X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie zamierzam umrzeć, dopóki to się nie stanie.A tymczasem& Obiecaj mi, że będzieszsię trzymać z boku. Czy nie robiłam tego przez wszystkie te lata?  odrzekła z urazą w głosie.Spojrzaław stronę opartej o auto znajomej, która niecierpliwie zerkała na zegarek.Przepraszam, ale muszę już iść. Jeszcze tylko jedno.Kiedyś mi powiedziałaś, że czasem jest tak, jak chcemy, żebybyło.Próbowałaś wtedy ze mnie wyciągnąć, dlaczego tak długo po śmierci ojca niewracałem do Pasolobino.Zawarliśmy nawet układ.Ja miałem ci wyłuszczyć swojepowody, a ty w zamian obiecałaś zdradzić mi sekret, którego ostatecznie nie zdradziłaś.Oczy Julii zaszły łzami.Jak to możliwe, że on pamiętał tę rozmowę z takimiszczegółami? I jak mogła mu wówczas wyznać, że, świeżo po ślubie z Manuelem, wciążpragnęła Jacoba? Tak czy owak, nadal się z tobą nie zgadzam, Julio.W większości przypadków nicnie jest tak, jak chcemy, żeby było.Julia zamrugała szybko, aby nie pozwolić łzom spłynąć na policzki.Spuściła wzrok iścisnęła ramię Kiliana. Kiedy ci to mówiłam, byłam bardzo młoda.Szkoda, że nie mogę się cofnąć dotamtych z lat z obecnym doświadczeniem&  Westchnęła głęboko i odeszła.Tymczasem cała rodzina Kiliana, z wyjątkiem Clarence, wróciła już do domu. Wszystko w porządku, stryjku?  spytała bratanica. Wyglądało to tak, jakbyściesię kłócili. Ja? Z Julią? Niemożliwe.Coś ci się przywidziało.Jak ostatnio zresztą często, pomyślała Clarence.Kilian wsparł się o jej ramię, by udać się z powrotem do domu ulicami tonącymi wpowodzi kolorowych chorągiewek.Jeśli pominąć ciążące jej na sercu wspomnienie Inika, wątpliwości, czy wahanie Juliiw czasie ich ostatniej rozmowy nie otwierało aby nowych perspektyw na sprawęrzekomego brata, przygnębienie Kiliana, widoczne mimo jego wysiłków, byzachowywać się normalnie, oraz wiecznie zły humor Jacoba  letnie uroczystości 2003roku, zdaniem Clarence, niewiele się różniły od poprzednich.Trudno było przypuścić, że już rok pózniej zabraknie jednego z członków rodziny.Ostry jesienny wiatr z północy ogołocił drzewa z niespotykaną gwałtownością.Carmen i Jacobo przenieśli się do Barmonu i, w odróżnieniu od wcześniejszych lat,bardzo rzadko zaglądali do Pasolobino.Daniela pracowała więcej niż zwykle w swoimcentrum zdrowia, a w dodatku zapisała się na internetowy kurs medycyny dziecięcej, który pochłaniał jej całe wieczory.Kilian spędzał długie godziny, rąbiąc drewno dokominka, chociaż przy nim nie siadywał.Clarence natomiast, która, podobnie jakszarpane wichurą drzewa, znajdowała się w raczej niespokojnym momencie swegożycia, pogrążyła się w pracy nad paroma artykułami naukowymi oraz przygotowaniemzajęć mających się rozpocząć po Bożym Narodzeniu.Temu się właśnie oddawała, gdy jednego z najbardziej szarych listopadowychpopołudni przyszedł mejl od Lahy, który zapowiadał, że w połowie grudnia rmawysyła go do Madrytu.Clarence wydała okrzyk radości i natychmiast zaprosiłaprzyjaciela na Gwiazdkę do Pasolobino.Była ogromnie zadowolona, bo Laha chętnie sięzgodził.Do ostatniej chwili wahała się, czy zdradzić rodzinie jego tożsamość, lecz ostateczniepowiedziała tylko, że spodziewa się wizyty inżyniera, którego poznała w Gwinei i zktórym się wyjątkowo  mocno zaakcentowała ten przysłówek  zaprzyjazniła.Jeśli jegoprzyjazd miał się okazać punktem zwrotnym, na który czekała, to musiała Jacoba iKiliana całkowicie zaskoczyć.Carmen, oczywiście, była zachwycona, że oto  wreszcie!  będzie miała okazjępodejmować wyjątkowego przyjaciela córki.Ojciec natomiast wyraził telefonicznie swojeoburzenie tym, że w czasie tak rodzinnych świąt narzuca mu się obecność kogoś obcego,i po raz pierwszy wspomniał o możliwości pozostania na Gwiazdkę w Bermonie.Daniela zaraz zaczęła wypytywać kuzynkę o faceta, który najprawdopodobniej stanowiłprzyczynę jej miłosnych cierpień, a Kilian, wyrwany na moment ze swojej zadumy,popatrzył na siostrzenicę nieodgadnionym spojrzeniem i nie powiedział nic, zupełnienic, tylko, po wielu latach niepalenia, sięgnął po należące do Clarence papierosy, ku jejmilczącemu zdumieniu wyjął z paczki jednego, pochylił się nad świeczką zprzygotowanego przez Carmen adwentowego stroika z sosnowych gałązek, i zapalił.Clarence zaś  mimo nerwów  poczuła się idiotycznie szczęśliwa, że spotka się zbratem Inika.Czy może raczej powinna już o nim myśleć jako o swoim bracie? XII.B�IXO LA N�UPod śniegiemPodróż pociągiem i autobusem z Madrytu do Pasolobino nie była szczególniewygodna, ale, rzecz jasna, pozwalała dobrze przyjrzeć się krajowi, który wywarł takwielki wpływ na Gwineę.Laha cieszył się, że zobaczy Clarence, jednakże, przede wszystkim, nie mógł siędoczekać spotkania z jej hiszpańską rodziną i całym otoczeniem.Nowa przyjaciółkacałkiem nieświadomie obudziła w nim zaskakujące, wręcz  jak sam uważał  lekkochorobliwe zaciekawienie sprawami, które wcześniej pozostawały poza kręgiem jegozainteresowań.Oto tra ała mu się szansa, by wyobrazić sobie, jak wyglądałaby jegoegzystencja, gdyby biały ojciec zdecydował się jednak nim zająć.Bo przecież byłocałkiem możliwe, że ów człowiek pochodził właśnie z Hiszpanii i że gdzieś na tympółwyspie, który on, Laha, odwiedzał po raz pierwszy, żyli jego krewni.Fakt, że w podobnej jak on sytuacji znalazło się wiele innych dzieci, bynajmniejniczego mu nie ułatwiał.Iniko przynajmniej wiedział, że jego ojciec zginął w wypadku,i jak miał na imię.A on nie.W dzieciństwie zadowoliłby się zresztą byle kłamstwem.Ileż to razy fantazjował, że jest synem dzielnego podróżnika pożartego przez lwa postraszliwej walce albo na przykład szpiega, który po zakończeniu tajnej misji zpewnością po niego wróci.W miarę jak dorastał i zaczynał rozumieć swoje położenie,jego pytania stawały się coraz bardziej bezpośrednie i ostre.Próbował nagabywaćdziadka, który jednak zawsze odsyłał go do matki, ta zaś setki razy nieugięciepowtarzała, że jest po prostu synem Bisili.Pamiętał przeszukiwanie domu w nadziei znalezienia jakiejś pamiątki czy śladu.Jedynym, niezbyt zadowalającym tego efektem był fragment niewyraznej fotogra iprzedstawiającej opartego o furgonetkę białego mężczyznę, a także kilka zdjęć młodejBisili [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ciaglawalka.htw.pl