X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Dziwiło go, że na ulicy nie ma tłumu gapiów, młodzieży szkolnej, która przyjechała tu w ra-mach szkolnej wycieczki, ani wynajętych autobusów z najodleglejszych zakątków okręgu.A wszystkodlatego, że tam, pod idealnie błękitnym i bezchmurnym niebem, w ziemi została wyorana otwarta rana,po której pełzała niezliczona liczba najcudowniejszych maszyn.Czuł się wyjątkowo lekko.I nic w tym dziwnego  po raz pierwszy w życiu do koloratki wło-żył tenisówki, nawet jeśli było to chlebem powszednim dla ojca Rolanda i jego przyjaciół z NowegoOrleanu.Był przyzwyczajony do tego, że zawsze podąża za całym światem z kilkuletnim opóznieniem,zamierzał jednak zdobyć się na wysiłek i to zmienić.Był już zmęczony zamykaniem cywilizacyjnegopochodu ludzkości.Ciężkie maszyny przemieszczały się po placu budowy niczym stado mrówek, które rozbiegłosię po wzgórzu.Jedynym wyjątkiem były dwie hałasujące żółte koparki gąsienicowe, stojące po prze-ciwległych stronach rozległego wykopu.Jego uwagę natychmiast przykuły ich ogromne paszcze, któreRL zanurzały się w ziemi, a potem pojawiały się na nowo, wypełnione czerwoną gliną.Ramiona maszynobracały się dookoła i zrzucały ładunek na stertę.Jakiś mężczyzna podjechał ciężarówką na plac budowy, wysiadł z niej i uniósł do góry rękę.Był to syn Rona Malcolma, który przyjechał specjalnie z Kolorado, żeby pracować przy tym projekcie.Mimo że Ed Malcolm zmierzał pośpiesznie w kierunku przyczepy, pastor zdołał go dogonić. Ed, co słychać? Uścisnęli sobie dłonie. Wspaniale, ojcze, po prostu wspaniale.Jesteśmy bardzo zadowoleni z dobrej pogody. A my jesteśmy zadowoleni, że możesz tu pracować. Dziękuję, miło to słyszeć. Spojrzał z zatroskaniem na przyczepę i ruszył biegiem. Dozobaczenia  zawołał przez ramię.Zaglądnie do wykopu, zanim wybierze się na lunch do baru Grill.Pamiętał, że zgodnie z planemw suterenie miała znajdować się kuchnia, kompostownia, magazyn, oddział szpitalny na dziesięć łóżeki nieduża apteka.Gdyby miał na głowie kapelusz, ściągnąłby go z szacunkiem na brzegu krateru.Rozległy wykopzdawał się sięgać samego Pekinu, ukazując kolejno pojawiające się różnokolorowe warstwy gliny od czerwonej niczym krew, poprzez purpurową i czarną aż do brunatnożółtej.Czy te warstwy niczympierścienie drzewa opowiadały historię tego wiekowego wzgórza? Ty sukin. To wszystko, co usłyszał, gdy ramię maszyny podniosło się z hukiem z czelu-ści, a potem ktoś szarpnął go za lewy bark do tyłu.Stracił równowagę, ale zanim zdążył upaść, ktoś obrócił go dookoła i chwycił za klapę mary-narki.Tym kimś był Buck Leeper.Jego twarz była tak blisko jego, że czuł na niej ślinę krzyczącegomężczyzny. Jeszcze raz pan to zrobi i będzie miał pan ze mną do czynienia.Zrozumiał pan? Mam dośćkłopotów i bez jakiegoś głupca próbującego wpaść do wykopu.A teraz, niech pan zostawi moich ludziw spokoju i trzyma się z daleka od mojego placu budowy.Leeper przeklął i odepchnął go od siebie, a potem odszedł majestatycznym krokiem w stronęprzyczepy.Pastor odczuł brutalną siłę mężczyzny, jakby stanowił on element ciężkiego sprzętu, rodzaj jegoprzedłużenia w ludzkiej postaci.Roztrzęsiony, stał przez chwilę w miejscu, nie mogąc zrobić ani kro-ku. Wygląda ojciec, jakby zobaczył ojciec ducha  zauważył Percy. Chciałbym, żeby tak było  mruknął.Już od lat nikt nie potraktował go tak, jak Buck Le-eper przed chwilą. W ojca boksie jest gazeta.J.C.przyszedł wcześniej i zostawił ją dla ojca.Mówił, żeby za-glądnął ojciec na piątą stronę.RL Percy przyglądał się mu uważnie. Strona.piąta. Powiedział to bardzo wolno, jakby mówił do kogoś głuchego jak pień.Siedząc w boksie, zamieszał swoją nie słodzoną herbatę, jakby była trucizną.Nie przychodziłomu do głowy nic, czego nienawidziłby bardziej od szklanki herbaty bez kilku łyżek cukru.Spojrzał na leżącą na stole gazetę, ale nie mógł się na niej skoncentrować.Miał przed oczamitwarz Louelli, gdy zatrzymała go i przy wejściowych drzwiach. Powiemy jej o pannie Olivii? Zastanawiał się przez chwilę. Nie.Coś mi mówi, że powinniśmy poczekać. Jeśli dowie się, że przez cały ten czas wiedziałam, że panna Olivia jest jej krewną, będzie namnie bardzo zła i poczuje się urażona.Dobry Boże!  Twarz Louelli przybrała dziwnie szary kolor. Zachowajmy spokój  poradził. A cokolwiek zrobisz, Louello, nie martw się.Wszystkosię jakoś ułoży.Szczerze mówiąc, nie był tego taki pewien.Nadal mieszał swoją herbatę, jakby było w niej coś do zamieszania.Co mogłaby pomyśleć panna Sadie o Louelli, gdyby się dowiedziała, że ukrywała ona przed niątę dawną tajemnicę jej matki? A co gdyby powiedzieli pannie Sadie, że to córka jej własnej siostrzeni-cy będzie nosiła jej kapelusze? Widział już ojciec?Wydawca  Muse" cisnął swoją zniszczoną teczkę na ławkę i usiadł ciężko. Co miałem widzieć? Stronę piątą.Do cholery, mówiłem Percy'emu, żeby powiedział ojcu, że ma ojciec zaglądnąćna piątą stronę!  Wpatrywał się w pastora niezadowolony, aż ten znalazł stronę piątą. Być możewie to już ojciec, skoro jest ojciec jej sąsiadem, ale chciałem, żeby zobaczył ojciec, jak to napisałem.Wzmianka znajdowała się pod zdjęciem Hair House  nowego salonu piękności Fancy Skin-ner.J.C.postukał krótkim grubym palcem w nagłówek. Dokładnie w tym miejscu  powiedział.  Nasza krajanka zdobywa uznanie krytyków".Przeczytał po cichu artykuł. Cynthia Coppersmith, mieszkanka Mitford, a jednocześnie autorka i ilustratorka książek dladzieci, otrzymała bardzo dobre oceny recenzentów za swoją najnowszą książkę, Mysz w stajence.Pani Coppersmith, mieszkająca na Wisteria Lane, w domu, który kiedyś należał do jej wuja, JoeHadleigha, pisze i rysuje od dziesiątego roku życia, jak podaje nadesłana do miejskiej biblioteki infor-macja prasowa.RL Opowieść pani Coppersmith o myszce, która była świadkiem narodzin dzieciątka Jezus, zostałanazwana przez jeden z dzienników literackich �rzadkim klejnotem�, a inny określił ją �małym dziełemsztuki�.Pracownicy naszej biblioteki są zdania, że �Książka może przynieść autorce kolejny medal�.Avette Harris, kierowniczka miejskiej biblioteki, twierdzi, że książka idealnie nadaje się na go-dzinę głośnego czytania, o każdej porze roku.�Jedyny problem  mówi Avette  polega na tym, żeobydwa nasze egzemplarze mają już na okładkach dżem czy coś podobnego i przydałoby się nam kilkanowych sztuk�.Książka pani Coppersmitj, Violet jedzie za granicę, zdobyła pięć lat temu medal Davant.Jest tojedna z serii książek o jej białym kocie, Violet, który również mieszka na Wistoria Lane.Jeśli wierzyćtytułom książek, ten kot chodził do szkoły, nauczył się grać na pianinie i mówić po francusku, niewspominając o tym, że odwiedził samą królową.Cały księgozbiór znajduje się w bibliotece, więc natraćcie czasu".Gdy pastor odkładał gazetę na stół, redaktor pochylił się do przodu, wyraznie zadowolony. Starałem się nadać tej informacji osobisty ton.Co ojciec myśli?Co myśli? Nie był w stanie myśleć [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ciaglawalka.htw.pl
  • Drogi uЕјytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    PamiД™taj, Ејe dbamy o TwojД… prywatnoЕ›Д‡. Nie zwiД™kszamy zakresu naszych uprawnieЕ„ bez Twojej zgody. Zadbamy rГіwnieЕј o bezpieczeЕ„stwo Twoich danych. WyraЕјonД… zgodД™ moЕјesz cofnД…Д‡ w kaЕјdej chwili.

     Tak, zgadzam siД™ na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerДђВ“ЕѓВ–w w celu dopasowania treЕ›ci do moich potrzeb. PrzeczytaЕ‚em(am) PolitykД™ prywatnoЕ›ci. Rozumiem jД… i akceptujД™.

     Tak, zgadzam siД™ na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerДђВ“ЕѓВ–w w celu personalizowania wyЕ›wietlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treЕ›ci marketingowych. PrzeczytaЕ‚em(am) PolitykД™ prywatnoЕ›ci. Rozumiem jД… i akceptujД™.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.