X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.ZBLI%7łENIE NA JEFFAJest zaniepokojony, ale wyraznie złagodniał.Nie chce odchodzić.JEFFMoże i masz rację.Odwraca się do Denise, żeby ją pocałować.CICIEWNTRZE  BURDEL  NOCJeff kończy obrót i widzi, że jest w pokoju burdelu w Sajgonie.Młoda wietnamskaprostytutka obejmuje go ramionami, czekając na pocałunek.Zwiatło napływające przez oknojest jaskrawoczerwone.Jeff KRZYCZY i odpycha od siebie prostytutkę.Dziewczyna potykasię i przewraca.JEFFNie, nie! Nie znowu to samo!Odsuwa się od niej tyłem i wybiega z pokoju jak szaleniec.Kobieta wstaje.CICIEPLENER  DOM MCDOWELL�W  NOCW datsunie Jeffa włącza się silnik.Samochód wyjeżdża tyłem z podjazdu i oddala sięulicą z piskiem opon.Denise wybiega z domu, próbując zatrzymać go krzykiem.Szlafrokpowiewa jej wokół nóg.DENISE Jeff! Jeff! Zaczekaj!Samochód znika za rogiem.Denise stoi przed domem.Drży i kuli się z rozpaczy.CICIEWNTRZE  GABINET DENISE  NASTPNY DZIECRuchliwe biuro pomocy prawnej.Denise pracuje tu jako prawnik, ma własną kabinę oszklanych ścianach.Pracuje nad jakimiś aktami, aie z jej twarzy widać, że jest przygnębiona,nieszczęśliwa, zmartwiona.Kiedy interkom DZWONI, Denise podnosi słuchawkę.DENISESłucham, Susan.SUSAN(spoza kadru)Twój mąż na linii numer pięć.DENISEDziękuję.(naciska z entuzjazmem przycisk)Jeff? Gdzie byłeś? Tak się martwiłam.SAYSZYMY głos Jeffa w słuchawce.Brzmi ostro, ochryple, jest pełen napięcia inerwowości.JEFF(poza kadrem)Denise? To ty?DENISEPewnie, że ja.Gdzie jesteś? Nic ci się nie stało? Twój głos brzmi dziwnie.JEFF(poza kadrem)Dziwnie?(pauza) Nic.nic mi nie jest, Denny? A jak z tobą?DENISEDenny? Nie mówiłeś tak do mnie od czasów liceum.Jeff, co się stało?JEFFJa tylko.muszę się z tobą zobaczyć, Denny.Na krótką chwilę.Jestem w domu, Denny.Muszę się z tobą zobaczyć.DENISEZaraz tam będę.SAYSZY trzask odkładanej słuchawki.Wstaje, pospiesznie wpycha dokumenty do teczkii wychodzi do holu, gdzie zatrzymuje się przy biurku sekretarki.DENISESusan, muszę wyjść wcześniej do domu.Powiedz Fredowi, żeby mnie zastąpił.SUSANJasne.Mam nadzieję, że nie stało się nic złego.Denise kiwa głową z przygnębioną miną i wychodzi.CICIEWNTRZE  SAMOCH�D DENISEKobieta jedzie do domu z zaniepokojoną miną.CICIEBIURO POMOCY PRAWNEJHol.Susan właśnie odłożyła słuchawkę, gdy do środka wchodzi Jeff.Jest obdarty inieogolony, ma na sobie to samo ubranie, w którym widzieliśmy go wczoraj.Susan jestwyraznie zaskoczona jego widokiem.JEFF (zmęczony, zawstydzony)Cześć, Susan.Jest Denise?SUSANPojechała do domu z pięć minut temu.Zaraz po twoim telefonie.JEFFZaraz po moim.Ja do niej nie dzwoniłem.SUSANPewnie, że dzwoniłeś.Sama cię łączyłam, niecałe dziesięć minut temu.Po tylu latachchyba już poznaję cię po głosie.JEFF(patrzy na nią z narastającą niepewnością i strachem)Mój Boże!Odwraca się i wybiega z biura.CICIEPLENER  DOM MCDOWELL�W  DZIECDenise wjeżdża na podjazd i podchodzi do drzwi kuchennych.WNTRZE  KUCHNIADenise wchodzi do środka.DENISE(woła głośno)Jeff? Już jestem!Nie ma odpowiedzi.Denise marszczy brwi.ZLEDZIMY ją, jak przechodzi przez kuchniędo salonu.DENISEJeff? Jesteś tutaj? Długa pauza, a potem z góry dobiega głos Jeffa.tyle że to nie jest do końca jego głos.Brzmi ostrzej, ochryplej, słychać w nim nutę goryczy.Jest też słaby i cichy, jakby mówieniesprawiało mu trudność.WETERANDenny? Tu.tu jestem, Denny.Denise wchodzi na górę i idzie korytarzem.DENISEJeff?WETERANTu jestem.Głos dobiega z sypialni.Denise wchodzi do środka.Zasłony są zasunięte, w pokoju jestbardzo ciemno.DENISEKochanie?Cisza.Denise odsuwa zasłony i gdy sypialnię zalewa światło, drzwi się ZATRZASKUJ.Kobieta odwraca się błyskawicznie.PUNKT WIDZENIA DENISE  PATRZYMY JEJ OCZYMAWeteran, beznogi, ubrany w mundur polowy, siedzi na wózku inwalidzkim, blokującjedyne wyjście z pokoju.ZATRZYMUJEMY się na nim na długą chwilę i po raz pierwszywidzimy, że to Jeff McDowell.Jest wychudzony i ma zapadnięte policzki, a krzaczasta brodanie ukrywa jego złego stanu zdrowia.Wysławia się prościej i mniej wyszukanie.Ten Jeffedukował się w Wietnamie i w szpitalach dla weteranów, nie w college ach i nauniwersytetach.Oczy ma głęboko zapadnięte.Patrzy na Denise jak głodomór na smakowityposiłek.Z POWROTEM NA SCENDenise przez chwilę jest przerażona, potem go poznaje. DENISE(pełnym strachu szeptem)Jeff?Weteran rozciąga usta w niepewnym, drżącym uśmiechu.Sprawia wrażenie prawie taksamo wystraszonego jak ona.WETERANMówią na mnie Astronauta.Przezwali mnie tak w Wietnamie, bo lubiłem filmyfantastycznonaukowe.(pauza)Zwietnie wyglądasz, Denny.Jeszcze lepiej, niż [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ciaglawalka.htw.pl
  • Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam siÄ™ na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treÅ›ci do moich potrzeb. PrzeczytaÅ‚em(am) PolitykÄ™ prywatnoÅ›ci. Rozumiem jÄ… i akceptujÄ™.

     Tak, zgadzam siÄ™ na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyÅ›wietlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treÅ›ci marketingowych. PrzeczytaÅ‚em(am) PolitykÄ™ prywatnoÅ›ci. Rozumiem jÄ… i akceptujÄ™.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.