoÅ‚aÅ‚ do Fécamp na wybrzeżachkanaÅ‚u La Manche radÄ™ wasali i rycerzy.Na wiadomość o jego wyjezdziezapanowaÅ‚a konsternacja.Kilka gÅ‚osów odezwaÅ‚o siÄ™ natychmiast: A któż zajmie twoje miejsce, gdy wyjectpïesz?W odpowiedzi na te z góry przewidywane pytania do wielkiej sieni wszedÅ‚siedmioletni Wilhelm, zbliżyÅ‚ siÄ™ do ojca, uklÄ…kÅ‚ przed nim.Robert podniósÅ‚ go,obróciÅ‚ twarzÄ… do zebranych i powiedziaÅ‚ uroczyÅ›cie: Oto wasz książę.GÅ‚Ä™boka cisza
[ Pobierz całość w formacie PDF ]