X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wiedziała,że ojciec lubił potem maczać w nim chleb; musi pamiętać, żebykupić bochenek żytniego chleba.Ponownie sięgnęła po pierwszą stronę gazety.Zdjęcie zeSvartb�cksgatan z ciemną plamą na chodniku przypominałonieco to, które zwykle pojawiało się w prasie przy okazjiartykułów o zabójstwie Olofa Palmego.Krew na ulicy.Widok ogromnej szynki napawał ją obrzydzeniem.Szarobiałe burzyny i pływający po powierzchni tłuszcz.Zebrała cedzakiem trochę piany.To pierwsza szynka od wielulat, którą sama gotowała.Myśl o rodzicach, o ich trosce izmartwionych minach, sprawiła, że się zawstydziła.Poczuławyrzuty sumienia.Wbity w szynkę termometr pokazywał niecałe291 czterdzieści stopni.Jeszcze co najmniej godzina gotowania.Zwiększyła temperaturę gotowania, ale natychmiast znów jązmniejszyła.Tutaj nie dało się niczego przyspieszyć.Ola dzwonił, ale nie odebrała.Może chciał porozmawiaćz nią o śmierci Hollmana, a może o ich krótkim spotkaniu.Poczuła lekkie łaskotanie w podbrzuszu.Niespodziewaneuczucie do kolegi, które pojawiło się tak nieoczekiwanie,wprawiło ją w zakłopotanie.Czuła niesmak, gardziła sobą.Odczasu zerwania z Edvardem nie pociągał ją żaden mężczyzna.No, może nie do końca, ale na pewno nie w ten sposób.Ola byłżonaty.Nie może pozwolić, by posunęli się dalej.Kiedyś bawiłasię myślą o flircie, prowadzącym może do czegośpoważniejszego, do ukrywanego przed wszystkimi związku.Potem jednak odrzuciła takie pomysły.Zrozumiała, że byłynierealne, a przede wszystkim niemoralne.Czyży upadła już taknisko? Ola był żonaty, był ojcem dwójki dzieci, był jej kolegą,pracowali razem na co dzień.O wpół do dziewiątej zadzwoniła Berit Jonsson.Justus zniknął.Po śniadaniu spakował do plecaka trochę rzeczy, Berit niewiedziała dokładnie co, ale było tego sporo, bo plecak, wktórym zwykle nosił podręczniki, był pełen.Nie powiedział,dokąd idzie, ale zwykle jej nie mówił, więc nawet się niezdziwiła.Zaniepokoił ją wyraz jego twarzy.Z zawziętą minązjadł rano płatki z jogurtem, posprzątał po sobie, poszedł doswojego pokoju, a kwadrans pózniej wyszedł ze spakowanymplecakiem.Powiedział  cześć i wyszedł z mieszkania.Było tużpo ósmej. Od kilku dni był markotny, no i nagle wczoraj wyszedł powiedziała Berit. Coś jest nie tak. Uprawia jakiś sport?  spytała Ann. Zastanawiam się,czy wziął ze sobą jakiś sprzęt. Nie.292  Pewnie się pojawi. Nie nakarmił rybek, nawet do nich nie zajrzał. Lennart się odzywał? Nie, a jeśli spróbuje, to wyrzucę go za drzwi. Justus na pewno niedługo się zjawi, nie martw się powiedziała Ann.Umówiły się, że Berit zadzwoni, jeśli chłopak nie wróciw ciągu kilku godzin.Miał ze sobą komórkę.Berit dzwoniła doniego, ale nie odbierał.Za kilka godzin mieli przyjechać rodzice.Temperatura szynkiwzrosła do czterdziestu ośmiu stopni.Ann wpatrywała sięobojętnie w wywar, w którym tańczyły ziarenka pieprzu,wirując niczym ciała niebieskie po ustalonym torze.Odeszła od kuchenki, czuła obrzydzenie.Podobnie sięczuła, kiedy odkryła, że zaszła w ciążę z mężczyzną, któregopraktycznie w ogóle nie znała.Katrin z przychodniwytłumaczyła jej, że najprawdopodobniej przyjmowane przeznią roślinne suplementy diety zawierały dziurawiec, któryosłabił działanie pigułek antykoncepcyjnych.Skąd u niej ta pogarda? Czyżby wynikała z tego, że stałai gotowała szynkę tylko dlatego, że jej rodzice przyjeżdżali naświęta do Uppsali? Gdyby nie to, pewnie w ogóle nieprzejmowałaby się świętami, nie zdążyła nawet udekorowaćmieszkania.Radość ze spotkania przysłaniały obowiązki ipoczucie, że powinna pokazać się jako dobra córka i matka.Bała się wzroku matki, jej uwag.Nie pamiętała, żebymatka zachowywała się tak, kiedy Ann dorastała.Pogarszającysię stan zdrowia ojca, jego bierność, zapewne wzmogły u niejpotrzebę kontroli córki.Jakby nie wierzyła, że Ann poradzisobie w roli matki.Jakby nie wierzyła, że potrafi zadbać oErika.A może rzeczywiście nie potrafię?  zastanawiała się.Może nie nadaję się do bycia samotną matką?293  Bo zawsze będę już sama  powiedziała głośno.Poszła do pokoju synka, stanęła obok łóżeczka,przyglądała się dziecku.Był zdrowy, rozwijał się zgodnie zewszystkimi tabelkami.Dlaczego miałaby być gorszą matką niżinne kobiety? Ann wiedziała, że to jej brak wiary w siebie każejej stawiać te wszystkie pytania.Poczuła wibrowanie telefonu.Wyłączyła głos, żeby nieprzeszkadzał Erikowi.Dzwoniła Berit. Uśmiercił prawie wszystkie rybki  powiedziała. Co takiego? Wyjął je i poobcinał im łebki.Berit zaczerpnęła powietrza, jakby chciała zdusićpodchodzący jej do gardła krzyk. Dzisiaj rano? Tak.Myślałam, że zapomniał nakarmić rybki, więcposzłam sprawdzić.Rzeczywiście zapomniał, ale poza tymwyjął wszystkie Księżniczki i zabił je.Nie jestem w stanie tegopojąć.Berit zaczęła głośno szlochać, po chwili szloch przeszedłw pełen rozpaczy krzyk.Ann próbowała nawiązać z nią kontakt,ale miała wrażenie, że Berit odeszła od telefonu, może usiadłana krześle albo osunęła się na podłogę.Jej płacz coraz bardziejsię oddalał. Przyjadę do ciebie  obiecała Ann i rozłączyła się.Termometr wbity w szynkę wskazywał sześćdziesiątstopni.294 34Dłoń Karoliny Witt�ker była spocona i wiotka. Ale pozory mylą  powiedział Haver Berglundowi,kiedy opowiadał mu o spotkaniu. Natychmiast przejęładowodzenie.Czułem się przy niej jak mały chłopiec.Zrobiła miwykład na temat zaburzeń osobowości. Co powiedziała?  przerwał mu Berglund [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ciaglawalka.htw.pl
  • Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.