[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zna pan mój wcześniejszy film Zet i dwa zera?O braciach blizniakach.Zrobiłem go bo chciałem sprawdzić, jak się czuje człowiek, który całe życiestoi przed  lustrem.W sensie materiału genetycznego brat blizniak to przecież identyczny osobnik;rzeczywisty, powielony.Podobna myśl przyświecała mi podczas kręcenia 8 i pół kobiety.Ojciec isyn porównują swoje ciała.Jestem przekonany, że silnie obecne w mężczyznie poczucie braku,melancholii i frustracji bierze się właśnie z niemożności nawiązania ścisłego kontaktu z ojcem.Proszę mnie dobrze zrozumieć: nie mówię o seksualnej więzi, tylko o trwałym związku duchowymmężczyzn.W Pana filmach takich właśnie związków, opartych na uczuciu i miłości, brakuje w relacjachmęsko-damskich.Jestem zagorzałym darwinistą.Uważam, że dla kobiet i mężczyzn najważniejsza jest prokreacja,czyli seks, a nie miłość.W naszej kulturze o miłości zaczęto mówić dopiero w epoce renesansu.Winnych kulturach, historycznie rzecz biorąc, taki stan w ogóle nie był opisywany.Mówiąc cynicznie:miłość to skomplikowana strategia.Albo inaczej  cywilizowany sposób dążenia do kopulacji.Takasztuczka, żeby zaspokoić zmysły.Z mojego punktu widzenia fantazje erotyczne to także gra, którejcelem jest prokreacja.W filmie mówię o tym lekko, a nawet z odrobiną ironii.Emocje to iluzja?Koncepcje miłości zmieniają się co pewien czas.Trudno dopatrzyć się tu jakichś konsekwencji.Mam zdecydowany dystans do tych spraw.Nie ukrywam, że i do tworzonych przeze mnie postacifilmowych.Wyjątkiem są bohaterowie 8 i pół kobiety.Zależy mi, żeby publiczność czuła do nichsympatię.Będąc materialistą, a nawet cynikiem, wystrzega się Pan w swoich filmach dosadności iokrucieństwa.Pokazując seks, nie przekracza Pan granic przyzwoitości.Skoro nie uznaje Pantradycyjnych świętości, co Pana przed tym powstrzymuje?Nie chcę, żeby moja publiczność zamieniła się w podglądaczy.Nie robię filmówpornograficznych.Zostawiam wolną przestrzeń, żeby widzowie mogli zapełnić ją własnymiseksualnymi fantazjami.Wspomniał Pan, że Fellini imponował Panu między innymi tym, że wykorzystywał własną biografięw swoich filmach.Do jakiego stopnia Pańską twórczość można nazwać autobiograficzną?Wszystkie moje filmy są w pewnym sensie autobiografiami.Jeśli natomiast chodzi panu o mójstosunek do ojca, to pragnę pana uspokoić  nigdy z nim nie spałem.Zawsze pragnąłem, abywytworzyła się między nami silniejsza więz.%7łałuję, że nie byłem gotów słuchać go, kiedy żył.Umarł, zanim stałem się dorosłym człowiekiem.Nie było więc dialogu między nami.Ojciec jestpierwowzorem takich postaci w moich filmach, jak Gambon z Kucharza, złodzieja, jego żony i jejkochanka czy Dennehy z Brzucha architekta.Stawiam go w złym świetle.Odzwierciedla to byćmoże dojmujące poczucie straty, jakie odczuwam do dziś z powodu jego śmierci.Wspólną cechą Pana niektórych filmów, mam na myśli 8 i pół kobiety, Pillow Book i Dzieciątko zM�con, jest fascynacja kulturą Dalekiego Wschodu.Mógłby Pan wyjaśnić, co tak bardzo Pana wniej pociąga?Jestem z wykształcenia malarzem.Po raz pierwszy zetknąłem się ze sztuką Wschodu na studiach.Analizując obrazy, na przykład Toulouse-Lautreca, Degasa, Moneta czy van Gogha, doszedłem downiosku, że swój oryginalny kształt zawdzięczają one wpływom Orientu.To mnie zastanowiło.Zacząłem się doszukiwać wschodnich inspiracji u Vermeera.Tajemniczy styl jego malarstwa da się, moim zdaniem, wytłumaczyć tylko silną fascynacją azjatycką sztuką.Wtedy w Europie nikt tak niemalował.Poznając sztukę chińską i japońską, rozsmakowałem się w ich kulturze.Przeczytałem sporoksiążek, również historycznych.Zdziwiło mnie, że moje wczesne filmy największy sukces odniosływłaśnie w Azji.To paradoks, bowiem uchodzą one za wyrafinowane i trudno dostępne nawet dlawykształconego Europejczyka, świetnie radzącego sobie z wyłapywaniem subtelnych aluzji.Niewiem, na czym to polega.Tak samo nie umiem wytłumaczyć szczególnego zainteresowaniaJapończyków dziełami Masaccia, Vermeera i Veronesego  a więc artystów dla mnie ważnych.Pytałem o to moją przyjaciółkę Emi Wadę.To jedyna Japonka, która zdobyła Oscara (za kostiumy dofilmu Kurosawy Ran).Bezskutecznie.Przekonała mnie tylko, że powinienem kręcić filmy w Azji.Efektem fascynacji kulturą Dalekiego Wschodu wydaje mi się stale rosnące w Pana filmachzainteresowanie ludzkim ciałem.Nie tylko ja interesuję się ludzką anatomią.Ciało to uniwersalny język, za pomocą którego możemysię porozumiewać pod każdą szerokością geograficzną.Seks, zdrowie, śmierć to zjawiska, któreobchodzą wszystkich.Ludzką wspólnotę określa fizyczność.Legendy zaś, systemy filozoficzne ipolityczne zmieniają się w miarę upływu czasu.A ciało trwa.Bez końca.W poprzednich Pana filmach muzyka współtworzyła dramaturgię filmu.Była składnikiem nie mniejistotnym niż obraz.W 8 i pół kobiety pełni natomiast rolę marginalną [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ciaglawalka.htw.pl