[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Mogę pomóc. Masz tę robotę.Pomyślałam, że wieczorem przyniosę kilka swoichrzeczy, które nie są mi niezbędne w tej chwili.Musimy też zacząć wieszaćobrazy, a ja mam na oku kilka z  Upominków. To się dzieje naprawdę. Potrzebuję twojego menu do prospektów do pokojów. Przyniosę ci. Avery przeszła do łazienki. Wszystko jużwyłożyłaś! Podstawki na mydło, szampony i w ogóle. Musimy zrobić zdjęcia, w każdym razie taką mam wymówkę.Bardzo chciałyśmy zobaczyć, jak to będzie wyglądało.Jeszcze powieszęręczniki i szlafroki.Ryder zrobi fotografie, podobno jest w tym niezły. To prawda  potwierdziła Avery. Wciąż mam zdjęcie, które zrobiłmnie i Owenowi, kiedy byliśmy nastolatkami.Jest ładne, wesołe.Wiesz, żeon wczoraj przyszedł i pomagał mi w restauracji? Ryder? Nie, Owen.Potem musiał prawie wnieść mnie na górę.Dwiepodwójne zmiany, rezerwacja grupowa, spontaniczna impreza szkolnegochóru, drobna awaria komputera i tak dalej.Przed zamknięciem byłam jakzombi. Jest słodki. Tak, na ogół.42RLT  Beckett też.Ale co się stało z Ryderem?Avery roześmiała się, przesuwając palcem po brzegu jednej zowalnych umywalek. Och, on też ma w sobie dużo słodyczy.Tylko trzeba się do niejdokopać. Według mnie trzeba by do tego użyć materiałów wybuchowych.Alezna się na swojej robocie.Możemy pięknie udekorować pokoje, jednakozdoby na nic by się zdały bez solidnego szkieletu.I jest cholerniedokładny, jeśli chodzi o szczegóły.Szanuję to.Tak czy inaczej, muszęwracać do pracy. Ja też.Powinnam skończyć o czwartej, najpózniej o piątej.Wtedywam pomogę. Podobno jeszcze dzisiaj mamy zacząć urządzać bibliotekę, aprzynajmniej poustawiać rzeczy na półkach.I prawdopodobnie Elizabeth i Darcy ego. Na pewno przyjdę.Hope!  Avery podskoczyła, zarzuciłaprzyjaciółce ręce na szyję i podskoczyła jeszcze raz. Tak się cieszę.Do zobaczenia.Wyszła i zbiegła ze schodów dokładnie w chwili, w której Owenprzeszedł przez bramę między piekarnią a dziedzińcem hotelu. Cześć!  zawołała. I tobie cześć. Podszedł do niej z notesem w dłoni. Lepiej wyglądasz. Lepiej niż jak? Lepiej niż żywy trup.Avery dała mu lekkiego kuksańca w brzuch. Coś bym ci powiedziała, ale jestem twoją dłużniczką.Zapomniałam43RLT zapytać, jak wczoraj wyszedłeś na napiwkach. Niezle.Wyciągnąłem jakieś dwadzieścia pięć dolarów.Odruchowo zaczął zapinać jej kurtkę. Proszę, powiedz mi, że Franny iDave wrócili. Dave tak, pewnie właśnie przyszedł.Franny jeszcze nie.Czuje sięlepiej, ale chciałam, żeby wzięła jeszcze jeden wolny dzień.Przed chwiląniemal padłam z wrażenia w penthousie.Jezu, Owen, jest w dechę. Jeszcze tam nie dotarłem. Zerknął do góry. Co jest gotowe? Wszystko.Salon, sypialnia.Teraz wnoszą B&R albo za chwilębędą.Wrócę pózniej i włączę się do akcji.Będziesz tutaj? Wygląda na to, że dopóki nie skończymy, ktoś z nas będzie tutajdwadzieścia cztery godziny na dobę. W takim razie do zobaczenia. Oboje zrobili krok w tył, bo nadziedziniec wjechała ciężarówka z meblami. Och, tak bardzo chciałabym zostać.Tylko, cholera, trzeba zarabiaćna życie. I tak nie możesz tak tu stać na zimnie. Wziął ją za ręce i roztarłdłonie. Gdzie masz rękawiczki? W kieszeni. Służyłyby ci lepiej, gdybyś miała je na rękach. Może i tak, ale wtedy nikt nie rozcierałby mi dłoni. Avery wspięła się na palce i pocałowała go głośno w policzek.Muszę lecieć, ale wrócę  obiecała i długimi susami pobiegła przed siebie.Szybko się rusza, pomyślał.Avery zawsze była szybka.Często sięzastanawiał, dlaczego nie została biegaczką zamiast cheerleaderką.Kiedy jązapytał, przewróciła tylko oczami.Aadniejsze ubrania.Musiał przyznać, że wyglądała cholernie ładnie w stroju cheerleaderki.44RLT Zastanowił się, czy wciąż go miała.Zastanowił się, czy powinien myśleć o Avery w stroju cheerleaderki.A potem się zastanowił, dlaczego w ogóle, u diabła, stoi na mrozie inad czymkolwiek się zastanawia.Wrócił do hotelu i zajął się pracą.* * *Godzina mijała za godziną, a kiedy ekipa skończyła na dzisiaj, Owenmiał ogromną ochotę na piwo.Jednak jego matka nie.Zamiast podnosić zimną szklankę do ust, wnosił po schodach pudłapełne książek.Justine stała na górze ze ścierką zaciśniętą w jednej z opartych nabiodrach pięści. Zanieście je prosto do biblioteki.Dziewczyny polerują tam półki.Carolee i ja sprzątamy w Nicku i Norze [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ciaglawalka.htw.pl