[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Po prostu był w tym bardzo dobry.sensory celownicze nadal nie działają.Jaka szkoda, że nie przydaje mi się to do niczego w bazie Folor, pomyślał.Obrócił- Moje wykazują że to czyste trafienie.Doskonały strzał, �semko".się, pochylił i z całej siły kopnął manekin w mostek.Zauważył, że kukła odchyliła się- To ty odwaliłeś całą robotę, ja tylko przycisnąłem guzik spustowy.Wiesz co? do tyłu, ale elastyczny pręt szybko zmusił ją do wyprostowania.Podoba mi się taka walka.To zupełnie jak na Folorze.Gdyby nawet opanował pozostałe umiejętności równieRozległ się cichy trzask i z odbiornika komunikatora wydobył się głos komandora dobrze jak walkę wręcz, osiągnięcie wszystkich celów wydawało się tak samo trudne,Antillesa.jak zmuszenie do pochylenia tej kukły.Realizacji swoich marzeń poświęcał całą uwagę- Dobra robota, Siódemko" i �semko".Wracajcie teraz do bazy, żeby w ćwicze- i wszystkie siły, a mimo to wydawały się wciąż tak samo odległe, nieosiągalne, niedo-niach mogła wziąć także udział trzecia grupa.Nie informujcie o parametrach i niespo- ścignione.dziankach nikogo, kto jeszcze ich nie odbywał.To rozkaz.- Czy wściekasz się na ten manekin? - usłyszał nagle dobiegający zza pleców zna-- Tak jest, panie komandorze.jomy glos.- A może to tylko twój szalony umysł?- Jedynka", bez odbioru.Odwrócił się jak użądlony.Na belce równoważni siedział Patyk.Obserwował go iKell zgrzytnął zębami.Kolejny raz wyszedł na głupca albo dyletanta z powodu z narastającym zdziwieniem coraz szerzej otwierał i tak ogromne brązowe oczy.Pora-jednej z przewrotnych sztuczek Antillesa.Usilnie się starał, żeby poprawić zero, jakie stająca jego ciało sierść była w niektórych miejscach zmierzwiona, a w kilku innychuzyskał podczas testów w symulatorze.tak bardzo, że osiągnął najlepszy wynik spo- wilgotna.Prawdopodobnie istota dopiero co brała prysznic i niedokładnie się wytarła.śród wszystkich kandydatów, ale obecnie wyglądało na to, że musi wszystko zaczynać - Uhm.chyba jednak szalony umysł - odparł Tainer.od nowa.- A sprawiał wrażenie takiego kompetentnego - ciągnął Patyk.-Wyglądało, że po-trafisz się go pozbywać, kiedy zechcesz.W przeciwnym razie byś nas atakował.Zamontowany na elastycznym pręcie w sali gimnastycznej bazy Folor manekin do Kell się uśmiechnął.Wciąż nie potrafił rozgryzć logiki swojego skrzydłowego anizadawania ciosów wyglądał prawie jak człowiek.jak dobrze odkarmiony mężczyzna.zrozumieć skomplikowanego podejścia do tematów poruszanych podczas dyskusji.Był tak gruby, że jego kształty ginęły pod fałdami tłuszczu.- Chyba masz rację - przyznał.- Ten umysł działa lepiej, jeżeli można go swobod-Kell pokręcił głową.Cóż, wcale by nie chciał, żeby go tak traktowano.Nie chciał- nie wyłączać.by także odnieść obrażeń, jakie zamierzał wyrządzić nieszczęsnej kukle.- Pewnie - zgodził się Patyk.- Dzięki temu umysł naszego pilota staje się corazZaczął od wymierzenia jeden po drugim dwóch ciosów, które zako-łysały głową sprawniejszy.Czyżbyś tego nie zauważył? Czasami udaje ci się przedrzeć przez jegomanekina i nawet trochę ją odkształciły.Już kilka sekund pózniej obdarzone pamięcią mgiełkę.To dobrze.tworzywo sztucznego ciała zaczęło nadawać głowie poprzedni kształt, ale ostatnie ślady - Cieszę się.ciosów pięści Tainera zniknęło zupełnie dopiero trochę pózniej.Kell wymierzył kolejny - Ale ty masz inny umysł, który nas bardzo martwi - ciągnęła istota.cios kantem dłoni w szyję kukły i zmniejszył dystans dzielący go od grubasa.Trafił go - Nas, to znaczy wszystkie twoje umysły? - zapytał Tainer.Patyk pokręcił głową,w nos i nie odskakując, dwukrotnie wyrżnął kolanem w klatkę piersiową.Za każdym aż zakołysał się jego koński ogon.razem usłyszał przyprawiający o mdłości chrzęst i trzask podobny do odgłosu łamanych - Nas, pozostałych pilotów eskadry - wyjaśnił.- A przynajmniej tych, którzy przy-kości.Manekin skonstruowano w taki sposób, żeby był odpowiednio miękki i spręży- znają, że ich to niepokoi.sty.Pod wpływem silnych ciosów powinien reagować jak prawdziwe ciało i kości, ale Kell podniósł ręcznik z podłogi, narzucił na ramiona i usiadł na belce równoważnipo pewnym czasie wracał do pierwotnego kształtu.obok skrzydłowego.Kilka następnych sekund Kell tańczył wokół kukły, wykonywał zwody i uniki, po- - Nie rozumiem cię - powiedział.chylał się i w końcu zadał cios lewą pięścią.Chwilę pózniej poprawił prawym hakiem, - Masz w sobie zły umysł - wyjaśniła istota.- Uważasz, że tego nie widzimy? Ile-tak silnym, że głowa manekina się obróciła.Sprawiło mu to nawet pewną przyjem- kroć zawiedziesz, mówi do ciebie.Karci cię, kiedy ci się nie powiedzie.Janko5 Janko5Aaron Allston X-Wingi V Eskadra Widm81 82Kell odwrócił się do niego plecami i spojrzał znów na manekin.Kukła przybrała poczucia humoru, co rozdrażniony Wookie.Nie wiedziałem, co robić, więc dziarskopierwotny kształt i chyba nawet uśmiechała się do niego.Szczerzyła zęby z rozbawioną zasalutowałem i powiedziałem: Panie majorze, z ubolewaniem melduję, że ekspery-obojętnością.Albo z pogardą.ment z osobistym urządzeniem maskującym zakończył się tylko częściowym powodze-- Nie ma w tym niczego złego - powiedział.- Prawidłowe identyfikowanie porażek niem".to tylko część analizy sytuacji.Pozostali piloci wybuchnęli głośnym śmiechem.Nawet Donos, powoli rozpusz-- Ale potem nie daje ci spokoju - upierał się przy swoim Patyk.-Całe dnie.Tygo- czający słodzik w filiżance kafeiny, półgębkiem się uśmiechnął.dnie.Gryzie cię.Jak zwierzę, które wpełzło do środka, a teraz próbuje wygryzć sobie - A co on na to? - zapytała Falynn.drogę na zewnątrz.- Na szczęście wszystko dobrze się skończyło - ciągnął Buzka.-Długo nie odpo-- Nazwij je moim motywacyjnym umysłem.wiadał na mój salut i tylko się gapił, ale w końcu zasalutował i kwaśno się uśmiechnął.- Nie, to nie to.Zmusza cię do myślenia czegoś, co nie jest zgodne z prawdą.To To oczywiste, że eksperyment zakończył się niepowodzeniem - powiedział.- Sugeru-twój wróg, a ja jestem twoim przyjacielem.%7łałuję, że nie mogę zwrócić na twój umysł ję, żebyś wrócił do swojej kwatery i okrył czymś swoje.niedociągnięcia".Więc zrobi-systemów uzbrojenia.łem w tył zwrot i w końcu znalazłem coś, czym zdołałem się okryć.W głosie Patyka brzmiało takie rozgoryczenie, że zdumiony Kell odwrócił się do Falynn parsknęła.niego.- A co z panią porucznik? - zapytała.- Nie bądz śmieszny - powiedział.Buzka wzruszył ramionami.- Falynn i Młynek także nie popisali się podczas dzisiejszych ćwiczeń - ciągnęła - Miała podobne poczucie humoru jak ja - powiedział.- Prawdopodobnie to z tegoistota.- Czy wiesz, gdzie teraz są? W oficerskiej kantynie.Jedzą, śmieją się i cieszą na powodu nasze drogi się zeszły i właśnie dlatego równie szybko się rozeszły.Następne-myśl o jutrzejszych ćwiczeniach.Nie są tam zresztą sami.Dotrzymują towarzystwa go dnia znaleziono moje ubranie przed klapą wlotu przetwornika odpadów żywności zDonosowi i starają się zobaczyć na jego twarzy chociaż cień uśmiechu.A ty co? przyczepioną kartką głoszącą: Nie mogę dłużej żyć ze świadomością tego, co zrobi-Tkwisz w sali gimnastycznej i usiłujesz ukarać manekin i siebie.łam.Pomyśl o mnie, kiedy będziesz coś jadł"
[ Pobierz całość w formacie PDF ]