[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wielu kobietom.Kiedyś zdjąłkoszulę w barze i zaczął prężyć muskuły, zaczął& Jego głos zamarł, gdy uniosła się na kolana, przyciągnęła go ku sobie, przesunęła po obubliznach palcami, potem wargami, badając je; następnie całowała mu brzuch, płaski i piękny, i jegopępek, co sprawiło, że wciągnął powietrze. To nie jest w porządku wobec mojego ubrania, że zostało zdjęte, a twoje nie powiedziała, co go rozśmieszyło, gdy rozpinała mu spodnie.Sam je ściągnął, od razuz bokserkami.Popchnął ją na plecy, na poszewkę koloru zieleni mchu w czerwone kwiaty.Uszyła ją już potym, jak go poznała.Nici na nią kupiła pierwszego dnia, gdy go spotkała.Mężczyzna, któregonazwisko chciała usunąć ze swej głowy, nigdy nie widział jej, nie dotykał tej poszewki ani niefotografował, ona sama nigdy jeszcze pod nią nie spała. Clarisso powiedział Robert. Otwórz oczy.Spójrz na mnie. Zrobiła to. Czy wiesz& wydusił z niej lekkie westchnienie. To jest seks. Tak.Odgarnął jej włosy z twarzy.Zbliżył wargi do jej ust i wyszeptał: W razie gdybyś nie była pewna, jak się to definiuje. Jestem pewna. Dobrze. CzwartekZbudziła się, gdy pociągnął ją na siebie, choć wyglądał, jakby jeszcze spał, głębokopogrążony w jakimś marzeniu sennym. Robert powiedziała cicho Robert. Pocałowała go, a on zamrugał i otworzyłjaskrawoniebieskie oczy.Przez kilka sekund wydawał się zagubiony.Pamiętała, jak powiedział jej kiedyś, że poprzebudzeniu zawsze wie, gdzie się znajduje.Ucieszyło ją, że czasem myli się co do siebie,przynajmniej w takim drobiazgu, choćby na krótką chwilę.Przyszło jej do głowy, że jest doskonały,co nie jest z jego strony w porządku.Nikt nie powinien znać siebie w sposób doskonały, pomyślała.Ktoś, kto znałby się doskonale, byłby przerażający.Nie mógłby się zmienić.Nie mógłby nie miećracji.Nie byłoby żadnych niespodzianek.Przyciągnął jej twarz do swojej, chyba jeszcze na poły pogrążony w snach, ale wymamrotałjej imię, uśmiechnął się i powiedział dzień dobry.Przesunął niespiesznie dłonią po jej plecach,a gdy ich spojrzenia się spotkały, przygarnął jej biodra do swoich i wówczas nie było jużwątpliwości, że zdał sobie sprawę, gdzie się znajduje.Odgrywała to wszystko w pamięci, spoglądając sennie na własną twarz w zaparowanymmetalowym lustrze.Była w toalecie dla przysięgłych, przylegającej do ich niewielkiej poczekalni,tuż koło sali rozpraw numer dwanaście.To była chyba tak zwana pamięć ciała.Czuła znów towszystko, jego dłonie na sobie i jego usta, wszystko, co sobie wzajemnie robili.O czym on terazmyślał, siedząc tam z innymi?Poczuła przenikliwy ból w podbrzuszu, nisko z lewej strony.Zaczęło się to jeszcze, gdyspała, i nie minęło, gdy Robert ją obudził.Znała tego przyczynę, wiedziała, że to ustąpi za paręgodzin.Usłyszała, jak wstają po drugiej stronie drzwi, a Annie głośno oznajmia woznemusądowemu: Clarissa jest w kibelku.Pospiesznie umyła ręce i wyszła.Toga mecenasa Tourville a była pomarszczona.Dyszał ciężko, jakby musiał ścigać swojegojedynego świadka obrony Dolemana po wszystkich schodach aż do sali rozpraw numer dwanaście.Sapiący bez ustanku Tourville miał chyba szczęście, że Jasona Lemana nie trzeba było zbytniozachęcać, by opowiedział swoją historię. �smego sierpnia zeszłego roku byłem z Carlottą.Zaproponowała mi seks w zamian zadragi.Zciągnęła mi bokserki, jakby się nie mogła doczekać.Oskarżeni wysunęli się ku przodowi na swoich miejscach.Nawet Doleman wydawał sięprawie zainteresowany. O ile mi wiadomo, świadek miał założoną prezerwatywę.Kto ją świadkowi założył? Ona, ale zle to zrobiła.Musiałem poprawić.Jasne, doświadczona prostytutka, pomyślała Clarissa. Wyszedłem z pokoju, żeby przynieść jej wódki.Jak wróciłem, już jej nie było, a mójportfel był pusty.No to znalazłem ją ulicę dalej i mówię: Gdzie moja forsa?. Wydałam ,powiedziała, ale będę zarabiać jako prostytutka, żeby ją odzyskać.Więc poszliśmy w jedno znanejej miejsce, pogadała z gośćmi, co to jeżdżą przy krawężnikach, wypatrując panienek, alepoczułem, że coś jest nie tak, no to podszedłem, a ona mówi jednemu, że ją zgwałciłem.Podeszławprost do mnie i dwa razy mnie spoliczkowała. A zatem ta prostytutka fałszywie oskarżyła świadka o gwałt.I co świadek z tym zrobił? Nic.Nie chciałem się zniżać do jej poziomu.Nie biję kobiet.Nie krzywdzę kobiet.Powiedziałem sobie: chuj z nią, zmywam się stąd.Ale następnego dnia dopadła mnie policja,sponiewierali mnie i zatrzymali.Nigdy nie postawili mi żadnych zarzutów.Mecenas Morden obserwował Lemana, jakby ten był czymś pośrednim między insektema darem ofiarowanym mu przypadkiem przez mecenasa Tourville a. Zwiadek potępia przemoc wobec kobiet?Leman pochylił się naprzód i spojrzał wyzywająco na mecenasa Mordena. Czasem. Ale świadek odsiedział kilka wyroków więzienia za napaść.Wszystkie ofiary byłykobietami. %7ładnych dowodów.To tylko pomówienia.Pomówienia.Kłamstwa. Wyroki skazujące sugerowałyby co innego.Czy świadek słyszał o Mary Barnes? Wie pan, że tak. W zeszłym miesiącu poszła do szpitala.Pęknięta błona bębenkowa.Przemoc wobeckobiet to, zdaje się, u świadka standardowy sposób postępowania. I w tym przypadku policja nie postawiła mi żadnych zarzutów.A Mary jest wciąż mojąprzyjaciółką, wciąż ze mną mieszka, a to mówi samo za siebie.Mecenas Morden kiwnął powoli głową i powiedział: Owszem.Mówi.Schodzili po schodach w zwykłej formacji, jaką przyjmowali pod koniec każdego dnia.Grant zmrużył kasztanowe oczka. Jakieś sześć procent populacji popełnia wszystkie przestępstwa powiedział. Wytępićich jak robactwo.I problem rozwiązany.Tego wieczoru Robert towarzyszył Clarissie w drodze ze stacji.Przebiśniegi otaczały gróbmatki i jej dwóch córeczek.Clarissa zmówiła za nich swoją sekretną modlitwę, mając u bokuRoberta
[ Pobierz całość w formacie PDF ]