[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Oto przykład: Górniczo-przemysłowe towarzystwo akcyjne �Union� w Dortmundzie zo-stało założone w r.1872.Emitowano kapitał akcyjny wysokości prawie 40 milionów marek ikurs podniósł się do 170�/o, kiedy w pierwszym roku otrzymano 12% dywidendy.Kapitałfinansowy zebrał śmietankę zarobiwszy drobnostkę, jakichś tam 28 milionów.Przy zakłada-niu tego towarzystwa główną rolę odgrywał ten sam wielki bank niemiecki �TowarzystwoDyskontowe�, który szczęśliwie osiągnął 300 milionów marek kapitału.Następnie dywiden-dy �Unionu� spadają do zera.Akcjonariusze muszą godzić się na �skreślenie� kapitału, czylina stratę jego części, żeby nie stracić wszystkiego.I oto w wyniku szeregu �uzdrowień� zksiąg towarzystwa �Union� w ciągu 30 lat znika przeszło 73 miliony marek.�Obecnie pier-wotni akcjonariusze tego towarzystwa mają w rękach zaledwie 5% nominalnej wartościswych akcji�64 a na każdym �uzdrawianiu� banki �zarabiały� w dalszym ciągu.Szczególnie zyskowną operacją kapitału finansowego jest także spekulowanie placami wokolicach szybko rosnących wielkich miast.Monopol banków zlewa się tu z monopolemrenty gruntowej i z monopolem dróg komunikacji, albowiem wzrost cen na place, możnośćkorzystnej ich sprzedaży częściami itd.zależy przede wszystkim od dobrej komunikacji zcentrum miasta, a te drogi komunikacji są w rękach wielkich towarzystw, związanych syste-mem udziałów i podziałem miejsc dyrektorskich z tymi samymi bankami.Otrzymujemy to,co pisarz niemiecki L.Eschwege, współpracownik pisma �Die Bank�, który specjalnie badałoperacje handlu placami, ich zastawiania itd., nazwał �bagnem�: szalona spekulacja placamipodmiejskimi, krachy firm budowlanych w rodzaju berlińskiej firmy �Boswau i Knauer�,która zgarnęła do 100 mln marek za pośrednictwem �wielce solidnego i potężnego� �BankuNiemieckiego� (�Deutsche Bank�), który, rozumie się, działał według systemu �udziałów�,czyli skrycie, za plecami, i wykręcił się straciwszy �zaledwie� 12 mln marek następnie62Stillich, l.c., S.143, i W.Sombart: �Die deutsche Volkswirtschaft im 19.Jahr-hundert und im Anfang des20.Jahrhunderts�, 2.Aufl., 1909, S.526, Anlage 8.63�Das Finanzkapital� (tłum.ros.), str.172.64Stillich, l.c., S.138 i Liefmann, S.51.33ruina drobnych przedsiębiorców i robotników, którzy nic nie otrzymywali od oszukańczychfirm budowlanych, złodziejskie geszefty z berlińską �uczciwą� policją i administracją, w celuzagarnięcia w swe ręce wydawania informacyj o placach i zezwoleń rady miejskiej na wzno-szenie budowli itp., itd.65�Amerykańskie obyczaje�, z powodu których tak obłudnie wznoszą oczy ku niebu euro-pejscy profesorowie i poczciwi bourgeois, stały się w epoce kapitału finansowego obyczajamiliteralnie każdego wielkiego miasta w każdym kraju.W Berlinie na początku r.1914 mówiono, że ma powstać �trust transportowy�, czyli�wspólność interesów� trzech berlińskich przedsiębiorstw transportowych: miejskiej koleielektrycznej, towarzystwa tramwajów i towarzystwa omnibusów.�%7łe podobny zamiar istnieje, wiemy o tym pisało pismo �Die Bank� od czasu, kiedy stało się wiado-me, ze większość akcyj towarzystwa omnibusów przeszła w ręce dwóch innych towarzystw transportowych.Można najzupełniej wierzyć osobom zmierzającym do takiego celu, że za pomocą jednolitego regulowaniatransportu spodziewają się otrzymać oszczędności, których część koniec końcem mogłaby się dostać publiczno-ści.Ale sprawa komplikuje się przez to, że poza tym tworzącym się trustem transportowym stoją banki, którejeśli zechcą, mogą podporządkować zmonopolizowane przez siebie drogi komunikacji interesom swego handluplacami.Ażeby się przekonać, jak naturalne jest takie przypuszczenie, dość przypomnieć sobie, że już przyzakładaniu towarzystwa miejskiej kolei elektrycznej wchodziły w grę interesy tego wielkiego banku, który po-pierał jego założenie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]